Rezerwy Lecha Poznań świetnie zainaugurowały II ligę na wiosnę i pokonały Stal Rzeszów 5:1. Świetny mecz Siergieja Kriwca

Dawid Dobrasz
Sergiej Kriwiec zaliczył świetny powrót do Lecha Poznań. W rezerwach przeciwko Stali zagrał koncertowo i był jednym z bohaterów wysokiego zwycięstwa na inaugurację rozgrywek II ligi w 2021 roku.
Sergiej Kriwiec zaliczył świetny powrót do Lecha Poznań. W rezerwach przeciwko Stali zagrał koncertowo i był jednym z bohaterów wysokiego zwycięstwa na inaugurację rozgrywek II ligi w 2021 roku. Marek Zakrzewski
Rezerwy Lecha Poznań świetnie zainaugurowały rozgrywki drugiej ligi w 2021 roku. Podopieczni debiutującego w roli trenera Artura Węski pokonali wyżej sklasyfikowaną przed tym meczem Stal Rzeszów aż 5:1 i wydostali się ze strefy spadkowej.

Oprócz wspomnianego 31-letniego Artura Węski w rezerwach Lecha mieliśmy sporo debiutów. Od pierwszej minuty na placu gry pojawili się Wojciech Onsorge, Adrian Laskowski i Siergiej Kriwiec. Dla tego ostatniego jest to powrót po dziewięciu latach do niebiesko-białej rodziny, ale teraz już do rezerw. W wyjściowym składzie mieliśmy także aż siedmiu zawodników, którzy na co dzień trenują z pierwszym zespołem. Nie tylko na ławce trenerskiej rezerw mieliśmy debiut, bo w zespole gości Krzysztofa Łętocha zastąpił Damian Myśliwiec.

Czytaj też: Artur Węska, trener rezerw Lecha Poznań: Dariusz Żuraw nie miał nic wspólnego z moim zatrudnieniem

Mocne wejście w mecz mogła zanotować Stal, która wyszła na rezerwy Kolejorza bardzo wysokim pressingiem i dominowała od pierwszego gwizdka. Nie minęło 30 sekund, a złym wybiciem popisał się Bąkowski i goście przeprowadzili akcję w polu karnym lechitów, ale ta skończyła się ostatecznie niezbyt groźnym uderzeniem na bramkę gospodarzy. Chwilę później było zdecydowanie groźniej po uderzeniu Mariusza Sławka, bo podopieczni trenera Węski byli na początku spotkania bardzo pogubieni.

Lechowi Poznań nie wypada robić takiej zmiany - mówi Piotr Reiss w "Wokół Bułgarskiej"

Rezerwy Lecha nie potrafiły wyjść z własnej połowy i w 8. minucie skończyło to się golem dla Stali. Po akcji Rafała Maciejewskiego w niezrozumiały sposób piłkę "odbił" Adrian Laskowski, który w fatalny sposób skierował ją do własnej bramki. To było zdecydowanie zasłużone prowadzenie gości.

Lechici mieli problemy z konstruowaniem akcji, ale podopieczni Artura Węski obudzili się po dwudziestu minutach i wreszcie dostali się pod pole karne Stali. Rezerwy zaczęły grać odważniej i w 25. minucie sam na sam z bramkarzem wyszedł Łukasz Szramowski, który dostał dobre podanie od Sergieja Kriwca. Wychowanek Kolejorza będąc w polu karnym długo nie decydował się na oddanie strzału, ale ostatecznie został w nim sfaulowany przez Damiana Kostkowskiego. Sędzia nie miał wyboru i zawodnikowi Stali pokazał czerwoną kartkę oraz wskazał na jedenasty metr. Do rzutu karnego podszedł Siergiej Kriwiec i pewnym uderzeniem dał lechitom wyrównanie.

Pierwsza połowa przy słonecznej pogodzie we Wronkach była bardzo dobrym widowiskiem. Grający w osłabieniu goście umieli odpowiadać kontrami, bo naturalnie to lechici przejęli kontrolę nad spotkaniem. Przewagę udało się udokumentować jeszcze przed przerwą. W 42. minucie piłkę z głębi pola za plecy obrońców otrzymał Jakub Karbownik, który wbiegł w pole karne i lechici wyszli na prowadzenie.

Pierwsze 20 minut to zdecydowana dominacja Stali, ale zawodnicy Artura Węski obudzili się i jeszcze przed zmianą stron umieli odwrócić losy spotkania.

Czytaj też: Warta Poznań - Lech Poznań 1:2. Derby Poznania rozstrzygnięte przez Lecha rzutem na taśmę. Tiba w ostatniej akcji zapewnił wygraną Lechowi

Ledwo sędzia gwizdnął na rozpoczęcie drugiej połowy, a już było 3:1 dla Lecha II Poznań. Znowu solową akcją popisał się Karbownik i po raz drugi skutecznie pokonał Kaczorowskiego. Ten gol od razu po wyjściu z szatni mocno ostudził poczynania ofensywne gości i mecz z jednym wyjątkiem toczył się już do jednej bramki. Świetne zawody rozgrywali Kriwiec, Szramowski i Karbownik. Szczególnie wyróżniał się ten ostatni, który do dwóch goli dołożył asystę przy czwartej bramce dla rezerw autorstwa Filipa Marchwińskiego.

Nie minęły dwie minuty, a kolejną asystą popisał się Siergiej Kriwiec, który wyłożył piłkę jak na tacy Filipowi Marchwińskiemu i 19-letni pomocnik podwoił swój dorobek strzelecki w tym spotkaniu. Po tym golu lechici nieco się rozprężyli i akcję ofensywną przeprowadzili goście, która zakończyła się rzutem karnym. Krystian Palacz sfaulował w jedenastce jednego z zawodników Stali, ale Wojciech Reiman przeniósł piłkę nad poprzeczką bramki Bąkowskiego.

Z minuty na minutę było coraz więcej miejsca na boisku, a sporo go było po tej stronie, gdzie grał wprowadzony Jacenko i mógł jeszcze podwyższyć wynik, ale ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 5:1, co trzeba uznać za świetną inaugurację piłkarskiej wiosny dla rezerw Lecha Poznań. Było to piąte zwycięstwo drugiego zespołu w tym sezonie, które pozwoliło wydostać się nad strefę spadkową, bo porażkę w swoim meczu zaliczył były klub Artura Węski - Znicz Pruszków, który przegrał 1:2 z Wigrami Suwałki.

Następne spotkanie rezerwy Lecha Poznań rozegrają w sobotę, 6 marca z Sokołem Ostróda. Mecz ten rozpocznie rundę rewanżową lechitów i rozpocznie się o godz. 13.

Lech II Poznań - Stal Rzeszów 5:1 (2:1)
Kriwiec 25. (rzut karny), Karbownik 42. i 46., Marchwiński 65. i 67. - Laskowski 8.(sam.)

czerwona kartka: Damian Kostkowski 25. min

Lech II:Krzysztof Bąkowski - Filip Borowski, Wojciech Onsorge, Tomasz Dejewski, Krystian Palacz - Adrian Laskowski (79. Jakub Białczyk), Antoni Kozubal, Filip Marchwiński (79. Igor Ławrynowicz)- Łukasz Szramowski (73. Adrian Ratajczyk), Siergiej Kriwiec (70. Oleksandr Jacenko), Jakub Karbownik (73. Karol Smajdor)

Stal: Wiktor Kaczorowski - Damian Kostkowski, Mariusz Sławek, Wojciech Reiman, Radosław Sylwestrzak (66. Kamil Mustafajew, Rafał Maciejewski (66. Grzegorz Goncerz), Krystian Pieczara (66. Dawid Olejarka), Błażej Szczepanek, Jarosław Fojut (57. Łukasz Góra), Piotr Głowacki, Damian Michalik (39. Bartosz Wolski)

Kolejorz wygrał drugie derby w sezonie po szalonej końcówce i golu w ostatniej akcji Pedro Tiby. Warta prowadziła, ale za szybko uwierzyła w wygraną. Po błędach w ostatnich dziesięciu minutach ekipa Dariusza Żurawia wyrwała trzy punkty i doprowadziła do pierwszej porażki Zielonych w rundzie rewanżowej.Zwycięstwo w takich okolicznościach na pewno poprawi morale drużyny z Bułgarskiej. Beniaminek może czuć się rozżalony, ale w następnej kolejce na pewno wróci do swojego pragmatycznego stylu.Zobacz oceny piłkarzy Lecha i Warty --->

Oceniamy piłkarzy Warty i Lecha Poznań w derbowym meczu w Gr...

Pedro Tiba był zdecydowanie najlepszym piłkarzem piątkowych derbów Poznania w Grodzisku Wielkopolskim. Lech Poznań pokonał Wartę Poznań 2:1 (0:0), a Portugalczyk asystował przy pierwszym golu i zachował najwięcej spokoju w ostatniej akcji meczu, co pozwoliło zdobyć mu zwycięską bramkę. Po tej sytuacji z doliczonego czasu gry wyskoczyła cała ławka Kolejorza wraz z trenerem Żurawiem, którzy pobiegli cieszyć się z Pedro Tibą. Nasz fotograf uwiecznił ten moment radości Lecha Poznań, po którym sędzia Jarosław Przybył zakończył spotkanie. Zobacz fotorelację z ostatniej akcji derbów Poznania pomiędzy Wartą a Lechem ---->

Lech Poznań zaliczył wybuch radości w ostatniej akcji meczu ...

Sprawdź też:

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gol24.pl Gol 24