Sędzia Jarosław Przybył z Kluczborka: - Łatwo sędziować mecz jest tylko z kanapy przed telewizorem

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Jarosław Przybył z Kluczborka, sędzia piłkarskiej Ekstraklasy
Jarosław Przybył z Kluczborka, sędzia piłkarskiej Ekstraklasy Archiwum Jarosława Przybyła
- Nie ma sędziów, którzy nie popełniają błędów. A na pewno nie jest to sędzia Przybył. Tylko ten, kto nic nie robi, nie popełnia błędów - mówi Jarosław Przybył, sędzia piłkarskiej Ekstraklasy, mieszkaniec Kluczborka.

„Jarosław Przybył z Kluczborka" - śmieszy pana ten mem?
A to jest już nawet taki mem?! Wiem, że żartobliwie przedstawiają mnie tak dziennikarze, wykorzystując grę słów. Ale sam to sprowokowałem, bo kiedy zacząłem sędziować w Ekstraklasie, podczas transmisji w Canal Plus komentowano, że sędziuje Jarosław Przybył z Opola. Poprawiałem za każdym razem dziennikarzy: „Panowie, Jarosław Przybył z Kluczborka, a nie z Opola". No i utarło się to jako żart. Ale dla mnie to duma, że jestem z Kluczborka!

Jarosław Przybył z Kluczborka
Jarosław Przybył z Kluczborka Mem

Jak to jest być sędzią piłkarskim, czyli wykonywać zawód, o którym prawie każdy kibic myśli, że wykonałby go lepiej! Bo grać w piłkę nie każdy umie, ale sędziować? Łatwizna - myśli wielu kibiców.
To ciekawe, czemu tak mało osób zgłasza się na kurs sędziowski? Namawiam do tego wszystkich kibiców. Jeśli kochasz piłkę nożną i chcesz mieć z futbolem bliski kontakt, to warto zostać sędzią piłkarskim. Okręgowy Związek Piłki Nożnej w Opolu prowadzi nabór przez cały rok. Mimo to sędziów brakuje i coraz bardziej będzie brakować.

Dlaczego coraz bardziej będzie brakować?
Zmieniamy się jako społeczeństwo, dzieci i młodzież bardziej grają w gry komputerowe niż na podwórku w piłkę. Dzisiaj bycie sędzią w tej startowej fazie to nie zarobek, to musi być pasja.

A jakie trzeba spełnić warunki, żeby zostać sędzią?
Trzeba mieć 18 lat, a w przypadku rozgrywek dziecięcych i młodzieżowych już nawet 16 lat, a także odznaczać się ogólną sprawnością fizyczną.

Takie minimum wystarczy pewnie tylko na B klasę. Ale co zrobić, żeby sędziować w Ekstraklasie mecze Legii Warszawa czy Lecha Poznań?
Trzeba awansować krok po kroku. Ja zaczynałem 23 lata temu i moja ścieżka awansu to była syzyfowa praca!

Dlaczego syzyfowa?
Kiedy zacząłem od B-klasy, o awans tylko w moim podokręgu rywalizowało aż 6 dobrych sędziów, w tym Tomasz Garbowski, obecny prezes OZPN w Opolu.

I co, nie awansował pan wtedy z B klasy?
Awansowałem, ale w III lidze utknąłem na siedem lat! Za to w I lidze posędziowałem tylko 7 meczów i awansowałem do Ekstraklasy.

Jakim cudem?
Na zgrupowaniu sędziów w Turcji angielski obserwator Steve Bennett ocenił, że byłem najlepszym sędzią i to dało mi awans do najwyższej ligi. Teraz naprawdę jest dużo łatwiej, bo dużo mniej osób garnie się do sędziowania. Jeśli jesteś dobry, to na 100 procent będziesz awansował.

Serio, każdy może zostać sędzią Ekstraklasy?
Każdy to może nie! Im wyżej, tym większe są wymagania: sprawność fizyczna, wytrzymałość, nienaganna sylwetka. Niestety, coraz więcej młodych osób ma nadwagę. Sędzia z brzuszkiem nie zajdzie za wysoko... Podczas zgrupowań i egzaminów sędziowskich są naprawdę trudne testy wytrzymałościowe, interwały, ponadto trzeba znać język angielski.

Pan sędziuje w Ekstraklasie już od prawie od ośmiu lat. Ile to meczów?
Jako główny sędzia już 199, czekam na jubileuszowy mecz. Bywam też sędzią technicznym albo sędzią VAR.

Żeby zostać sędzią w Ekstraklasie, nie można popełniać błędów?
Nie ma sędziów, którzy nie popełniają błędów. A na pewno nie sędzia Przybył. Tylko ten, kto nic nie robi, nie popełnia błędów. W dzisiejszych czasach kibice widzą wszystko, bo na stadionie jest pełno kamer, a sędzia ma tylko dwoje oczu i sędziów asystentów.

Sędzia dzisiaj też ma kamery, czyli VAR!
Ale VAR jest tylko do tego, żeby nie dochodziło do wypaczania wyników meczu, aby unikać poważnych błędów. Używany jest tylko w czterech sytuacjach: 1. czy był gol, czy nie; 2. czy powinna być czerwona kartka; 3. w celu identyfikacji zawodnika, czy to on przewinił; 4. czy należy się rzut karny.

Czyli bycie sędzią Ekstraklasy nie jest takie łatwe, jak sędziowanie przez kibica siedzącego na kanapie przed telewizorem?
Kibicom często wydaje się, że sędziowanie polega tylko na gwizdaniu.

Bo sędziego widać głównie wtedy, kiedy dmucha w gwizdek i przerywa grę. To na czym polega sędziowanie?
Na zarządzaniu całym meczem.

Jakim znowu zarządzaniu?
Nie sztuka używać gwizdka, kiedy już coś się stanie i trzeba pokazać czerwoną kartkę. Sędzia nie może być konfrontacyjny, nie może zaostrzać atmosfery na boisku. Nie sztuka dać kilkanaście kartek i zepsuć cały mecz. Dobry sędzia piłkarski dba o prewencję, a nie tylko o karanie!

Na czym polega ta prewencja?
Można to zobaczyć w cyklu programów „Sędziowie" w których arbitrzy są nagrywani przed meczem i podczas spotkania. W trakcie meczu cały czas trzeba rozmawiać z piłkarzami. Ostrzegać ich przed głupimi zagraniami.

Jak można ostrzec?
Na przykład: jest akcja, obrońca ma już żółtą kartkę i widzę, że biegnie na wślizg do napastnika. Ja biegnę za akcją i krzyczę: „Uważaj, masz już żółtą. Graj rozsądnie, bo za chwilę możesz wylecieć z boiska". Najczęściej to pomaga.

A dużo jest brudnych zagrań, o których opowiadają piłkarze, takich jak wrzeszczenie do ucha rywala, deptanie go korkami lub szczypanie w tłoku, kiedy sędzia nie widzi?
Kiedyś z takich zagrań słynęli Włosi, w polskiej lidze też nie brakowało brudnej gry, ale dzisiaj, w erze VAR-u, czyli wideoweryfikacji, takich zagrań jest naprawdę mało, bo można łatwo wylecieć za to z boiska.

To co, kiedyś były brudne zagrania, a dzisiaj piłkarze to aniołki?
Aż tak dobrze nie jest! Niektórzy piłkarze są bardzo trudni w sędziowaniu. Kiedy ostrzegam ich na boisku, odpowiadają tylko ironicznym uśmieszkiem. Wtedy bardzo ważny jest dobry kapitan w drużynie. Idę do kapitana i mówię, że jego kolega przy następnym przewinieniu wyleci z boiska. Wtedy prawdziwy kapitan z autorytetem potrafi w krótkich, żołnierskich słowach przywołać kolegę z drużyny do porządku, bo przecież nie chce grać w osłabieniu, z jednym zawodnikiem mniej. Takimi kapitanami przez duże „K" byli Rafał Murawski z Lecha Poznań i Pogoni Szczecin, Arkadiusz Głowacki z Wisły Kraków czy Piotr Celeban ze Śląska Wrocław. Potrafią zarządzać swoją drużyną.

A jaki zawodnik z Ekstraklasy jest trudny w prowadzeniu?
Ze znanych piłkarzy Filip Mladenović z Legii Warszawa. Bałkański charakter: macha rękami i krzyczy, kiedy jest niezadowolony.

To nie można być niezadowolonym na boisku, kiedy akcja nie wyjdzie? Kto grał choćby na podwórku, wie, jakie są emocje podczas meczu!
Ale nie wolno wykonywać żadnych gestów w kierunku sędziego. To jest niesportowe zachowanie, które karze się kartką, nawet czerwoną, kiedy padają wulgarne słowa.

Dlaczego sędziowie są tacy wrażliwi i nawet po machnięciu ręką pokazujecie żółtą kartkę? Takie kartki są bezsensowne!
Tu się nie zgodzimy. Wyobraża pan sobie, że 22 zawodników będzie przez całe 90 minut co chwilę wymachiwało rękami i kłóciło się z sędziami? Przecież to rozwaliłoby każdy mecz! Sędzia musi być konsekwentny.

Najbardziej znany polski sędzia Szymon Marciniak mówi, że kiedy popełni błąd, potrafi po meczu pójść do szatni i przeprosić piłkarzy. Pan też przeprasza za błędy?
Nie chodzę do szatni, ale kiedy piłkarze po meczu mają jakieś wątpliwości albo pretensje, wyjaśniam im, dlaczego podjąłem decyzję o rzucie karnym czy kartce.

Którzy piłkarze są aktualnie pana zdaniem najlepsi w Ekstraklasie?
Joao Amaral z Lecha Poznań to prawdziwy Pan Piłkarz z dużą inteligencją boiskową i kulturalnym zachowaniem. Tomáš Petrášek z Rakowa Częstochowa to obrońca, który ma prawie dwa metry wzrostu, ale gra bardzo fair. Nie jest jednym z tych stoperów, którzy meldują się w meczu ostrym wślizgiem w nogi napastnika, żeby wiedział, z kim ma do czynienia. Bardzo fajnie zapowiada się też Jakub Kamiński z Lecha Poznań, zwłaszcza że przy swoim talencie cechuje się skromnością i pokorą.

A do piłkarzy z Opolszczyzny ma pan jakiś szczególny sentyment?
Bardzo lubię piłkarzy, którzy grali kiedyś w MKS-ie Kluczbork, a w Ekstraklasie jest ich aż trzech: Patryk Tuszyński z Wisły Płock, Waldemar Sobota ze Śląska Wrocław i Maciej Wilusz z Rakowa Częstochowa. Ale sympatia nie oznacza wcale ulgowego traktowania. Znam Macieja Wilusza, wiem doskonale, że to bardzo sympatyczny człowiek i piłkarz grający fair play, ale i tak musiałem go usunąć z boiska w 42. minucie meczu z Legią Warszawą. Dwa razy taktycznie sfaulował Luquinhasa i musiał otrzymać dwie żółte kartki! Z przykrością usuwałem go z boiska, ale takie są przepisy i obowiązują wszystkich piłkarzy!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Sędzia Jarosław Przybył z Kluczborka: - Łatwo sędziować mecz jest tylko z kanapy przed telewizorem - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na gol24.pl Gol 24