Sędzia w szpitalu. 39-letni zawodnik uderzył nastoletniego arbitra

Maurycy Brzykcy
Maurycy Brzykcy
Nastoletni sędzia znalazł się w szpitalu po tym, jak głową zaatakował go jeden z zawodników drużyny gospodarzy. Jego kolega splunął arbitrowi w twarz. Całą sprawą zajmie się policja i prokuratura.

W niedzielę w najniższej klasie rozgrywkowej w naszym regionie, czyli w B-klasie, odbywał się mecz Pomorzanka Jarosławsko - Zorza II Dobrzany. W samej końcówce meczu doszło do olbrzymiego skandalu, który zawodników gospodarzy i sam klub może sporo kosztować.

Na boisku panował względny spokój a w meczu wynik brzmiał 1:1. To i tak była niespodzianka, Zorza była zdecydowanym faworytem - Pomorzanka jest ostatnia w tabeli. W 92. minucie 18-letni arbiter meczu, Szymon Pawłowski, podjął decyzję, z którą nie zgodził się zawodnik gospodarzy - Krystian Bojski. Podbiegł do młodego sędziego i bardzo mocno uderzył go głową. Zamroczony arbiter padł na murawę. Na tym się nie skończyło. Gdy gracze gości pomagali sędziemu opuścić plac gry, podbiegł bramkarz Pomorzanki - Karol Wiśniewski. Ten z kolei napluł rozjemcy pojedynku w twarz.

Władze Pomorzanki od razu zapowiedziały wyrzucenie pierwszego z krewkich zawodników z klubu. To 39-latek, który od wielu lat gra w tej drużynie. Nie wiadomo, jak klub postąpi z bramkarzem, który także zachował się fatalnie. Wiadomo już natomiast, że sprawa została zgłoszona na policję i możliwe, że napastnikiem zajmie się także prokuratura.

"Atak był wykonany bardzo dynamicznie, gdyż zawodnik biegł z około dziesięciu metrów i zdążył się już rozpędzić, następnie wziął zamach, co tylko podkreśla celowość działań. Zawodnik ten był ode mnie większy, a siła z jaką dokonał ataku spowodowała, że upadłem na murawę około półtora metra od miejsca uderzenia" - czytamy w protokole sędziego z tego meczu, który pojawił się w sieci. "Uskarżałem się na duży ból głowy oraz nosa, miałem zawroty głowy oraz zaczęły drętwieć mi ręce, więc zdecydowałem się, aby zadzwonić na policję oraz pogotowie ratunkowe. Wykonałem telefon, powiadomiłem służby o zaistniałym zdarzeniu i zostałem poinformowany, że na miejsce zostały wysłane zarówno patrol policji, jak i karetka pogotowia ratunkowego. (…) Po około piętnastu minutach na miejsce przybyła karetka pogotowia, która zabrała mnie do szpitala w Barlinku. Zostałem tam opatrzony przez lekarza i skierowany do laryngologa. Przebieg meczu nie wskazywał, że mogą się wydarzyć tak drastyczne sytuacje, a pozostałe kartki, pokazane przeze mnie w meczu, nie dotyczyły krytyki orzeczeń sędziowskich”.

18-letni sędzia spotkania nie miał tego dnia asystentów u swojego boku. Nie jest to rzadki obrazek na meczach B-klasy. Całej sprawie przyjrzy się nie tylko Wydział Dyscypliny Zachodniopomorskiego Związku Piłki Nożnej, ale być także PZPN. Krajowa centrala dysponuje większymi karami, wojewódzkie związki są w tej materii to pewnego stopnia ograniczone. Mogą zdyskwalifikować zawodnika na okres nie dłuższy niż 5 lat. PZPN może karę zwiększyć.

Zawodnikowi, który uderzył sędziego, grozi pozbawienie wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Dochodzenie będzie prowadzone pod tym kątem - informuje policja.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Sędzia w szpitalu. 39-letni zawodnik uderzył nastoletniego arbitra - Głos Szczeciński

Wróć na gol24.pl Gol 24