Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ricardinho - sfrustrowana gwiazda w Lechii Gdańsk

Patryk Kurkowski / Dziennik Bałtycki
Ricardinho wiosną miał być liderem Lechii Gdańsk
Ricardinho wiosną miał być liderem Lechii Gdańsk jarmulowicz.com/Piotr Jarmułowicz
Wiosną w Lechii Gdańsk najgorzej spisuje się Ricardinho. Brazylijczyk ani nie prezentuje umiejętności z rundy jesiennej, kiedy był silnym punktem ofensywy drużyny Bogusława Kaczmarka, ani też nie widać u niego woli walki. 24-letni pomocnik przypomina raczej dezertera niż lidera, którym miał się stać po odejściu Abdou Razacka Traore.

W pierwszej części sezonu Ricardinho nie zawsze swoją postawą powalał na kolana. Wówczas jednak gra Lechii opierała się na Traore, co nie przeszkodziło jednak Brazylijczykowi zademonstrować swoich ponad przeciętnych umiejętności. Zresztą miało to odzwierciedlenie w statystykach, gdyż wbił rywalom pięć goli i zanotował dwie asysty.

Ricardinho wiosną miał być liderem gdańszczan, tyle że od samego początku 24-letni pomocnik jest w fatalnej dyspozycji. Brazylijczyk wygląda, jakby w ogóle nie obudził się z zimowego snu. W wielu przypadkach własny interes przedkładał nad dobro drużyny. Mimo to rozegrał w rundzie rewanżowej aż 743 z 810 możliwych minut. W tym czasie zanotował tylko jedno trafienie, ale z rzutu karnego.

- Pokazał, że potrafi, że można z nim wiązać pewne nadzieje. Ale mam wrażenie, że on myślał, iż przyjdzie mu to łatwo. Ba, że to samo nadejdzie, bo kiedy odejdzie Razack, to więcej akcji, sytuacji będzie przechodzić przez niego. Myślę jednak, że przede wszystkim musi sobie poukładać pewne sprawy w głowie - stwierdził na naszych łamach Grzegorz Mielcarski, były reprezentant Polski, obecnie ekspert stacji Canal+ Sport.

Niezadowolony z postawy piłkarza był też Bogusław Kaczmarek. Trener Lechii Gdańsk w meczu z Lechem Poznań posadził Ricardinho na ławce, ale wpuścił Brazylijczyka na boisko w drugiej części starcia. W ostatnich trzech spotkaniach pomocnik gdańskiej drużyny nie opuścił ani minuty, choć jego dyspozycja wciąż jest poniżej wszelkiej krytyki.

- Po tym, co Ricardinho zaprezentował w Młodej Ekstraklasie w meczu z Lechem Poznań, odstawiłbym go od pierwszej drużyny na dwa miesiące. Brazylijczyk zamiast walczyć, to miał pretensje, wymachiwał rękoma, był najsłabszy na boisku i powinien zejść już w 20. minucie. Widać było u niego złe podejście, co nie powinno mieć miejsca, bo był przecież przykładem dla młodszych zawodników. A on już trzy dni później gra w ekstraklasie - powiedział nam Sławomir Wojciechowski, były piłkarz Lechii Gdańsk.

Wniosek nasuwa się zatem prosty - Ricardinho powinien usiąść na ławce rezerwowych, bo nie wnosi zupełnie nic do gry Lechii. Co gorsza, nie widać u niego woli walki, sportowej złości.

- Ricardinho przypomina trochę sfrustrowaną gwiazdę. Niestety, cała Lechia cierpi na brak potencjału, umiejętności, dlatego też trener Kaczmarek nie ma wielkich możliwości wymiany zawodników. Niemniej jakaś reakcja ze strony trenera jest wskazana. Być może faktycznie posadzenie Brazylijczyka na ławce - dodał Wojciechowski.

Zastrzeżenia - delikatnie ujmując - można mieć jednak nie tylko do Ricardinho, ale również do Adama Dudy. W poprzednich potyczkach 22-letni piłkarz marnował sporo dogodnych sytuacji, ale w meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała ani razu nie stworzył zagrożenia pod bramką przeciwnika. Zamiast tego kilkakrotnie upadał na murawę i miał sporo złych zagrań. Bez wątpienia zawiódł i nic dziwnego, że już w 57. minucie opuścił plac gry. Wiosną wpisał się jednak na listę strzelców trzykrotnie, choć oczekiwania są znacznie większe.

- Adam nie będzie strzelał na zawołanie. Obecnie stać go na sześć, siedem goli, jeśli będzie grał przez cały sezon. Nie sądzę, by został rzucony na głęboką wodę, bo to nie jest już młody piłkarz. Rzeczywiście, kilkakrotnie nie wykorzystał dobrych sytuacji, ale bez przesady - nie było ich tak dużo. Nie skreślałbym go jeszcze, co niektórzy już uczynili. Zobaczymy co pokaże do końca tego sezonu. Niemniej oczekiwania są spore, bo Lechii od dawna brakuje snajpera - stwierdził Wojciechowski.

Co zrobić ze słabo grającym Dudą? Nie pozostało nic innego jak wciąż dawać mu szanse. Być może to przyniesie mu pewność siebie i poprawę skuteczności. Ten ruch wydaje się rozsądny również dlatego, że gdańszczanie nie mają zbyt wielu opcji w ataku.

Dziennik Bałtycki

Izabela Bełcik z Atomu Trefla Sopot: Mamy coś do udowodnienia

Czytaj piłkarskie newsy w każdej chwili w aplikacji Ekstraklasa.net na iPhone'a lub Androida

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24