Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sebastian Rajalakso: Rzucano we mnie dyskiem i oszczepami

ma
Sebastian Rajalakso
Sebastian Rajalakso
Były zawodnik Jagiellonii Szwed Sebastian Rajalakso opowiada jak klub zmuszał go do rozwiązania kontraktu. Swoją historię przedstawił w jednym z najpopularniejszych dzienników w Szwecji - Aftonbladet.

Rajalakso w Jagiellonii pojawił się w styczniu 2014 roku, gdy trenerem był Piotr Stokowiec. Gdy tego ostatniego zastąpił Michał Probierz Rajalakso został przesunięty do rezerw i wtedy zaczęła się jego gehenna. O tym jak był traktowany opowiedział dopiero teraz gdyż podobno obiecał, że przez pięć lat będzie milczał. Wywiad dla szwedzkiego dziennika przetłumaczył Piotr Piotrowicz i opublikował na twitterze. Piotrowicz przedstawia siebie jako pasjonata ligi szwedzkiej, byłego trenera w szwedzkich klubach Hammarby IF, Djurgårdens IF, Norrtulls SK, Redbrick City FC.

Oto co powiedział Rajalakso:
"Wyrzucili trenera, który mnie ściągnął i zaczęły się czystki. Nie chciałem rozwiązać kontaktu i wyrzucili mnie do rezerw.
Pewnego dnia wezwali mnie wcześnie rano do klubu. Tam rzucili jakiś papier po Polsku, stanęli nade mną i kazali podpisać. Odmówiłem, ale od razu pomyślałem, czy ja w ogóle powinienem tu siedzieć sam z polską mafią. Wskazywali na papier i kazali podpisywać. Gdy odmówiłem do pokoju wszedł starszy Pan. Przedstawili mi go, jako mojego nowego trenera. Od tego momentu trenowałem codziennie o 6:00 rano od poniedziałku do niedzieli. Biegałem po kilka godzin po lesie. Potem musiałem jechać na drugi koniec miasta, aby się zameldować i na śniadanie. Od 11:00 puszczali mi kasety z teorią piłki nożnej po polsku. Potem lunch i znowu trening przez kilka godzin. Często kazali mi grać w berka samemu przez kilka godzin. Mówili, że będziesz tak codziennie, póki nie rozwiążesz kontraktu!
Potem nadeszła faza trzecia. Zabrali mnie na arenę lekkoatletyczną, gdzie trenowałem lekkoatletykę. Musiałem biegać, podczas gdy rzucali we mnie dyskiem i oszczepami. Zawsze musiałem być czujny. Pewnego dnia trener rzekł do mnie, że będziemy ćwiczyć technikę. Powiedziałem, że no tak, ale nie mamy piłek. Trener odpowiedział, że no i co z tego! Musiałem żonglować 100 razy, ale bez piłki! Liczyłem na głos żonglując niewidzialną piłką. Potem trener podawał mi niewidzialną piłkę i kazał strzelać!"

W Jagiellonii Rajalakso zdążył zagrać w siedmiu meczach. Po rozwiązaniu kontraktu wrócił do Szwecji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Sebastian Rajalakso: Rzucano we mnie dyskiem i oszczepami - Gazeta Współczesna

Wróć na gol24.pl Gol 24