Robert Moskal: Cała moja drużyna ruszyła, bo czuliśmy się krzywdzeni

Sandecja.naszemiasto.pl
Mecz kończył się w nerwowej atmosferze
Mecz kończył się w nerwowej atmosferze Jakub Kowalski/Ekstraklasa.net
- Myślę, że gdyby arbiter normalnie sędziował, to remis byłby na pewno w naszym zasięgu - mówi rozgoryczony trener Sandecji Nowy Sącz Robert Moskal, który w ostrych słowach ocenia pracę sędziego w środowym meczu z Piastem Gliwice.

Czytaj również: Piast wygrał z Sandecją. Arbiter negatywnym bohaterem

Co tak naprawdę z Pana perspektywy działo się już w doliczonym czasie gry?
Bardzo tendencyjne sędziowanie. Każde wejście naszego piłkarza, lekkie, delikatne było gwizdane jako faul. Rozbity łuk brwiowy Kosiorowskiego w ogóle nie został zauważony, naskoczenie Kędziory łokciem w twarz stopera bez kartki, bez echa. Sytuacja, po której zostałem ukarany, powstała z tego, że w 86 czy 87 minucie słyszeliśmy, jak sędzia boczny jasno deklarował, że piłkę na aut wybił niebieski. Mimo tego sędzia główny nie dał nam futbolówki tylko właśnie niebieskim. Za chwilę mamy sytuację, w której Wiśniewskiemu przeciwnik (Mateusz Matras - red.) naskakuję na nogę, robi mu dwie dziury, a sędzia uznaje, że jest to faul dla Piasta. Z tego powodu ruszyła nasza cała ławka. Najpierw jest jasna deklaracja sędziego, że to jest faul dla nich. Cała moja drużyna ruszyła, bo czuliśmy się krzywdzeni.

Co pan powiedział do sędziego?
Powiedziałem – „widzi pan, co pan robi?”. Zostałem wyrzucony, a obok siebie widziałem trenera Brosza, widziałem trenera Dudka, którzy mieli 50 metrów dalej do tego zdarzenia. Czemu w takim razie to my jesteśmy znowu karani, a nie przeciwnicy?

A rzut wolny, po którym straciliście drugą bramkę?
Widzieliśmy to. Ten piłkarz kopnął w ziemię. W drugiej połowie walczyliśmy nie tylko z przeciwnikiem, ale też z sędzią. Taka jest prawda. Nie mówię, że to były nasze jakieś wielkie zawody, bo pierwszą połówkę zagraliśmy po prostu słabo, apatycznie, ale myślę, że gdyby arbiter normalnie sędziował, to remis byłby na pewno w naszym zasięgu. Znowu będę odpowiadać za nie swoją nieudolność? Mam nagrane konkretne sytuacje, wyciągnę je.

Ze strony Waszej ławki nie padały w stronę arbitra słowa uważane za wulgarne?
Jestem na to wyczulony. Miałem kiedyś podobne zdarzenie i musiałem za to ciężko odpowiadać, dlatego staram się tak robić, żeby nie było później do mnie żadnych zastrzeżeń. Nas się krzywdzi i my jeszcze dostajemy karę.

Sandecja.naszemiasto.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24