Rycerze wiosny zbłądzili. Podbeskidziu znów zagląda w oczy widmo spadku

Przemysław Drewniak
Przemysław Drewniak
Mina Davida Niepsuja mówi wszystko. Podbeskidzie znów znalazło się na kursie powrotnym do pierwszej ligi
Mina Davida Niepsuja mówi wszystko. Podbeskidzie znów znalazło się na kursie powrotnym do pierwszej ligi Grzegorz Dembinski
Po piorunującym początku roku - wygranych z Legią, Górnikiem i serii czterech meczów bez porażki – Podbeskidzie wydostało się z ostatniego miejsca w tabeli, a drużynę Roberta Kasperczyka zaczęto określać mianem „rycerzy wiosny”. Z tamtego optymizmu zostało już jednak niewiele. Bielszczanie znów są w strefie spadkowej, nie wygrali od sześciu kolejek, a czarę goryczy przelały poniesione w fatalnym stylu porażki z beniaminkami z Mielca i Poznania. Co się stało z drużyną, która jeszcze miesiąc temu była rewelacją rundy w PKO Ekstraklasie?

Wiosną Podbeskidzie traci średnio 1,25 gola na mecz, co stanowi wyraźną poprawę w porównaniu do zatrważającej średniej z jesieni (2,7). To miała być jednak tylko pierwsza połowa sukcesu. O drugiej trener bielszczan mówił na początku roku, tuż przed rozpoczęciem zimowych przygotowań. – Nie ma wątpliwości, że w naszej taktyce w ofensywie bardzo ważną rolę będą odgrywały skrzydła – zapewniał Kasperczyk.

Problem w tym, że skrzydła Podbeskidzia są podcięte - także dosłownie – bo ich wkład w ofensywne wyniki zespołu jest znikomy. Jakości nie gwarantuje dziś żaden z bocznych pomocników. Kasperczyk w ośmiu dotychczasowych meczach próbował na tych pozycjach już ośmiu piłkarzy, w tym Marko Roginicia i Jakuba Horę, którzy nominalnie powinni grać w innych sektorach boiska. W meczu z Wartą nowym pomysłem było ustawienie z dwoma wahadłowymi i przywrócenie do składu Łukasza Sierpiny, ale i to nie zdało egzaminu. W Grodzisku Wielkopolskim Podbeskidzie nie oddało ani jednego celnego strzału.

Kłopot z jakością na skrzydłach i kreowaniem akcji występował również w pierwszych meczach rundy wiosennej, ale Podbeskidzie potrafiło zakrywać swoje braki wybieganiem i skutecznymi stałymi fragmentami gry – dzięki nim Górale zdobyli aż sześć z ośmiu bramek w 2021 roku. Na zmrożonych boiskach stycznia i lutego prostymi środkami łatwiej było zaskoczyć lepszych technicznie przeciwników, takich jak Legia czy Górnik. Wystarczyło jednak, by rywale rozszyfrowali atuty bielszczan i ograniczyli im szanse na dochodzenie do stałych fragmentów, a ci pozostali z przodu bezzębni. Łącznie w starciach ze Stalą i Wartą Podbeskidzie wykonało zaledwie trzy rzuty rożne.

W ofensywie Górale mogą liczyć tylko na Kamila Bilińskiego, bo w ostatnich meczach słabo zaprezentowali się nawet ci, których chwalono na początku wiosny, jak Hora i Michał Rzuchowski. Gdzie szukać nadziei na poprawę? Kasperczyk widzi ją w zawodnikach, którzy w zespole są najkrócej. – Dobrze, że mamy teraz dwa tygodnie przerwy, przydadzą się zwłaszcza nowym zawodnikom, takim jak Marco Tulio i David Niepsuj. Mam nadzieję, że dodadzą nam oni jakości w meczach decydujących o utrzymaniu – mówił trener Podbeskidzia po porażce z Wartą.

Trudno jednak oczekiwać, by mający za sobą bezbarwne 57 minut w PKO Ekstraklasie Brazylijczyk oraz pożegnany bez żalu z Wisły Kraków Niepsuj okazali się cudownym lekiem na wszystkie kłopoty Górali. Kasperczyk ma już ostatni moment na to, by znaleźć optymalne ustawienie swojej ofensywy i musi mieć nadzieję, że przerwa na mecze reprezentacji (Podbeskidzie wykorzysta ją na sparing z czeską Karwiną) pomoże odzyskać formę Roginiciowi (w tym sezonie 0 bramek i 3 asysty) czy Danielakowi (1 gol, 2 asysty). Obaj zawodzą, choć w ubiegłym roku byli podporą drużyny w pierwszej lidze.

Po porażkach z beniaminkami nastroje w Bielsku-Białej znów sięgnęły dna, ale sytuacja nie jest jeszcze dramatyczna. Górale mają niewielką stratę do Stali i Cracovii (kolejno jeden i dwa punkty), a paradoksalnie może im sprzyjać trudniejszy terminarz. W końcu to z drużynami z czołówki drużyna Kasperczyka prezentowała się w tym roku najlepiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Rycerze wiosny zbłądzili. Podbeskidziu znów zagląda w oczy widmo spadku - Dziennik Zachodni

Wróć na gol24.pl Gol 24