Dominik Sadzawicki do Górnika trafił z GKS-u Katowice. Robert Warzycha, dyrektor sportowy klubu określał jego transfer jako przyszłościowy. Na skutek kontuzji ukraińskiego obrońcy, swój debiut w T-Mobile Ekstraklasie zaliczył już w spotkaniu z Cracovią. – Zdarzyła się kontuzja Szeweluchina i musiałem zastąpić go z marszu. Myślę, że nie wyglądało to źle. Wrażenia po debiucie mam na pewno dobre. Trzeba być przygotowanym na każdą ewentualność – przyznał obrońca gospodarzy.
W tym sezonie Górnik gra nowym ustawieniem, z trójką obrońców. Głównym jego celem jest nietracenie goli, co udało się w poniedziałkowym meczu. Choć defensorzy Górnika nie ustrzegli się błędów. - Współpraca wyglądała dobrze, na pewno musimy sobie podpowiadać. Wiem, że jestem nowy i muszę złapać pewne nawyki. Myślę, że jeszcze nie czas na oceny. Będziemy je wystawiać po kolejnych meczach. Zajmijmy się na razie pojedynkiem z Lechem i zobaczymy, co będzie dalej – stwierdził Sadzawicki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?