Ruch Radzionków walczy o przetrwanie

Leszek Jaźwiecki / Dziennik Zachodni
Grający do niedawna w pierwszej lidze Ruch Radzionków zniknął z piłkarskiej mapy Polski. Wróci do gry dopiero za niecały rok, rozpoczynając rywalizację w trzeciej lidze opolsko-śląskiej. Czy klub zdoła jednak zebrać do tego czasu stabilny budżet?

- Mamy zagwarantowane przez Polski Związek Piłki Nożnej to miejsce na piśmie - zapewnia Marcin Wąsiak, prezes Cidrów. - Do tego czasu będziemy chcieli stworzyć zespół i zbudować taki budżet, by nasza drużyna w trzeciej lidze mogła grać na zdrowych zasadach, już bez zadłużania klubu.

Decyzja o wycofaniu seniorskich drużyn spowodowana była przede wszystkim problemami finansowymi. W klubie nigdy się nie przelewało, ale ostatnio dziura zrobiła się już tak duża, że nie było go już stać na grę w I lidze. - W tej chwili nasz dług wobec byłych zawodników, trenerów, ZUS i Urzędu Skarbowego oscyluje w granicach 1,2 miliona złotych - wylicza prezes radzionkowskiego klubu. - To może dla jednych nie jest dużo, ale dla nas to pokaźna kwota. Ważne, że z miesiąca na miesiąc ona maleje. Obcięliśmy nasze koszty do minimum, liczymy także na pomoc w zabezpieczeniu środków przez miasto.

Głównym źródłem utrzymania klubu w tej chwili jest targowisko miejsce, którego Ruch jest zarządcą. Z tego tytułu do kasy co miesiąc spływa około 20-30 tysięcy złotych. - Umowa jest ważna tylko do końca roku, ale mamy ustne zapewnienie, że zostanie przedłużona - mówi prezes Wąsiak i dodaje od razu, że mocno na to liczy. - Mamy także inne źródła dochodów jak chociażby billboardy na naszym stadionie. Mamy to szczęście, że obiekt znajduje się w bardzo atrakcyjnym miejscu.

Prezes Wąsiak prowadzi z miastem rozmowy w sprawie stypendiów i umów za reklamę miasta. - Rozmowy nie są łatwe, zwłaszcza że sumy z roku na rok się zmniejszają - zdradza sternik Cidrów. - Najpierw z reklamę otrzymywaliśmy z miasta 300 tysięcy złotych, potem 200, a ostatnio zaledwie 100. To samo jest ze stypendiami.

Z wyliczeń prezesa Wąsiaka wynika, że na grę w III lidze wystarczy budżet w granicach 700-800 tysięcy. - Z taką kwotą w kasie spokojnie przystąpimy do rozgrywek - zapewnia prezes Ruchu. - Jedynym problemem może być nasz dług. Jeśli się z nim nie uporamy, to nasza dalsza egzystencja stanie pod dużym znakiem zapytania.

W klubie na razie nie myślą o drużynie, która będzie grała w III lidze. - Zbudowanie zespołu nie jest problemem - zapewnia prezes Wąsiak. - Na pewno oprzemy go na zawodnikach związanych z Ruchem, a także na naszych wychowankach. W tej chwili mamy pięć grup młodzieżowych i teraz skupiamy się głównie na ich szkoleniu - dodaje sternik radzionkowskiego klubu.

Dziennik Zachodni

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24