Skandal w Stróżach. Senator Kogut do sędziego: "Ty kretynie! Z Warszawy palant!"

Piotr Szymański
Senator Stanisław Kogut jest ważną osobistością w Stróżach
Senator Stanisław Kogut jest ważną osobistością w Stróżach Polskapresse
W sobotnie popołudnie Kolejarz Stróże zremisował bezbramkowo z GKS-em Katowice. Mecz z pewnością przeszedłby bez echa, gdyby nie zachowanie wiceprezesa miejscowych - senatora Stanisława Koguta, który krzyczał co chciał i jakim językiem chciał w stronę sędziów i gości ze Śląska.

Po ostatnim gwizdku sędziego, na pomeczowej konferencji prasowej ciśnienie nie opadło z trenera katowiczan, Rafała Góraka. - Jestem pierwszy raz gościem w Stróżach i miałem dziś namacalnie możliwość odczucia na własne skórze specyfiki tutejszego terenu. Powiem szczerze, że z mojej strony to jest oburzenie. Takie zachowanie niektórych ludzi uwłacza naszej godności. Jest okres świąteczny, a człowiek, który tutaj rządzi i dzieli, robi z tego meczu niepotrzebne przedstawienie - stwierdził opiekun GieKSy, który nie chciał komentować tego, co działo się na murawie.

Bez wątpienia o samym meczu należałoby jak najszybciej zapomnieć. W marnym widowisku rozgrywanym w specyficznej atmosferze nie miało miejsce niemal nic, co odpowiadałoby pierwszoligowemu szczeblowi rozgrywek. Zdecydowanie więcej uwagi należy poświęcić zachowaniu wiceprezesa Kolejarza, a jednocześnie senatora z ramienia Prawa i Sprawiedliwości - Stanisława Koguta.

Jak napisała notabene dzień po meczu Gazeta Krakowska, "nie da się go nie lubić". Co więcej, "w Stróżach wszystko dzieje się na skinienie palca senatora. Ale nie ma się czemu dziwić. Fundacja Pomocy Niepełnosprawnym, hospicjum, przedszkole integracyjne - to jego dzieło. Teraz senator buduje ośrodek leczenia stwardnienia rozsianego."

"Senator mówi wolno, dokładnie tyle, ile ma do powiedzenia. Ni mniej, ni więcej, tylko właśnie tyle" - napisała dziennikarka. A, że Kogut ma sporo do powiedzenia, przekonała się widownia w Stróżach jeszcze w pierwszej połowie, gdy rozpoczął swój show: "Co, przyjechali gwizdać pod GKS? Sędzia, ty dziadygo! Za co szmaciarzu dajesz kartkę? Za to, że krzyczą z Katowic?". Niemal każda sytuacja, w której sędzia Mariusz Korzeb z Warszawy gwizdał na niekorzyść gospodarzy, była momentalnie komentowana.

"Ty kretynie! Do budy wejdź! Gówno się na piłce znosz, ino drzesz się tu. Kibicom zakłócasz spokój. Co, kupiliście mecz?!" - krzyczał senator w kierunku Góraka i ławki GieKSy. Nie było końca inwektyw i oskarżeń, a wszystko to na oczach (dosłownie) agenta ochrony, który stojąc 2 metry przed senatorem Kogutem, trwał w bezruchu.

"Nie ma w senatorze fałszywej skromności. Bo jak coś człowiek dobrze robi, to czemu miałby się krygować?" - czytamy w artykule na stronie Gazety Krakowskiej. "Idźże ty matole! Z Warszawy palant! Ty złodzieju punktów Kolejarza! Ale wyście gnoje warszawscy!" - odpowiadał jak na zawołanie Stanisław Kogut, który na obiekcie w Stróżach czuł się najwyraźniej nietykalny.

Apogeum chamstwa miało miejsce pod koniec 2. połowy. Arbiter główny po konsultacji z bocznym, oddelegował na trybuny trenera Kolejarza, Przemysława Cecherza. Z widowni padło ordynarne "zrób mu loda", gdy sędziowie naradzali się przed podjęciem tej decyzji. Jeden z kibiców dodatkowo skwitował całą sytuację: "ale przywieźli te Katowice k... sędziów. Psów k... przywieźli. I jeszcze wygrać nie mogą k...". Na co Cecherz przeskakując przez płot w burzy oklasków przytakiwał ironicznie: "a idź k...".

- W polityce trza się liczyć z tym, co się mówi, bo nie wiadomo, do kogo się mówi. Koledzy w jednej partii się będą oczerniać, żeby cel osiągnąć. Wyborcom mówią co innego, w parlamencie co innego, a przy wódce - choć ja jestem nietrunkowy - jeszcze co innego. I też, jak się za dobrze pracuje, będą tacy, co zazdroszczą. Trza być silnym, zdecydowanym. No i uczciwym. Ja, jak mówię tak, to tak, jak nie, to nie. Z tego jestem znany - twierdził senator Kogut cytowany przez Gazetę Krakowską.

Spektakl na obiekcie w Stróżach zakończył jednak groźbą: "Może nareszcie pokażecie, co wyprawiają sędziowie. A jak nie, to klub wycofam. To samo było dzisiaj na Termalice. Bo mały klub, to Termalikę załatwił sędzia. Byłem na tym meczu i widziałem. Lepsi byli, Termalica. O trzy klasy".

Dodajmy tylko, że do Stróż pojechało blisko 300 fanów z Katowic, którzy nie mogli wejść na trybuny. Mimo pozwolenia ze strony Kolejarza, lecz braku podpisania listy wyjazdowej przez GKS. Tak postanowił delegat spotkania, który wobec zachowania senatora nie podjął już odpowiednich kroków.

Zobacz skandaliczne zachowanie senatora Stanisława Koguta (film zrealizowany przez Stowarzyszenie Kibiców GKS-u Katowice "SK 1964"):

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24