Rzeczywistość po degradacji - Sampdoria Genua

Michał Libuda
Sampdoria Genua
Sampdoria Genua Sampdoria Genua
W osłupienie w piłkarskim świecie wprawiło kibiców nie tylko zwycięstwo FC Barcelony w Lidze Mistrzów czy wygranie Copa America przez Urugwaj. Większość kibiców nie mogła uwierzyć, gdy spoglądała na to jakie zespoły spadają z największych lig na świecie.

W tym niezbyt zaszczytnym i wręcz kompromitującym gronie pojawiły się znane powszechnie wielkie nazwy. Są tu Deportivo, Monaco, Sampdoria i gigant argentyńskiego futbolu River Plate. Zespół z Włoch będzie bohaterem niniejszego artykułu.

Rozczarowany Mancini

Zespół który wywalczył mistrzostwo w sezonie 1990/1991, czterokrotny zdobywca Pucharu Włoch. Na arenie międzynarodowej zwycięska rywalizacja w finale Pucharu Zdobywców Pucharów czy udział w finale Ligi Mistrzów. Klub z taka ikoną jaką jest Roberto Mancini, mający 424 oficjalne występy i status najlepszego strzelca w historii z 132 bramkami, zajął 3. miejsce od końca w Serie A i w tym sezonie występuje już w drugiej lidze. Będący trenerem Manchesteru City Mancini wyraził swoje głębokie zdziwienie tym faktem. - Jako fan Sampdorii, jestem rozczarowany. Kilka miesięcy temu kilku znajomych z Genui powiedziało mi, że skończy się w ten sposób. Powiedziałem, że nie należy przesadzać z pesymizmem, ale mieli rację - wyjaśniał gazecie "La Stampa". Sytuacja była beznadziejna także dla zarządu. - Jest taki smutny moment i fani nie zasługują na to - mówił syn prezydenta klubu Edoardo Garrone. Przyznał, że nie wszystko w zespole było dobrze zorganizowane. - Musimy przyznać, że popełniliśmy serie błędów. Bierzemy odpowiedzialność, ale także potwierdzamy nasze zobowiązanie, że Sampdoria pozostaje bez zmian - zaznaczył. Te określone błędy to przede wszystkim nieodpowiedzialna polityka transferowa. Z klubu pozbyto się głównych ofensywnych graczy, czyli Antonio Cassano i Gianpaolo Pazziniego. Historia tego pierwszego sprowadza się do tego że przez pewien czas nie grał nigdzie ale widać że lepiej skorzystał. Następnie z okresu transferowego skorzystali między innymi Fernando Tissone, Andrea Poli, Paolo Sammarco, Marius Stankevicius czy Jonathan Biabiany. Ich decyzje potwierdzają słowa Edoardo - Nadszedł czas, aby posprzątać i odbudować zespół, który może wrócić do Serie A najszybciej jak to możliwe.Jednak na pewno zdawał sobie sprawę że rozgrywki Serie B to juz zupełnie inna rzeczywistość piłkarska.

Puchary przeszkodziły

Sampdoria miała awansować do Ligi Mistrzów. W meczu rewanżowym prowadziła 3:0 kiedy to bramkę na miarę dogrywki strzelił Rosenberg w 90 minucie. Potem gospodarzom strzelił Pizzaro i w grupach zagrał Werder Brema. Przygotowania drużyna zaczęła wcześnie właśnie z powodu tych rozgrywek. Wydaje się, że trudno było utrzymać dobra formę zespołowi który nie często walczy na takim poziomie zarówno w lidze jak i w Europejskich pucharach. - Zespół dostał się do takiej sytuacji i nie mógł znaleźć wyjścia z tunelu. Być może nie byli przygotowani. Nie można zapomnieć, że sezon rozpoczynał się już w sierpniu w rywalizacji do Ligi Mistrzów i dlatego musisz być gotowy do długiej kampanii - stwierdził Mancini. Zespół spisywał się słabo i w ostatniej kolejce przegrał z Romą 1:3. Jak na ironie takim samym rezultatem z tym samym przeciwnikiem zakończył się pierwszy w historii mecz w Serie A tego klubu.

Romero w bramce

Rozgrywki drugiej ligi to już nie tylko umiejętności także walka i zaangażowanie. Wszyscy w Sampdorii powinni brać przykład z Juventusu, który również uczestniczył w tej lidze, jednak z powodów korupcyjnych nie sportowych. Zamiast meczów z Interem czy innym potentatem trzeba mierzyć siły z Grosseto czy Sassuolo. Pomyślano więc by uzupełnić skład, który wywalczy awans. Sprowadzono bramkarza Argentyny Sergio Romero, pomocników Pasquale Foggia i Simone Bentivoglio, także obrońce Andrea Coste, jednak zakupów było więcej. Trener Gianluca Atzori znalazł najlepszego strzelca w sprowadzonym z Novary Cristianie Bertanim. Ten 30 letni piłkarz był 5 strzelcem Serie B w poprzednim sezonie z 17 bramkami. W tym 6 już zdobył dla Sampdorii. Zespół przegrał tylko jedno spotkanie tyle że z kandydatem do awansu Torino i to u siebie. Również potrafił wygrać 6:0 z Gubbio jednak to powinno być obowiązkiem dla podopiecznych Aztoriego. Trener pracował wcześniej w Regginie. Jego pojawienie się w klubie to fakt, że zarząd nie chce tylko sprzedawać. Również zainteresowany jest modernizacja stadionu. Własnością Luigi Ferraris jest miasto tyle że ten jeden z najstarszych stadionów może przejąć pewne konsorcjum.

Sampdoria musi wygrywać

Remis z Sassuolo niezbyt podobał się wszystkim w Sampdorii, podobnie jak inne rezultaty z Hellas Werona i Torino, których to rywali nie potrafili pokonać. - Myślę, że to część trudnych czasów, które przeżywamy, ale co tam do wpływów - wyjaśnia Aztori. Szkoleniowiec stara się być odpowiedzialny. - Próbowałem zmienić na brak zewnętrznej formy, ale to nie było dobrze. Jednak chłopcy uświadomili sobie, że popełniliśmy błędy, które są niezależne od przyjętej formy i jestem pewien, że już w Ascoli w niektórych sytuacjach nie będą się powtarzać. Wiedziałem, że natrafiamy na trudności, zwłaszcza w pierwszej połowie sezonu - opowiada. Wszyscy przekonują, że uczą się tej ligi, jednak oczekują od Sampdorii zwycięstw - niezależnie od tego kto rywalizuje z Sampdorią, zespół zawsze musi grać, aby wygrać - stwierdza trener.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24