Sparing rozegrano na stadionie Widzewa bez udziału publiczności. Łodzianie grali bez pięciu kadrowiczów, którzy przebywają na zgrupowaniu reprezentacji. Oszczędzono siły Ben Radhi, który odbył wcześniej trening. Nadal indywidualnie ćwiczy Sebastian Madera, który też nie wystąpił.
Przed przerwą wysuniętym napastnikiem gospodarzy był reprezentant Polski juniorów Mariusz Stępiński, który jeszcze nie zdołał zadebiutować w ekstraklasie, ale już był rezerwowym. Po przerwie zastąpił go testowany piłkarzy UKS SMS Łódź Mariusz Rybicki, czołowy strzelec IV ligi. Obaj zaprezentowali się z dobrej strony, a Rybicki zaliczył nawet asystę przy wyrównującym golu.
Goście okazali się zgranym, wymagającym rywalem, mającym w składzie kilku piłkarzy spoza Litwy. Jednemu z nich dopisało szczęście. W 31. min Umech Uchenna ograł Piotra Grzelczaka i strzelił spoza pola karnego. Piłka odbita od głowy Jarosława Bieniuka zatoczyła łuk i przelobowała zaskoczonego Macieja Mielcarza. Po przerwie łodzianie przejęli inicjatywę. W 52. min po rogu groźna główkował Bieniuk, ale wyrównanie padło dziewięć minut później. Strzał Piotra Grzelczaka w górny róg był nie do obrony. W 64. min Grzelczak był bliski zdobycia bramki z blisko 30 metrów. Minimalnie niecelne było uderzenie Dudu z wolnego w 78. min. Cieszy forma Hachema Abbesa i Bruno Pinheiro, który już odbył karę za kartki i 20 listopada może wystąpić w meczu z Koroną w Łodzi.
- To był fajny trening tuż po meczu z Lechią. Mistrzowie Litwy okazali się solidnym rywalem. Na ich tle mamy kolejny materiał do analizy. Testowani piłkarze potwierdzili potencjał i to też cieszy - ocenił Radosław Mroczkowski, trener Widzewa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?