"Sędzia był na meczu? Ja nie widziałem"

Przemysław Wojewoda
Jurij Szatałow
Jurij Szatałow Grzegorz Sroka (Ekstraklasa.net)
Zaraz po porażce Cracovii z Widzewem na twarzy Jurija Szatałowa wymalowane było zmartwienie i bezradność. Mimo zmęczenia trener ze spokojem odpowiedział na wszystkie pytania.

Czytaj również: Cracovia nie dała rady. Grzelczak bohaterem Widzewa

- Powiem krótko. To był bardzo słaby mecz w naszym wykonaniu. W takich meczach trzeba chyba niektórym kupować pampersy, to w ogóle jest nie do opisania.

Trener Cracovii został później zapytany o chwilowy spadek formy, jednak zaprzeczył jakoby piłkarze znajdowali się w dołku. Stwierdził jednak, że wszystkiemu winna jest duża odpowiedzialność, której nie potrafili podołać jego podopieczni.
- Wszyscy grali do tyłu, nikt nie chciał atakować. Po zejściu Klicha zeszło obciążenie, wiedzieliśmy, że gramy w dziesiątkę i nie mamy nic do stracenia – powiedział.

- Oczywiście, że wierzę w utrzymanie. Mamy jeszcze przed sobą dwa mecze, w których musimy zdobyć 6 punktów i nie widzę innej opcji.

Na sam koniec padło pytanie dotyczące bardzo kontrowersyjnej pracy sędziów, na które równie kontrowersyjnie odpowiedział Szatałow: - A sędzia był na meczu? Ja nie widziałem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24