Pierwszoligowe emocje rozpoczęły się dzisiaj w samo południe w Lublinie. Do ostatnich minut trwały dyskusje, czy mecz powinien się odbyć. Fatalny stan murawy nie zachęcał do gry. Ostatecznie podjęto jednak decyzję, by mecz rozpocząć zgodnie z planem.
W trzynastej minucie wynik spotkania otworzył Jonczyk, który z lewej nogi, z narożnika pola karnego posłał piłkę do bramki Motoru. Nie minęło kolejnych dziesięć minut, a na 2:0 podwyższył Kmiecik. Urban zagrywał z rzutu wolnego do Frohlicha, a ten zagrał do Kmiecika. Jeszcze przed przerwą na 3:0 podwyższył Rudolf Urban.
Po przerwie do ataków znów ruszyła Sandecja. Po pięciu minutach padła kolejna bramka. Tym razem jednak dla Motoru. Wojciech Białek z około 28 metrów strzelił bezpośrednio na bramkę i piłka, po rękawicach Różalskiego, wpadła do bramki.
Sandecja odpowiedziała niespełna 20 minut później. Maciej Bębenek strzelił piękną bramkę, przedzierając się lewą strona boiska uderzył po długim rogu bramki Giersza.
Kwadrans przed końcem czerwony kartonik zobaczył bramkarz gości - Różalski, który poza polem karnym faulował Fundakowskiego. Na trybuny odesłany został również trener gospodarzy - Bogusław Baniak.
Tym zwycięstwem Sandecja pokazała, że będzie się liczyć w walce o awans do Ekstraklasy. Tymczasem Motor dryfuje w kierunku trzeciej ligi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?