Sandecja za burtą - GKS w 1/16

Michał Dominiec
GKS Tychy 1:0 Sandecja Nowy Sącz (Puchar Polski)
GKS Tychy 1:0 Sandecja Nowy Sącz (Puchar Polski) Michał Dominiec
Już drugi raz w tej samej fazie Pucharu Polski w Tychach z rozgrywkami pożegnała się Sandecja - w ubiegłym sezonie GKS potrzebował do tego rzutów karnych, tym razem w regulaminowym czasie gry pokonał drużynę z Nowego Sącza 1:0.

Drużyny GKS i Sandecji spotkały się w Pucharze Polski w ubiegłym roku. Podczas spotkania w Tychach GKS pokonał wtedy drużynę z Małopolski po serii rzutów karnych. Tym razem podopieczni Dariusza Wojtarowicza zapowiadali rewanż za tamtą porażkę.

Początek spotkania to lekka przewaga GKS, który od razu chciał przejąć inicjatywę i co jakiś czas szturmował na bramkę Różalskiego. Bramkarz gości miał niemałe trudności po strzałach Bizackiego i Łopucha zza linii pola karnego.

W 15. minucie chwile grozy przeżyła drużyna Sandecji. W walce o piłkę w polu karnym gości doszło do zderzenia Jaromina i Kulpaki - ten drugi padając na murawę stracił przytomność i po udzieleniu mu pierwszej pomocy przez służby medyczne został odwieziony do szpitala - wstępna diagnoza wykazała wstrząśnienie mózgu.

Po dłuższej przerwie spowodowanej kontuzją Kulpaki mecz wznowiono. Gra toczyła się głównie w środku pola - dużo walki o piłkę i każdy metr kwadratowy boiska z obu stron.

Jak się później okazało decydująca dla przebiegu spotkania była 44. minuta. Po dośrodkowaniu Łopucha z lewego skrzydła lot piłki przeciął Krzysztof Bizacki. Popularny "Bizak" znalazł się pomiędzy Różalskim, a piłką i... brzuchem skierował piłkę do bramki.

Druga połowa to zdecydowanie więcej gry w środku pola, akcje z obu stron były raczej chaotyczne i w większości nie zagroziły Różalskiemu i Magaczewskiemu.

Mecz zakończył się wynikiem 1:0, a Sandecja już po raz drugi pożegnała się z Pucharem Polski w Tychach.

Po meczu swojego zadowolenia nie ukrywał trener gospodarzy Adam Nocoń - Chłopcy zagrali dzisiaj dobry mecz i dużo operowali piłką. Wygrana jest tym bardziej cenna, gdyż Sandecja to bardzo dobry zespół. A Krzysztof Bizacki? To jest stary lis, więc nie wiadomo kiedy i jaka częścią ciała strzeli bramkę - dodał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24