Sandecja pozyska wychowanka Wisły

Rafał Kamieński /Gazeta Krakowska
Sandecja Nowy Sącz radość
Sandecja Nowy Sącz radość Andrzej Banaś/Polskapresse
Bardzo udany występ zaliczył w barwach Sandecji Grzegorz Kmiecik w sparingu z drugoligową Resovią. Kandydujący do gry w napadzie ekipy Dariusza Wójtowicza zawodnik zdobył jedyną bramkę i ogólnie zaprezentował się bardzo korzystnie w pierwszej swojej grze kontrolnej razem z sądeczanami.

Rosły napastnik zadebiutował w ekstraklasie jako dwudziestolatek. Trzy lata później świętował tytuł mistrzowski z Wisłą. Kontrakt z "Białą Gwiazdą" rozwiązał rok temu. Przez ten czas próbował sił w Stali Stalowa Wola i austriackim SV Wurmla.

Gra krakowianina spodobała się na tyle, że niewykluczone, iż Kmiecik zagrzeje w Sandecji miejsce na dłużej. - Pokazał się z bardzo dobrej strony - chwalił Kmiecika Jano Frohlich. - Strzelił gola i widać, że umie grać w piłkę.

Drużyna cały czas mocno pracuje nad formą. W sobotę bardzo przeszkadzał nam wiatr, ale sparing był udany. W tym tygodniu gramy jeszcze dwie gry kontrolne. Potem jedziemy na obóz do Gutowa. Do początku rundy zostało już niewiele czasu. Wszystko "wyjdzie w praniu".

Sandecji zależy na pozyskaniu jeszcze jednego napastnika, który by konkurował o miejsce w składzie z Arkadiuszem Aleksandrem i Piotrem Banią. Pomysły ściągnięcia do Nowego Sącza Krzysztofa Gajtkowskiego i Piotra Rockiego spełzły na niczym. Ten ostatni pod koniec tygodnia renegocjował kontrakt z Podbeskidziem i zmieścił się w 30-osobowej kadrze, którą trener Kasperczyk zabrał na zgrupowanie do Dzierżoniowa.

Nie do końca jasna jest sprawa Rafała Gila, który również sprawdził się na testach, ale nie może porozumieć się z klubem w kwestiach ewentualnego kontraktu. Po Słowakach Urbanie i Hlousku najbliżsi podpisania umów z nowosądeckim klubem są Łukasz Kominiak z Kmity Zabierzów, Tomasz Gryszun i Serb Goran Mladenović.

Najbliższy tydzień wyłoni kadrę, która pojedzie na ostatnie zgrupowanie przed rundą wiosenną do Gutowa Małego. Kadra ta zapewne nie będzie zasadniczo odbiegać od kadry na ligowe rozgrywki. Skład coraz bardziej się krystalizuje. Na podpisanie kontraktów piłkarze będą mieć miesiąc.

Wcześniej jednak Sandecja zagra jeszcze dwa sparingi. Pierwszy test już jutro. Frohlich i spółka zagrają ze słowackim pierwszoligowcem Tatranem Preszov (w Preszowie). Drugi i ostatni sprawdzian przed wyjazdem na zgrupowanie w najbliższą sobotę z Cracovią.

W sparingu z Resovią już w pierwszej połowie Sandecja mogła prowadzić dwa lub trzy do zera, zmarnowała jednak stuprocentowe sytuacje. Mogło się to zemścić, ale Artur Minasyan, który był przymierzany do Sandecji jako zastępca Dariusza Zawadzkiego, nie zdołał pokonać Marka Kozioła.

Przez 70 minut po sztucznej nawierzchni w Dukli biegał Senegalczyk Sylla. Jego uraz ze sparingu ze Stalą Rzeszów nie okazał się aż tak groźny. Obrońca ten, podobnie jak Grzegorz Kmiecik, zagra jutro na Słowacji z Tatranem.

Natomiast rekonwalescencja obrońcy Mirka Lauki przebiega pomyślnie, ale powoli. Pośpiech nie jest tu wskazany. Zawodnik trenuje indywidualnie i delikatnie. - Na razie treningi są bardzo oszczędne - mówi słowacki defensor.

- Nie ma sensu ryzykować i wracać za wcześnie do gry. Cztery, pięć akcji, zrywów do piłki i kontuzja mogłaby się łatwo odnowić. Na treningi na 100% jeszcze o wiele za wcześnie. Może za miesiąc. Na razie cieszę się, że w drużynie będę miał więcej rodaków (prócz Jano Frohlicha, Hlousek i Urban - przyp. red.)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24