"Ruszyła maszyna, już nikt nie zatrzyma." Karuzela trenerska w Ekstraklasie wróciła na dobre

DW
Andrzej Szkocki/Polska Press
67 dni - tyle minęło od ostatniego zwolnienia trenera w Ekstraklasie. Gdy eksperci wykazywali okres stabilizacji w polskiej lidze, w mgnieniu oka zaczyna się seria pożegnań trenerów z posadami. A to wszystko w trakcie zgrupowania reprezentacji i przerwy od naszych rozgrywek.

Który trener będzie następny?
W ciągu zaledwie dwóch dni pracę straciło dwóch trenerów Lotto Ekstraklasy. Co ciekawe, nie zostali oni zwolnieni, a sami podjęli decyzję o rezygnacji. Oznacza to, że chyba sami nie wierzyli, że z drużynami, którymi dysponują, niemożliwe jest osiągnąć wyniki ponad stan. Takie zdecydowanie zanotowały Wisła Płock i Zagłębie Sosnowiec w poprzednim sezonie. Płocczanie do samego końca sezonu grali bowiem o udział w europejskich pucharach i śmiało można powiedzieć, że tylko błędy sędziów pozbawiły ich tego zaszczytu. Zagłębie nie było natomiast wymieniane w gronie faworytów do awansu, ale jako jedyni zachowali równą formę i wrócili do Ekstraklasy po dekadzie nieobecności.

Jedni powiedzą, że skoro trenerzy Dźwigała i Dudek zrezygnowali z posady, to dużo zmienia. W końcu to nie była "zasługa" niecierpliwych władz klubów, a samych osób, które prowadziły te zespoły. W dodatku trafili na doskonały moment - właśnie zaczęła się przerwa na mecze reprezentacji - nowy szkoleniowiec będzie więc dysponował co najmniej tygodniem cennego czasu, by po swojemu ułożyć drużynę. Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda więc jak profesjonalne podejście do tematu. Trzeba jednak czytać między wierszami.

Przypadek Dźwigały. Trudno oczekiwać świetnych wyników po dynamicznych zmianach w krótkim czasie. Zwłaszcza w kadrze zespołu z Płocka. Odeszli przecież Arkadiusz Reca, Seweryn Kiełpin, Kun, Jose Kante, Kamil Sylwestrzak, Damian Byrtek i Konrad Michalak. Wszyscy ci piłkarze w mniejszym lub większym stopniu zapewniali wyniki Wiśle w poprzednim sezonie. Na tak licznych pożegnaniach i niesprawdzonych (poza Ricardinho) wzmocnieniach, powtórka z rozrywki jest wręcz niemożliwa. Nie da się budować rezultatów na młodych, niedoświadczonych bramkarzach, niefrasobliwej obronie i brakiem strzelb. Nie można opierać całej ofensywy na jednym Brazylijczyku.

Przypadek Dudka. Beniaminek postawił sobie za cel utrzymanie. Na to pozwolić może sobie zespół, który jest skuteczny przede wszystkim w defensywie. W 11 meczach Zagłębie straciło aż 24 gole. Dużo, ale biorąc pod uwagę wzmocnienia (Piotr Polczak, który sprokurował już w tym sezonie trzy rzuty karne), to wynik adekwatny.

Obaj trenerzy udowodnili jednocześnie, że nie da się budować drużyny bez konkretnych piłkarzy, którzy zaprezentują umiejętności co najmniej na poziomie Ekstraklasy, albo chociaż w jakimś stopniu zastąpią tych, którzy odeszli. Miejsce w tabeli nie może więc dziwić. To potwierdzenie tezy, że choć prezesi klubów niekoniecznie narażają się na złe opinie poprzez zwalnianie, są po części winni rezygnacji przez niewłaściwe zarządzanie transferami.

Po 67 dniach od zwolnienia Deana Klafuricia czeka nas więc znaczne przyspieszenie na trenerskiej karuzeli. Pracy nie mają już Dariusz Dudek i Dariusz Dźwigała, natomiast o posadę mogą już drżeć Michał Probierz, Mariusz Lewandowski i Marcin Brosz. Jeśli choć dwie z tych pogłosek okażą się prawdziwe, w ciągu zaledwie kilku dni cztery kluby Ekstraklasy zostaną bez trenera - 1/4 CAŁEJ LIGI! Zatrważające, nieprawdaż?

Tak właśnie chcemy osiągać stabilizację i profesjonalizm.

Chcesz skontaktować się z autorem? NAPISZ

EKSTRAKLASA w GOL24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24