Głos z trybun: "Wyjazdowicze są jak jedna wielka rodzina"
W takiej sytuacji znalazło się w tym sezonie kilku graczy Lechii Gdańsk, z Sebastianem Małkowskim i Sebastianem Maderą na czele. W drużynie Bogusława Kaczmarka w pewnym momencie lista kontuzjowanych była niezwykle długa. Z czasem systematycznie się skracała, ale gdańszczanie nadal dotkliwie odczuwają brak Małkowskiego i Madery. Ten pierwszy zdążył po urazie stanąć między słupkami na zaledwie dwie minuty w starciu z Jagiellonią Białystok, drugi zaś wreszcie jest na finiszu rehabilitacji.
- Jestem już na ostatniej prostej. Mam już znacznie większe obciążenia i liczę, że za dwa tygodnie będę mógł dołączyć do treningów z drużyną. Czuję się znacznie lepiej i teraz, kiedy podczas rehabilitacji mam mocny wycisk, już bez żalu oglądam mecze (śmiech) - powiedział nam Sebastian Madera, który po raz ostatni pojawił się na boisku 4 listopada ubiegłego roku w meczu z Legią Warszawa.
Obaj pracują ciężej niż normalnie. Na zajęciach spędzają codziennie nawet po 4-4,5 godziny. W tym czasie nadrabiają wszelkie braki oraz ćwiczą nad przywróceniem pełnej sprawności w miejscu urazu.
- Jeszcze nim koledzy mają normalny trening, przychodzę na siłownię i trenuję te partie ciała, które nie są kontuzjowane. Następnie udaję się na rehabilitację i ćwiczę kolejne dwie godziny - mówi pechowy Małkowski, który naderwał mięsień półbłoniasty.
W czasie rehabilitacji istotna jest nie tylko rekonwalescencja fizyczna, ale i dbałość o psychikę. W trudnym momencie w myślach tworzą się bowiem różne scenariusze, w tym najczarniejsze. Wspomniani zawodnicy przekonali się o tym na własnej skórze, podkreślając, że najtrudniej było na początku.
- Człowiek ciężko trenuje, a tutaj nagle z dnia na dzień czeka go długi rozbrat z graniem. To bez wątpienia wpływa na sferę psychiczną, bo to całkiem inna sytuacja niż dotychczas - mówił w lutym 27-letni obrońca.
W pozbyciu się czarnych myśli piłkarzom pomaga rozrywka, która... w dużej mierze jednak i tak kręci się wokół sportu oraz adrenaliny.
- W wolnym czasie słucham dużo muzyki, ale nie mam ulubionego gatunku. Lubię oglądać walki MMA czy UFC. Nie ma w nich kalkulacji, bo jest określony czas na zwycięstwo. To są prawdziwi fighterzy. Czytam też książki, ale głównie sportowe. Duże wrażenie wywarła na mnie książka Jerzego Dudka pt. "Pod presją". Z tej książki "wziąłem" też coś dla siebie, ale nie będę zdradzał, co dokładnie. Niech każdy sam ją przeczyta. Polecam - zdradził Małkowski, który poświęca też sporo czasu tresurze psa, by ten żył w zgodzie z dziećmi.
W lekturze zagłębił się również Sebastian Madera, który po wielu latach odkrył w sobie... pociąg do wiedzy historycznej.
- Ostatnio, oprócz licznych pozycji sportowych, czytam też książki i oglądam programy historyczne. W szczególności zainteresowała mnie II wojna światowa. Być może wreszcie dojrzałem do tego, by poczytać o przeszłości naszego narodu. W czasach szkolnych nie było tego zainteresowania, liczyło się tylko, by zdać egzamin - przyznał Madera.- Wolny czas wykorzystuję również na spacery z narzeczoną. Interesuję się również boksem, dlatego też trochę czytam i oglądam walki - dodał.
Szpilka może stać się białym Tysonem. Michalczewski: Na razie to on tylko dużo krzyczy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?