Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robert Gaszyński przejmuje stery w Wiśle. "Musimy wrócić do Europy"

Jakub Podsiadło
Gaszyński
Gaszyński Andrzej Banaś / Polskapresse
Nowy sponsor, zmniejszanie zadłużenia i... awans do fazy grupowej europejskich pucharów - to cele Roberta Gaszyńskiego i Wisły Kraków na rok 2015. Świeżo upieczony prezes "Białej Gwiazdy" spotkał się z dziennikarzami na pierwszej konferencji prasowej po tym, jak przejął stanowisko zajmowane wcześniej przez Ludwika Mięttę-Mikołajewicza i Jacka Bednarza.

W listopadzie tonący w długach klub z Krakowa sięgnął po swojego byłego bramkarza, który po zakończeniu kariery przez ponad dwadzieścia lat pracował w biznesie, między innymi jako menedżer w Telekomunikacji Polskiej i Procter & Gamble. Gaszyński przyjął ofertę "Białej Gwiazdy" i z dniem 5 stycznia objął stanowisko prezesa. – Moja rozłąka z Wisłą trwała dwadzieścia dwa lata – zaczął nowy sternik klubu. – Wiele się zmieniło, jeśli chodzi o klub. Jesteśmy świadomi sytuacji, w jakiej się znajduje. Ta sytuacja określa wyzwania i kierunki działań krótkoterminowych, jak i długoterminowych – kontynuował Gaszyński, a zapytany o cele klubu na nadchodzący rok zaskoczył dziennikarzy odważną deklaracją. – Celem sportowym na 2015 jest awans do fazy grupowej europejskich pucharów. (...) Czy zespół nie ma potencjału? Nie zgodziłbym się z tym. Wisła musi wrócić do Europy i jesteśmy bardzo blisko tego celu – powiedział.

W jego expose tym razem zabrakło zapowiedzi o kłopotach bogactwa, podobnych do tych, które na długo przed dymisją wygłaszał jeden z jego poprzedników, Jacek Bednarz. – Sytuacja finansowa Wisły jest bardzo trudna w dwóch aspektach - długu właścicielskiego i długu wobec stron trzecich. Wierzymy, że jesteśmy w stanie to zmienić. Wisła nie jest dla mnie kolejnym miejscem pracy. To klub, który mnie ukształtował. To motywuje – przyznał.

Sponsor potrzebny od zaraz

Gaszyński uniknął krzyżowego ognia pytań o wysokość długu, zamiast tego rozbierając na czynniki pierwsze plany klubu w celu zmniejszenia zobowiązań. – Wynik finansowy, czyli rachunek zysków i strat musi być "zero plus". Celem nadrzędnym zarządu jest zrównoważony rozwój spółki. – tłumaczył. Podczas konferencji prasowej nowemu prezesowi towarzyszył Mirosław Jankowski, który sprawami klubu zajmuje się od początku listopada. – Na spółce ciążą zobowiązania z przeszłości. Będziemy pracować i nad tym, żeby je obniżyć, i nad przychodami, które dotychczas nie trafiały do klubu w odpowiedniej wysokości – dodał wiceprezes. Jankowski wszedł w skład trzyosobowego zarządu z Gaszyńskim na czele - podczas środowej konferencji prasowej nowy prezes potwierdził, że tercet uzupełni Maciej Krupa. – Jako prezes zarządu będę odpowiedzialny za całość jego prac, a dodatkowo za sprawy sportowe, kontakty z PZPN i MZPN, Ekstraklasą SA oraz UEFA i FIFA oraz relacje z mediami, kibicami, Radą Nadzorczą i właścicielem. Wiceprezes Jankowski przejmie sprawy organizacyjne i kontakty z podmiotami zewnętrznymi, w tym prawnikami - w zakresie jego obowiązków znajdą się również kwestie marketingu, w tym nadzór nad funkcjonowaniem i pracą UFA Sports. Za finanse spółki odpowiada Maciej Krupa.

Bezcenne doświadczenie w biznesie i rozległe kontakty Gaszyńskiego mają pomóc podupadłej Wiśle w znalezieniu upragnionego sponsora na koszulki. Pod koniec roku media informowały, że sprawa w praktyce jest przesądzona, zaś w środę Gaszyński jedynie tonował nastroje. – Byłoby dużym zaniechaniem, gdybym nie prowadził rozmów z różnymi firmami, wykorzystując moje kontakty. Proces decyzyjny jest długi i skomplikowany. Czy sponsor pojawi się przed pierwszym meczem w Gdańsku? Nie wiem i nie chcę składać jednoznacznych deklaracji – komentował.

"Stilić? Jest plan B"

W klubie liczą także, że świeżo upieczony prezes stanie na głowie, żeby zatrzymać przy Reymonta noszącego się z odejściem Semira Stilicia. Jeśli wierzyć słowom prezesa, szanse na pozostanie gwiazdora w zespole są duże, chociaż ostatnie słowo należy tylko i wyłącznie do Bośniaka. – Każdy scenariusz z udziałem Stilicia jest możliwy. Intencje są takie, żeby został z nami dłużej niż do czerwca 2015. Semir przyjedzie do klubu 12 stycznia i powie, czy jest sens kontynuować rozmowy – dyplomatycznie stwierdził Gaszyński. – Jeśli nie dojdziemy do porozumienia, przygotowywany jest plan B. Nie będzie sytuacji, w której drużyna będzie osłabiona.
Nie oznacza to w żadnym wypadku, że zimą kroją się wielkie wzmocnienia. Zdaniem Gaszyńskiego, skład wymaga drobnych korekt i kadra zostanie jedynie uzupełniona. Oddajmy głos samemu prezesowi: – Trener Smuda ma lepszy zespół niż ten, który miał do dyspozycji w ubiegłym, ale uzupełnimy kadrę. Proszę się nie spodziewać, że to będzie kilku nowych zawodników, tylko potrzebne uzupełnienia – argumentował.

Inne priorytety "na teraz"? Możliwie bezproblemowe przejście przez proces licencyjny i nowa umowa z miastem w sprawie stadionu. – Jeżeli chodzi o proces licencyjny, to działanie, które znajduje się na liscie naszych priorytetów na ten okres – podkreślał Gaszyński, a wiceprezes Jankowski dodał: – Jesteśmy po kilku spotkaniach z władzami miasta w sprawie wynajmu stadionu. Umowa, która kończy się w czerwcu, dała nauczkę jednej i drugiej stronie.

Gdyby propozycja z Wisły padła 10 albo 17 lat temu, na przykład przy okazji zmiany właściciela - nie wiem, czy bym się na nią zgodził. W obecnej sytuacji podjąłem decyzję w ciągu kilku dni (...) Nastawienie Bogusława Cupiała było jednym z powodów, dla których przyjąłem ofertę – podsumował nowy prezes. O Robercie Gaszyńskim pisaliśmy także TUTAJ.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24