Ostatnie miesiące nie były dobre dla Arkadiusza Milika. Polski napastnik zmagał się z kontuzją mięśnia przywodziciela, a gdy już wrócił do gry, nie prezentował się najlepiej. W meczu 8. kolejki Serie A z Hellas Verona polski napastnik po raz trzeci w tym sezonie dostał szansę występu od pierwszej minuty. Co najważniejsze, wykorzystał ją, przerywając długą serię bez zdobycia gola. Ostatni raz z trafienia w oficjalnym meczu klubowym cieszył się ponad pół roku temu! W 37. minucie Milik zamienił na bramkę dośrodkowanie Fabiana Ruiza z lewej strony, z bliska umieszczając piłkę w siatce.
To nie był koniec popisów Polaka. W 67. minucie nasz napastnik ustalił wynik spotkania na 2:0. Znów trafił z najbliższej odległości, tym razem po dośrodkowaniu Lorenzo Insigne z rzutu wolnego. W 81. minucie kibice na Stadio San Paolo pożegnali Milika owacją na stojąco. W jego miejsce pojawił się wówczas Fernando Llorente.
Szansę występu od Carlo Ancelottiego dostał również Piotr Zieliński. Drugi z polskich piłkarzy wszedł na boisko w 65. minucie i zarobił żółtą kartkę. Napoli po wygranej z Hellas wciąż plasuje się na czwartym miejscu w tabeli ligi włoskiej. Liderem jest Juventus Turyn, w barwach którego regularnie występuje Wojciech Szczęsny.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
