Polonia Warszawa rozpoczęła przygotowania na obozie w Turcji w środę. Pierwotnie pierwszy sparing miała rozegrać już w sobotę, jednak nowy szkoleniowiec "Czarnych Koszul" uznał, że na mecz z Uralem Jekaterynburg było jeszcze za wcześnie.
Debiut holenderskiego szkoleniowca nastąpił dzisiaj i nie był do końca udany. Choć to tylko spotkanie sparingowe, a Poloniści dopiero wznowili treningi, to po spotkaniu z zespołem z głębokiego zaplecza ligi niemieckiej naszpikowana gwiazdami drużyna z Warszawy powinna sobie była bez problemu poradzić.
Sytuacja na boisku od początku potwierdzała tę tezę, bo przez całe spotkanie to podopieczni Theo Bosa byli stroną przeważającą. Nie przekładało się to jednak na dogodne okazje bramkowe. Rywale natomiast groźnie kontrowali. Po jednej z takich akcji w 17. minucie "Wieśniaki", jak pogardliwie nazywany jest w Niemczech zespół z Hoffenheim, objęły prowadzenie.
Polonię stać było tylko na jedną bramkę w odpowiedzi. W 33. minucie po szybkiej akcji spod własnej bramki Łukasz Trałka dobrze podał piłkę do Artura Sobiecha, który uciekł obrońcom i pokonał bramkarza rywali.
W drugiej połowie Polonia ciągle przeważała, a rywale kontrowali. Żadna ze stron nie zdobyła już jednak bramki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?