Sędzia Daniel Stefański skrzywdził Lechię Gdańsk w Lubinie? Piotr Stokowiec: To był ewidentny rzut karny

W 76 minucie spotkania Filip Starzyński brutalnie sfaulował Tomasza Makowskiego. Były reprezentant Polski zaatakował wyprostowaną nogą kolano młodego piłkarza Lechii. Daniel Stefański, z Bydgoszczy, choć może raczej z Warszawy, wycenił ten faul na żółtą kartkę dla Starzyńskiego. Stefański jest wyznaczany do obsady z rodzinnej Bydgoszczy i tam jest zarejestrowany, to na co dzień mieszka w stolicy. Kontrowersyjne sytuacje zostały opisane na Twitterze Arbiter Cafe, gdzie rozpatrywane są różne kwestie związane z sędziowaniem, a także z decyzjami arbitrów na boisku.

"Zawodnik goni piłkę, trącenie jej nie zmienia charakteru przewinienia, noga wyprostowana do samego końca, atak korkami w okolicę kolana nogi postawnej. Jak dla mnie ewidentne wykluczenie." - tak została opisana ta sytuacja na Twitterze Arbiter Cafe.

W drugiej minucie doliczonego czasu gry w polu karnym padł Flavio Paixao. Piłkarze Lechii zdecydowanie zasygnalizowali sędziemu, że to był faul Dawida Pakulskiego i powinien być rzut karny dla biało-zielonych. Stefański był innego zdania i kazał grać dalej.

"Piłka w zasięgu obu zawodników, więc Flávio Paixão ma prawo do zasłaniania jej butem. Portugalczyk zostaje nieostrożnie kopnięty w obrębie pola karnego. W mojej ocenie powinien być rzut karny." - tak to zdarzenie zostało opisane na Twitterze Arbiter Cafe.

Wcześniej jeszcze to piłkarze Zagłębia Lubin domagali się rzutu karnego za zagranie piłki ręką przez Daniela Łukasika. Jak tę sytuację opisał Twitter Arbiter Cafe?

"Słuszny brak rzutu karnego. Zawodnik obraca się, stąd ręka ułożona naturalnie (nie jest mocno "rozłożona"), strzał z bliskiej odległości. Grać."

Z decyzją sędziego o braku karnego dla Lechii nie zgadza się Piotr Stokowiec, trener biało-zielonych.

- Uważam, że w ostatniej minucie meczu powinien zostać podyktowany rzut karny dla nas, ale sędzia nie zdecydował się na skorzystanie z VAR-u. Nie chciałbym wchodzić w kompetencje arbitrów, ale z mojego punktu widzenia był to ewidentny rzut karny. Nie szukam jednak usprawiedliwienia, gratuluję Zagłębiu, a my gramy dalej - powiedział Stokowiec.

Na temat sędziego Stefańskiego krytycznie nie tak dawno wypowiedział się Rafał Rostkowski, który był niegdyś u niego asystentem i przyznał, że nie ufa temu arbitrowi. Wcześniej Stefańskiego skrytykował Waldemar Fornalik, trener Piasta Gliwice.

- Moim zdaniem absolutnie nie powinien sędziować Legii, ani innych spotkań ważnych dla Legii. Dlatego, że głośno nie przyznał, że mieszka w Warszawie, ani nie przeniósł się oficjalnie do Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej. W jednym lub drugim przypadku sytuacja byłaby jasna i zgodna ze stanem faktycznym. Powinien to zrobić najpóźniej wtedy, kiedy pojawiły się publiczne spekulacje na ten temat. Tymczasem Stefański nadal oficjalnie reprezentuje Kujawsko-Pomorski ZPN. Obok jego nazwiska widzimy: Bydgoszcz, choć poza odwiedzaniem rodziny lub znajomych niewiele w tym mieście robi. Nie przyznając wprost, że mieszka w Warszawie, sam przyczynia się do powstawania różnych wątpliwości - powiedział Rostkowski w wywiadzie dla sportdziennik.pl.

Barcelona ponownie lepsza od Realu. "Musimy w końcu kupić napastnika, bo nie strzelamy goli"