Komplet publiczności zasiadło na nowym stadionie Cracovii, który był już świadkiem derbowej porażki. 5 listopada 2010 roku w ostatniej minucie katem Pasów okazał się Nourdin Boukhari. Trafienie Holendra, którego nie ma już w Wiśle prawdopodobnie uratowało wówczas posadę Roberta Maaskanta. W „świętej wojnie” debiutował Dariusz Pasieka, który przed meczem zarządził dla piłkarzy dwa dni wolnego. Niewywieranie presji na piłkarzy przez szkoleniowca przyniosło zamierzony efekt.
Już w 4. minucie Cracovia powinna prowadzić 1:0. Saidi Ntibazonkiza zaprzepaścił idealną sytuację do strzelenia gola. Reprezentant Burundi w decydującym momencie przegrał pojedynek sam na sam z Sergeiem Pareiko. Bramkarz Wisły do końca czekał na to co zrobi z piłką rywal i zdołał obronić uderzenie Ntibazonkizy.
Trzy minuty później mistrzowie Polski byli bliscy skutecznej odpowiedzi na akcję gospodarzy. Ivica Iliev dośrodkował z prawej strony, doskonale w polu karnym znalazł się David Biton, który nic sobie nie zrobił z asysty dwóch obrońców Cracovii. Strzał głową kapitalnie sparował Wojciech Kaczmarek.
Kolejna próba Cracovii to strzał Alexandru Suvorova w 11. minucie. Pomocnik Pasów pomylił się jednak z rzutu wolnego. Reprezentant Mołdawii wrócił po zawieszeniu za naruszenie nietykalności arbitra podczas spotkania z Zagłębiem Lubin. W 22. minucie z dystansu próbował zaskoczyć golkipera Cracovii Cezary Wilk. Nieobstawiony przed polem karnym kapitan Wisły pomylił się nieznacznie. Chwilę później David Biton miał kolejną okazję do otwarcia wyniku rywalizacji. Tym razem reprezentant Izraela źle uderzył piłkę. Bez problemów obronił strzał Wojciech Kaczmarek.
W 37. minucie Cracovia wyszła na prowadzenie. Pierwszą bramkę w barwach Pasów w Ekstraklasie zdobył Koen van der Biezen. Z rzutu wolnego piłę dośrodkował Saidi Ntibazonkiza. W polu karnym doskonale odnalazł się Holender, który wygrał siłowy pojedynek z Osmanem Chavezem. Przy strzale głową napastnika Cracovii żadnych szans nie miał Sergei Pareiko. Tuż przed przerwą niewiele zabrakło dla Ivicy Ilieva. Serb nieznacznie pomylił się z dystansu.
Zobacz galerię zdjęć ze spotkania!
Robert Maaskant od początku drugiej połowy postawił wszystko na jedną kartę. Desygnował na murawę Cwetana Genkowa za Łukasza Gargułę. Biała Gwiazda w kryzysowych momentach decydowała się na grę dwójką napastników. Holenderski szkoleniowiec miał nadzieję, że zmiana ustawienia przyniesie oczekiwany rezultat.
W 54. minucie miała miejsce kontrowersyjna sytuacja. Ivica Iliev padł w polu karnym po starciu z Łukaszem Nawotczyńskim. Arbiter nie wskazał na wapno mimo ogromnych pretensji zawodników Wisły. Dawid Piasecki prowadził już derby Krakowa. W maju 2010r. na „Suchych Stawach” Biała Gwiazda po samobójczym trafieniu Mariusza Jopa straciła mistrzostwo Polski.
W 64. minucie o wielkim szczęściu mogli mówić podopieczni Dariusza Pasieki. Lewą stroną urwał się Cwetan Genkow, który zagrał w pole karne. Piłka przypadkowo trafiła pod nogi Ivicy Ilieva, który z kilku metrów ustrzelił Sławomira Szeligę. Za chwilę Cezary Wilk mógł powtórzyć wyczyn Andrew’a Johnsona ze spotkania z Fulham. Kapitanowi Wisły zabrakło niewiele by wyrównać. Cwetan Genkow powinien wyrównać w 69. minucie. Bułgar jednak za dużo siły włożył w uderzenie i przeniósł piłkę nad poprzeczką.
Cracovia cofnęła się do obrony. To Wisła co chwilę gościła pod polem karnym Pasów. Podopieczni Dariusza Pasieki mogli także rozstrzygnąć losy rywalizacji. W 77. minucie wprowadzony w drugiej połowie Andrzej Niedzielan podał do Saidiego Ntibazonkizy, który trafił prosto w bramkarza Wisły. Jak się później okazało była to ostatnia akcja reprezentanta Burundi. Saidi Ntibazonkiza z powodu urazu musiał opuścić plac gry.
Tuż przed końcem indywidualną akcję zakończył niecelnym strzałem Ivica Iliev . Cracovia także szukała swojej szansy, ale ostatecznie udało się dowieźć zwycięstwo do końca. Było to pierwsze zwycięstwo od 28 lat nad odwiecznym rywalem na swoim stadionie. Mimo triumfu Pasy wciąż zamykają tabelę, ale strata do GKS-u Bełchatów zmalała do trzech punktów.
Dla Białej Gwiazdy to druga porażka z rzędu w lidze. Koszmar Białej Gwiazdy zaczął się od spotkania z Podbeskidziem. W czwartek mistrzowie Polski praktycznie pożegnali się z rozgrywkami Ligi Europejskiej. Fulham udanie zrewanżowało się po porażce w pierwszym spotkaniu w Krakowie. Już wtedy dużo mówiło się o niepewnej przyszłości Roberta Maaskanta, który być może dzisiaj po raz ostatni zasiadł na ławce trenerskiej Wisły.
Cracovia zwycięstwem w arcyważnym spotkaniu zapewniła sobie trochę spokoju przed przerwą w rozgrywkach ze względu na spotkania reprezentacji. Dla Wisły pauza może wyjść na dobre, ale nie jest pewne czy ewentualne trzęsienie ziemi i dymisja Maaskanta pomoże piłkarzom, którzy znaleźli się w kryzysie.
Cracovia - Wisła Kraków 1:0 (1:0)- czytaj zapis relacji na żywo z meczu
Bramka:
1:0 - Koen van der Biezen 37'
Żółte kartki: Szeliga, van der Biezen, Nykiel (Cracovia) - Wilk, Chavez, Junior Diaz, Jovanović, Jaliens (Wisła)
Sędzia: Dawid Piasecki (Słupsk)
Widzów: 14 000
Cracovia: Wojciech Kaczmarek - Krzysztof Nykiel, Łukasz Nawotczyński, Jan Hosek, Bojan Puzigaca - Alexandru Suvorov, Arkadiusz Radomski (55' Vladimir Boljević), Sławomir Szeliga, Andraż Struna, Saidi Ntibazonkiza (82' Aleksejs Visnakovs) - Koen van der Biezen (73' Andrzej Niedzielan)
Wisła Kraków: Sergei Pareiko - Marko Jovanović, Kew Jaliens, Osman Chávez (62' Dragan Paljić), Junior Diaz - Andraż Kirm, Cezary Wilk, Gervasio Nunez (77' Tomas Jirsak), Łukasz Garguła (46' Cwetan Genkow), Ivica Iliev - David Biton
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
