Sasa Zivec kontuzjowany. Reprezentant Słowenii ma sezon z głowy

Saša Živec kontuzjowany

Zagłębie Lubin w tym sezonie najprawdopodobniej do samego końca będzie drżeć o utrzymanie na poziomie PKO Ekstraklasy. W miniony weekend Miedziowi przegrali z Jagiellonią w Białymstoku 1:2, mimo że do 88 min prowadzili 1:0. Wszystko posypało się niczym domek z kart po tym, jak w 78 min Mateusz Bartolewski zobaczył drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę.

Jedną z alternatyw dla grającego w tym meczu na pozycji lewego wahadłowego Bartolewskiego mógłby być ofensywniej usposobiony Saša Živec. Mógłby, ponieważ w sparingowym meczu z Odrą Opole doznał bolesnego skręcenia kostki, które wyklucza go z gry do końca sezonu. Informację tę potwierdził trener Piotr Stokowiec.

Słoweniec w Lubinie gra od lipca 2019 roku i rozegrał od tamtej pory 66 spotkań, w których strzelił 12 bramek i zanotował 10 asyst. W miedziowych barwach przeżywał drugą młodość i często jego akcje przesądzały o losach spotkań, nawet w tym, bardzo nieudanym dla klubu sezonie, jeszcze za kadencji Dariusza Żurawia.

Nie wiadomo, czy w ten przykry dosyć sposób nie zakończy się przygoda Živca na Dolnym Śląsku. 30 czerwca wygasa mu kontrakt i jeśli do tego momentu nie wróci do gry - a wszystko na to wskazuje - to raczej wątpliwe, by działacze zaproponowali mu nową umowę.

Brak Živca to nie jedyny problem Stokowca przed nadchodzącymi meczami. Od dawna kontuzjowani są Kamil Kruk i Jewgienij Baszkirow, a Damian Oko dopiero wraca do formy po prawie rocznym rozbracie z boiskiem w zespole rezerw. Ledwie wrócił Filip Starzyński, a już wypadł i to definitywnie Živec, więc sytuacja jest daleka od ideału.

W najbliższy piątek (8 kwietnia) lubinianie podejmą Stal Mielec. Do końca sezonu zagrają jeszcze z Cracovią, Górnikiem Zabrze, Lechią Gdańsk, Radomiakiem Radom, Rakowem Częstochowa i Lechem Poznań. Obecnie zajmują 15., czyli ostatnie bezpieczne miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy, z trzypunktową przewagą nad otwierającą strefę spadkową Wisłą Kraków.