Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Simeone buduje nową potęgę. Sukcesy Atletico w europejskich pucharach

Rafał Strzelec
Już jutro w finale Ligi Mistrzów dojdzie do pojedynku... Dawida z Goliatem. Tak przynajmniej sugerują liczby zdobytych trofeów europejskich po obu stronach madryckiej barykady. Real, który może się pochwalić decimą, będzie jednak miał twardy orzech do zgryzienia. Na boisku zagrają w końcu piłkarze, a nie liczby, a przecież doskonale wiemy, że ekipa Simeone jest perfekcyjna w obronie i żądna zemsty za finał sprzed 2 lat.

Atletico swój pierwszy sukces w wymiarze europejskim osiągnął na początku lat 60. W 1961 roku ekipa z Madrytu wygrała swój krajowy puchar, po raz pierwszy zresztą w swojej historii. To zwycięstwo jest o tyle pamiętne, że odniesione zostało nad... Realem Madryt. Podopieczni Jose Villalonga, który prowadził wcześniej z sukcesami właśnie Królewskich, wygrali 3:2. Dzięki temu awansowali do Pucharu Zdobywców Pucharów, protoplasty Pucharu UEFA, który gromadził drużyny mające na koncie krajowy puchar. Atletico radziło sobie w tamtej edycji doskonale, odprawiając chociażby francuskie Sedan, niemiecki Werder, czy obecnego mistrza Anglii, Leicester City. Ekipa z Madrytu zdołała dostać się do samego finału rozgrywek.

Dokładnie 10 maja 1962 roku na Hampden Park hiszpański zespół podejmował Fiorentinę. W meczu padł wynik 1:1, dlatego też, zgodnie z ówczesnymi zasadami, do rozstrzygnięcia miał doprowadzić mecz rewanżowy. Ten zaś odbył się w Stuttgarcie na Neckarstadion (obecnie Mercedes Benz-Arena). Atletico wygrało 3:0 na oczach blisko 40-tysięcznej widowni. Rewanż był grany wówczas... we wrześniu. To było ich pierwsze europejskie trofeum. Drużyna z Madrytu powtórzyła sukces i w rok później awansowała ponownie do finału. Tam jednak Rojiblancos zostali zmiażdżeni przez angielski Tottenham - londyńczycy wygrali 5:1.

Na kolejny awans do finału Atletico musiało czekać 11 lat. W 1973 roku Atletico po raz siódmy zostało mistrzem Hiszpanii. To pozwoliło ekipie z Madrytu zagościć w elitarnym gronie drużyn walczących o najważniejsze europejskie trofeum - Puchar Mistrzów. Już kilka lat wcześniej hiszpański klub awansował do półfinału tych rozgrywek. Tym razem Atletico na swojej drodze musiało pokonać bardzo silne wówczas ekipy Crvenej Zvezdy Belgrad, Dinama Bukareszt, czy wreszcie w półfinale Celtiku Glasgow. Hiszpanie poradzili sobie z rywalami, ale to w finale czekała ich prawdziwa bitwa - naprzeciw Atletico stanął legendarny, niemiecki Bayern.

Do rozstrzygnięcia tego spotkania potrzebne było najpierw 120 minut, a następnie mecz rewanżowy. Oba spotkania odbyły się na belgijskim Heysel.W pierwszym spotkaniu padł remis 1:1. Oba gole padły w dogrywce. W 114. minucie bramkę z rzutu wolnego zdobył późniejszy selekcjoner reprezentacji Hiszpanii, Luis Aragones. Na minutę przed końcem dogrywki bramkę dla Niemców zdobył Szwarzenberg. Rewanż rozegrano już... 2 dni później. Bayern zmiażdżył 4:0 drużynę z Hiszpanii, a po 2 gole zdobyli Gerd Muller i Uli Hoeness. Obaj, wraz z innymi piłkarzami niemieckiej kadry, zostali kilka tygodni później mistrzami świata.

Na kolejny finał europejskiego pucharu przyszło czekać madryckim kibicom 12 lat. W 1986 roku na stadionie w Lyonie Atletico rozgrywało finał Puchary Zdobywców Pucharów. Tam jednak Hiszpanie również doznali klęski, a ich katem okazało się Dynamo Kijów, ówcześnie najlepsza drużyna po wschodniej stronie żelaznej kurtyny. Atletico zdołało jeszcze dwa razy dotrzeć do półfinałów Pucharu UEFA w latach 1998 i 1999. Drogę do finału zagrodziły jednak Hiszpanom dwie ekipy z Włoch - najpierw Lazio Rzym, potem AC Parma. Tej drugiej udało się triumfować w całych rozgrywkach. Drużynie z Madrytu przyszło czekać na kolejny sukces aż do transformacji Pucharu UEFA w Ligę Europy.

W 2009 roku Atletico odpadło w fazie grupowej Ligi Mistrzów - drużynę Quique Floresa wyprzedziła angielska Chelsea i portugalskie FC Porto. Hiszpanie zagrali wobec tego wiosną 2010 roku w Lidze Europy, następczyni Pucharu UEFA. Na Atletico czekali wymagający rywale - najpierw Galatasaray, które madrycki zespół ograł 3:2 w dwumeczu. Następnie w kolejce czekały Sporting i Valencia - te również zostały odprawione przez zawodników Atletico, choć nie bez trudu. W końcu o pokonaniu Sportingu i Valencii zadecydowały bramki na wyjeździe (w obu przypadkach 2:2). W półfinale czekał z kolei Liverpool, który jeszcze kilka sezonów wcześniej dwukrotnie wystąpił w finale Ligi Mistrzów. Atletico wygrało pierwszy mecz 1:0 i na Anfield jechało ze sporymi szansami. Liverpool wyrównał stan spotkania po bramce Aquilaniego. W dogrywce Benayoun wyprowadził The Reds na prowadzenie, ale swoje zrobił Diego Forlan - Urugwajczyk w 102. minucie rywalizacji na Anfield strzelił bramkę i dał awans Atletico do finału rozgrywek. Trzy tygodnie później jego dwa gole zadecydowały o pokonaniu Fulham w finale rozgrywek 2:1 (także po dogrywce) w Hamburgu i dały pierwsze trofeum dla Atletico w Europie po 48 latach.

Na kolejny sukces Atletico nie trzeba było czekać aż pół wieku. Co prawda Atletico nie zdołało bronić trofeum, ale na sam szczyt trafili dwa lata po finale z Hamburga. Tym razem zaczęli jednak już od 3. rundy eliminacyjnej. Powodem tego była dopiero 7. pozycja w lidze hiszpańskiej, co spowodowało zwolnienie Quique Floresa z posady. Jego miejsce zajął Gregorio Manzano. Pod jego wodzą Atletico wygrało grupę z Rennes, Udinese i Celtikiem. To jednak nie wystarczało do utrzymania posady - 17 grudnia 2011 roku stery w madryckim klubie objął obecny trener Los Rojiblancos - Diego Simeone.

Pod wodzą Cholo piłkarze Atletico rozbijali w kolejnych rundach Lazio, Besiktas, Hanover i Valencię dostając się ponownie do finału rozgrywek. Dokładnie 9 maja na stadionie w Bukareszcie doszło do hiszpańskiego finału, gdzie Atletico rozbiło Athletic Bilbao 3:0. Dwie bramki zdobył w tamtym finale Radamel Falcao. To był jedynie wstęp do kolejnych sukcesów pod wodzą Simeone w europejskich wojażach. Warto zapamiętać także jeden fakt - za każdym razem, gdy Atletico wygrało finał Ligi Europy zdobywało także Superpuchar Europy. W 2010 roku pokonało Inter 2:0, a dwa lata później rozgromili 4:1 londyńską Chelsea.

Wyjątkowy dla Atletico był sezon 2013/2014. Atletico utarło nosa wielkiej Barcelonie i największemu rywalowi - stołecznemu Realowi i zgarnęło mistrzostwo Hiszpanii. Na to trofeum przyszło im czekać aż 18 lat. Real zdołał jednak odgryźć Atletico w inny sposób... pokonując Atletico w finale Ligi Mistrzów. Sam fakt, że ekipa Simeone znalazła się w finale był spora sensacją, być może na miarę FC Porto i AS Monaco z 2004 roku. Atletico wygrało grupę z Zenitem, FC Porto i Austrią Wiedeń tracąc zaledwie trzy bramki, nie przegrywając żadnego spotkania (jeden remis z Zenitem). To właśnie żelazna defensywa będzie kluczem od późniejszych, jak i obecnych sukcesów Los Rojiblancos. Atletico w 1/8 finału trafiło na AC Milan, ale włoska drużyna w niczym już nie przypominała giganta z lat ubiegłych. Stąd też grająca efektywny futbol armia Simeone rozbiła w dwumeczu Włochów aż 5:1.

W ćwierćfinale wydawało się, że Atletico będzie musiało ulec wielkiej Barcelonie. Tymczasem ekipa Simeone pokonała Katalończyków 2:1 w dwumeczu sprawiając nie lada sensację. W półfinale Atletico trafiło na Chelsea. W pierwszym meczu padł bezbramkowy remis, rewanż miał odbyć się na Stamford Bridge. Do pewnego momentu wszystko szło po myśli Anglików - w 36. minucie objęli prowadzenie po golu... wychowanka Atletico, Fernando Torresa. Jeszcze przed przerwą jednak stan spotkania wyrównał Adrian. Druga połowa to już dominacja Atletico, które po golu Diego Costy z rzutu karnego i bramce Ardy Turana wygrało 3:1. Wreszcie po 40 latach zespół z Madrytu stanął przed szansą zdobycia pierwszego Pucharu Europy. Naprzeciw Atletico stanął jednak 9-krotny triumfator tych rozgrywek, największy z rywali Atletico - Real Madryt.

Real w półfinale zmiażdżył 5:0 w dwumeczu obrońcę tytułu Bayern Monachium. Toteż w finale był zdecydowanym faworytem starcia. Tym bardziej, że w 9. minucie z boiska zszedł z powodu kontuzji najlepszy strzelec Atletico - Diego Costa. Mimo to w 36. minucie to właśnie Atletico objęło prowadzenie. Piłka po akcji z rzutu rożnego trafiła na głowę Godina. Ten przelobował Casillasa, który popełnił fatalny błąd wychodząc do piłki, której nie był w stanie sięgnąć. Atletico prowadziło, ale do samego końca meczu musiało się bronić. Robiło to z niezwykłą ambicja i determinacją, ale zabrakło sekund. Tuż przed samym końcem gola na 1:1 zdobył głową Ramos i był to cios, po którym podopieczni Simeone już więcej się nie podnieśli. W dogrywce stracili trzy kolejne bramki. Porażka była bardzo bolesna, choć Atletico na pewno nie zasłużyło na taki wymiar kary.

Jak będzie ten finał? Atletico znowu pokazało w fazie pucharowej, że będzie na pewno twardym orzechem do zgryzienia dla oponentów z Santiago Bernabeu. Na Vicente Calderon liczą na pewno, że powtórzy się kazus Milanu, który w równie dramatycznych okolicznościach stracił Puchar Europy w 2005 roku z Liverpoolem, by zrewanżować się The Reds dokładnie 2 lata później.

  • Puchar Mistrzów/Liga Mistrzów: 2 miejsce : 1974, 2014; półfinał: 1958/59, 1970/71
  • Puchar UEFA/Liga Europy: zwycięstwo : 2010, 2012; półfinał : 1998, 1999
  • Superpuchar Europy: zwycięstwo 2010, 2012
  • Puchar Zdobywców Pucharów: zwycięstwo : 1962 ; 2 miejsce: 1963, 1986

Finał Ligi Mistrzów w GOL24.PL:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24