Rumak: Lovrencsics ujął mnie swoim charakterem i pewnością siebie

Maciej Lehmann/Głos Wielkopolski
- W rozmowie patrzy prosto w oczy, wie czego chce w życiu i po co przyszedł do Lecha. Dużo pracy włożył, by być tam, gdzie w tej chwili jest i dalej chce się rozwijać. Mam nadzieję, że szybko wkomponuje się w nasz zespół - mówi trener Lecha Mariusz Rumak o pozyskanym Gergo Lovrencsicsie.

Obserwował Pan Węgra na żywo. Zna jego zalety. Czy rzeczywiście jest to zawodnik o podobnej charakterystyce do Aleksandra Tonewa?
Pozyskaliśmy bardzo dobrego skrzydłowego, mającego charakter odpowiedni dla naszej drużyny. Wiemy to dzięki licznym obserwacjom skautów. Osobiście raz widziałem go na żywo w akcji i mieliśmy nawet wtedy okazję porozmawiać. To bardzo szybki piłkarz, potrafiący grać jeden na jeden. Nie ma dla niego znaczenia, czy gra na prawej czy na lewej stronie. Na pewno będzie wzmocnieniem, a nie tylko uzupełnieniem. Ujął mnie swoim charakterem i pewnością siebie. W rozmowie patrzy prosto w oczy, wie czego chce w życiu i po co przyszedł do Lecha. Dużo pracy włożył, by być tam, gdzie w tej chwili jest i dalej chce się rozwijać. Mam nadzieję, że szybko wkomponuje się w nasz zespół.

Lech to jednak nie Lombard Papa.
Tu jest właśnie znak zapytania. Nie wiadomo jak w polskich warunkach się zaadoptuje. Liga węgierska jest słabsza niż polska, Lombard to klub z mniejszymi aspiracjami niż Lech. Dlatego najpierw wypożyczymy go na rok, by pokazał na co go stać. Zauważyłem, że bardzo zależy mu na tym, by jak najszybciej zrozumieć się z kolegami. Poprosił, by podczas zgrupowania mógł mieszkać w pokoju z Polakiem, zapowiada, że chce uczyć się polskiego, już podczas pierwszego spotkania wypowiedział kilka słów po polsku - proszę, dziękuję, do widzenia. To kolejny sygnał, który wskazuje, że chce być w naszym klubie ważną postacią. A poza tym mówi płynnie po angielsku, więc myślę, że nie będzie miał żadnych kłopotów z komunikacją.

Na Węgrzech występował też jako środkowy napastnik...
I strzelał, tak bym to nazwał, inteligentne gole. Widać, że na boisku wie dokładnie, co chce zrobić i stara się to wykonać. Ma szybką i jak to się mówi w gwarze piłkarskiej, bardzo dobrze ustawioną stopę. Podczas dryblingu też bazuje na swojej szybkości, choć pod tym względem ustępuje Tonewowi. Bułgar jest trochę innym piłkarzem. Jest bardziej dynamiczny i ma dużo mocniejsze uderzenie. Taki młotek w nodze. Nie szuka jednak finezyjnych zagrań. Jak trafi w światło bramki, to z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że piłka wpadnie do siatki. Są więc pewne różnice, ale jeśli chodzi o pozycje, to są typowymi skrzydłowymi, którzy mogą zamieniać się stronami.

Głos Wielkopolski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24