Rywal reprezentacji Polski na mundialu - Meksyk bezbramkowo zremisował z Ekwadorem. Kocioł na trybunach. Mecz przerwano w 81. minucie

JacK
Gorączka na trybunach Soldier Field w Chicago udzieliła się w końcówce piłkarzom reprezentacji Ekwadoru i Meksyku
Gorączka na trybunach Soldier Field w Chicago udzieliła się w końcówce piłkarzom reprezentacji Ekwadoru i Meksyku AP/EASTNEWS
Grupowy rywal reprezentacji Polski w mundialu - reprezentacja Meksyku zremisowała bezbramkowo w towarzyskim spotkaniu z innym uczestnikiem jesiennych mistrzostw świata zespołem Ekwadoru na stadionie Soldier Field w Chicago (USA). Mecz pod koniec drugiej połowy został przerwany po tym, jak skandowano w kierunku bramkarza Ekwadoru, Alexandra Domingueza, homofobiczne okrzyki.

Chociaż kibice byli głośni i niesforni, mecz był wolny od homofobicznego skandowania, które kibice Meksyku kierowali przeciwko bramkarzowi drużyny przeciwnej. Ale pod koniec spotkania sytuacja się zmieniła. Gdy golkiper Ekwadoru spróbował wykopać piłkę spod bramki, ponad 61 tysięcy kibiców nasiliło homofobiczne wiwaty, zmuszając arbitra do przerwania gry w 81. minucie. Zawodnicy obu drużyn zebrali się w środkowym kole przed wznowieniem gry po krótkiej przerwie.

Choć było to spotkanie towarzyskie w ramach przygotowań obu reprezentacji do jesiennego mundialu w Katarze, impreza podlegała trzystopniowemu systemowi FIFA, którego celem było wyeliminowanie dyskryminujących incydentów ze strony kibiców, w szczególności homofobicznych wiwatów. Obrażanie golkipera Ekadrou doprowadziło do pierwszego poziomu protokołu i mecz mógł zostać zakończony przed regulaminowym czasem, gdyby obraźliwa pieśń trwała nadal.

Organizatorzy próbowali stłumić skandowanie. Goście spoza Soldier Field byli witani przez wyświetlacze, ostrzegające przed takim zachowaniem, a plandeka zakrywająca środkowe koło przed meczem miała podobne sformułowanie. Osoby, które kupiły bilety, otrzymywały e-maile z ostrzeżeniem, aby nie znieważały odmienności płciowej, pojawiły się ogłoszenia publiczne w mediach społecznościowych, a fanom, którzy używali oszczerstw poza arena, odmówiono wstępu na stadion. Najwyraźniej wysiłki te nie wystarczyły.

Na stadionie kibice z Meksyku przewyższali liczebnie hałaśliwych fanów z Ekwadoru, choć ci drudzy zaznaczyli swoją obecność, nosząc jaskrawożółte t-shirty i wywieszając swoją trójkolorową flagę z paskami w kolorze żółtym, niebieskim i czerwonym. Meksykańska fala była wszechobecna, podobnie jak odgłosy walenia w bębny fanów obu zespołów. Meksykańscy fani oklaskiwali interwencje swojego gwiazdora - bramkarza Guillermo Ochoa i zgodnie jęczeli, gdy „El Tri” nie wykorzystywali okazji na zdobycie bramki.

Meksyk będzie pierwszym rywalem reprezentacji Polski w finałach mistrzostw świata w Katarze. W naszej grupie znalazły się Arabia Saudyjska i Argentyna. Ekwador natomiast miał inaugurować mundial 21 listopada spotkaniem z gospodarzem turnieju, Katarem, ale FIFA ostatecznie zmieniła harmonogram i meczem otwarcia będzie występ pozostałych reprezentacji w tej grupie - Holandii i Senegalu.

Meksyk - Ekwador 0:0

Mecz odbył się na Soldier Field w Chicago.

Żółte kartki: Guardado, Vega, Gallardo - Gruezo, Cifuentes, Caisedo M.

Meksyk: Ochoa - Araujo, Sanchez, Gallardo - Beltran (59. Chavez), Guardado (89. Ramo), Herrera, Moreno - Corona 28. Antuna), Jimenez (89. Gimenez), Vega (59. Pineda)

Ekwador: Dominguez - Arreaga, Arboleda, Hincapie, Estupinan - Cifuentes (68. Mendez), Gruezo, Caicedo M. (90+5. Franco) - Plata, Estrada (68. Caicedo J.), Iberra Mina (78. Sarmiento)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24