Superpuchar Hiszpanii to dwumecz między mistrzem Hiszpanii a zdobywcą krajowego pucharu. W poprzednim sezonie oba te tytuły zdobyła drużyna z Katalonii, dlatego do gry w Superpucharze, zgodnie z panującymi w Hiszpanii zasadami, wyznaczono finalistę Copa Del Rey, czyli Sevillę. Faworytem spotkania są oczywiście dzisiejsi goście, których drużyna znacząco nie zmieniła się. Odnotować można jedynie ubytek w postaci odejść Daniego Alvesa (Juventus) i Thomasa Vermaelena (AS Roma), ale linię obrony momentalnie wzmocnili Lucas Digne (Roma) i Samuel Umtiti (Olympique Lyon). Odejście rezerwowego Adriano (Besiktas) momentalnie zostało zrównoważane kupnem Andre Gomesa, mistrza Europy, ściągniętego z Valencii. Mówi się o ewentualnym odejściu Marca Ter-Stegena (Manchester City), ale póki co są to jedynie plotki. Wygląda więc na to, że Blaugrana nie przeszła żadnej rewolucji kadrowej i jej skład będzie dokładnie tak samo groźny, jak w poprzednim sezonie.
A co z Sevillą? Tutaj przeróżnych transferów było znacznie więcej. Zacznijmy od odchodzących. Klub opuścili między innymi Grzegorz Krychowiak (PSG), Ever Banega (Inter), Federico Fazio (powrót z wypożyczenia, Tottenham), Coke (Schalke), Kevin Gameiro (Atletico) i Fernando Llorente (Swansea), a więc postacie ważne, stanowiące trzon jedenastki zwycięzcy Ligi Europy. Do tego do Paris Saint-Germain przeniósł się trener Unai Emery, zastąpiony już został przez byłego selekcjonera reprezentacji Chile, Jorge Sampaolego. Zespół wzmocniony został jednak także wzmocniony, udało się zakontraktować między innymi Franco Vasqueza (Palermo), Joaquina Correę (Sampdoria), Lucasa Ganso (Sao Paulo FC), Mattiasa Kranevittera (Atletico), Luciano Vietto (Atletico), a także Wissama Ben Yeddera (Toulouse FC). Tutaj również można powiedzieć, że szerokość składu pozostała w miarę wyrównana, zastanawiać się można, jak nowi zawodnicy zastąpią swoich poprzedników, którzy dali swoim kibicom tyle radości, wygrywając kilkukrotnie Ligę Europy. Pierwsze mecze dadzą odpowiedź na to pytanie.
Rzućmy jeszcze okiem na przedsezonowe przygotowania obu zespołów. Barcelona rozegrała trzy mecze w ramach International Champions Cup, gdzie zmierzyła się z Celtikiem, Leicester City i Liverpoolem. Mecz ze Szkotami zakończył się gładkim zwycięstwem 3:1, podobnie było z Leicester, pamiętamy wynik 3:2 i debiut Bartosza Kapustki w barwach mistrza Anglii. Jedyną rysą pozostaje spotkanie z Liverpoolem na Wembley, które Barca przegrała sensacyjnie, nawet jak na sparing, aż 0:4. Ostatnim starciem było spotkanie o Trofeum Gampera, w którym na Camp Nou Blaugrana zmierzyła się z Sampdorią, zwyciężając 3:1.
Sevilla rozegrała do tej pory aż siedem meczów, w tym jeden o stawkę. Zacznijmy jednak od sparingów. Wszystkie z nich były wygrane, przeciwnikami były kolejno: River Plate (3:1), Santa Fe (2:1), Sandhausen (2:1), Mainz 05 (1:0), St. Pauli (2:1) i Granada (2:0). Meczem o stawkę było starcie z Realem Madryt w Superpucharze Europy, które drużyna Jorge Sampaolego przegrała po dogrywce, zostawiając po sobie całkiem niezłe wrażenie, doprowadzając do remisu w regulaminowym czasie gry i niemal bezbłędnie broniąc się w dogrywce - niemal, bo efektowny rajd Daniela Carvajala zaważył o triumfie Królewskich.
Analizując wszystkie transfery i wyniki sparingów, nietrudno zauważyć, że faworytem wciąż pozostaje FC Barcelona. Zdobywca dubletu w Hiszpanii nie stracił żadnego kluczowego zawodnika, zdołał się wzmocnić i będzie typowany do zwycięstwa przeciwko zdobywcy Ligi Europy, który przeszedł rewolucję kadrową.
Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
