- Tamas Kadar ma jeszcze wolne i nie wiadomo, czy w ogóle wróci do klubu, staram się wykorzystywać to, że go nie ma i myślę, że wychodzi mi to dobrze. Trener dużo ze mną rozmawia, wygląda to tak, że dziś na lewą obronę jestem tylko ja i Maciek Wilusz - mówi Robert Gumny, który w dwóch spotkaniach obecnego sezonu zagrał w pełnym wymiarze czasowym i w obu spisał się dobrze.
W barwach Lecha Robert Gumny zadebiutował w poprzednim sezonie, w którym w sumie cztery razy w lidze i raz w Pucharze Polski.
Gumny we Wrocławiu starał się włączać w akcje ofensywne Lecha i robił to zdecydowanie częściej niż jego kolega z drugiej strony boiska - Tomasz Kędziora. - Wiedzieliśmy, że Śląsk zagęszcza środek pola i że będzie więcej miejsca na skrzydłach.
Co ciekawe nominalna pozycja Gumnego to prawa obrona. Młodzian może mieć więcej okazji do gry dopóki zespół nie zostanie wzmocniony właśnie w obronie. Wszystko dlatego, że bliscy odejścia z Poznania są Tamas Kadar i Kebba Ceesay. Niepewna jest przysżłość Paulusa Arajuuriego, który co prawda we Wrocławiu jeszcze zagrał, ale związał się już obowiązującym od nowego roku kontraktem z Broendby Kopanhaga.
Ceesay nie może pogodzić się z rolą rezerwowego i przymierzany jest do Arki Gdynia. Ceesay w Lechu w lidze zagrał 53 razy i strzelił dwie bramki, zaś Kadar 38 (bez bramek). Rozstanie z obrońcami oznaczać powinno zakontraktowanie nowych graczy do linii defensywnej. Jak będzie w praktyce?
- Ilość obrońców musi być odpowiednia. Jeśli trzech odejdzie, to łatwo policzyć, że niewielu zostanie. Przyjście zmienników jest niezbędne - mówi trener Jan Urban.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?