Saga z transferem Erika Expósito dobiega końca. Następca już czeka

Erik Exposito odchodzi ze Śląska Wrocław już od dobrych kilku tygodni, ale w końcu sprawy nabrały tempa. We wtorek Hiszpan odebrał w Madrycie wizę, która umożliwiła mu wylot i podjęcie pracy w Chinach. Wcześniej pożegnał się z kolegami z zespołu. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Expósito podpisze kontrakt z jednym z lepszych klubów chińskiej Super League - Changchun Yatai.

Najpierw musi pozytywnie przejść badania medyczne, ale to powinno być formalnością. Potem Chińczycy muszą zapłacić Śląskowi ponad 2 mln euro (dokładna kwota nie jest znana), z których część zostanie przeznaczona na zakup potencjalnego następcy Hiszpana. Będzie nim trzykrotny reprezentant Kazachstanu Artur Szuszenaczew, o czym pisaliśmy już kilka dni temu.

23-latek na co dzień gra w Karjacie Ałmaty, czyli największym i najbardziej rozpoznawalnym klubie w Kazachstanie. Sięgnął z nim po mistrzostwo, strzelając w poprzednim sezonie 13 bramek w 19 występach. To typ wysokiego (189 cm) i silnego napastnika, umiejętnie wykorzystującego swoje warunki fizyczne. Jego klubowym kolegą jest m.in. reprezentant Polski Jacek Góralski oraz znany z boisk PKO Ekstraklasy reprezentant Gwinei José Kanté.

Udało nam się dowiedzieć, że Śląsk Wrocław podszedł do tematu bardzo profesjonalnie. Zrobiono wywiad środowiskowy, prosząc Góralskiego o opinię na temat charakteru Szuszenaczewa, jego podejścia do obowiązków itd. Utwierdziło do pion sportowy WKS-u w przekonaniu, że warto postarać się o tego zawodnika.

Z naszych informacji wynika, że "Wojskowi" ustalili już z przedstawicielami piłkarza warunki kontraktu indywidualnego (umowa do końca czerwca 2025 roku) oraz kwotę, za jaką wykupią go z Kajratu. Obecna umowa napastnika obowiązuje do końca obecnego roku (liga kazachska gra systemem wiosna - jesień).

Klub z Ałmatów płaci swoim gwiazdom horrendalne pieniądze, ale dotyczy to głównie graczy zagranicznych. Szuszenaczew i inni Kazachowie na takie apanaże liczyć nie mogą, więc Śląsk nie tworzy dla niego komina płacowego, a wręcz przeciwnie. Strony są po słowie i czekają na finalizację transferu Expósito, który poprzedzi przylot Szuszenaczewa na testy medyczne do stolicy Dolnego Śląska.