Skarbnik Kluczborka: Winę za zaistniałą sytuację ponosi PZPN

Monika Płaczkowska
Skarbnik MKS Kluczbork - Krzysztof Zalcman
Skarbnik MKS Kluczbork - Krzysztof Zalcman Monika Płaczkowska
Sytuacja Górnika Polkowice i jego problemy z otrzymaniem licencji są na tyle skomplikowane, ze PZPN odwołał mecz zarówno Górnika, jak i MKS Kluczbork – spadkowicza, który może zająć miejsce polkowiczan w 1. lidze.

Jak w tej sytuacji do sezonu przygotowuje się MKS Kluczbork? Od lat wiadomo, ze budowanie zespołu po spadku nie jest łatwe, a klub z Opolszczyzny ma dodatkowy problem. Nie wie, w której lidze zagra - czy na zapleczu Ekstraklasy, czy w 2. lidze zachodniej. O rozgrywkach, licencjach oraz wzmocnieniach rozmawiamy ze skarbnikiem kluczborskiego klubu, Krzysztofem Zalcmanem.

Jak co roku mamy zamieszanie z przyznawaniem licencji. Jak pan uważa czy po raz kolejny winny PZPN, czy po prostu niedoprecyzowane zasady ich przyznawania?
Myślę, że winę za zaistniałą sytuację ponosi PZPN. Uchwała licencyjna jasno określa zasady przyznawania licencji i jeśli klub z Polkowic nie złożył wymaganych dokumentów w terminie to uważam, że sprawa jest oczywista. Według mnie Górnik nie powinien otrzymać licencji na grę na zapleczu Ekstraklasy.

Sprawa z licencją doprowadziła do odwołania meczów Górnika i MKS w pierwszej kolejce. Czy ta decyzja wpłynęło w jakiś inny sposób na klub z Kluczborka?
W całej sytuacji związanej z przyznawaniem licencji my cierpimy najbardziej. Nadal nie wiemy, w której lidze zagramy, a przez to w PZPN nie możemy zarejestrować naszych zawodników. Nie możemy również drukować biletów, karnetów czy plakatów, nie wspominając już o ich dystrybucji. Tak naprawdę o tym, w której lidze gramy dowiemy się dopiero 4 dni przed startem rozgrywek – dla nas i tak już opóźnionych.
Czy sytuacja związana z brakiem informacji na temat poziomu rozgrywkowego bardzo przeszkadzała w budowaniu zespołu na nowy sezon?
Sytuacja, w której się znaleźliśmy bardzo skomplikowała nam proces budowy zespołu. Do sezonu musimy przygotowywać się dwutorowo, tak by wzmocnienia, które robimy były odpowiednie na I i II ligę. Według obowiązujących zasad grając w II lidze na boisku przez 90 minut musi przebywać dwóch młodzieżowców, a w I tylko jeden. Z tego powodu kompletując kadrę na nowy sezon musieliśmy mieć na uwadze to, że potrzebujemy, aż sześciu takich zawodników. Nie mogą być to chłopcy z tzw. „ łapanki” , by nie zaniżali wartości sportowej drużyny. Z kolei w perspektywie I ligi, 3 góra 4 młodzieżowców w zupełności wystarczy, więc można wzmocnić zespól dwoma-trzema doświadczonymi zawodnikami.

Koniec sezonu dla działaczy jest zawsze początkiem budowania drużyny na nowy sezon. W letniej przerwie z Kluczborkiem pożegnało się kilku zawodników z pierwszej jedenastki. Podczas przygotowań do ligi przez klub ‘prześlizgnęło’ się bardzo wielu młodych zawodników. Jednak wiadomo, że prym w wielu innych klubach wiodą doświadczeni zawodnicy, którym bliżej do emerytury niż szczytu formy i niewiele klubów i szkoleniowców w naszym kraju odważa sie postawić na młodych. Przykładem takiego postępowania jest Andrzej Niedzielan czy Tomasz Frankowski, którzy mimo dojrzałego wieku nadal grają w pierwszych jedenastkach i stanowią trzon drużyny. Wpuszczanie na boisko młodych zawodników jest raczej trendem na zachodzie i jak wiadomo bardzo często przynosi bardzo dobre efekty.
Czy właśnie w tym kierunku będzie zmierzać polityka transferowa MKS-u?
W przerwie letniej odeszło od nas ośmiu zawodników – głównie doświadczonych, którzy wiele wnosili do zespołu. Niestety ten zespół, który całkiem nieźle radził sobie w rundzie jesiennej oraz w poprzednim sezonie I ligi na wiosnę nie spisywał się już tak dobrze. Doprowadziło to niestety do spadku, jednak wina leży równo po każdej ze stron. Teraz przyszedł nowy trener i zdecydował się na „przewietrzenie” szatni i podziękował kilku najstarszym zawodnikom. Na ich miejsce ściągnęliśmy młodych i perspektywicznych chłopaków. Część z nich jest już u nas w klubie na stałe, a pozostali będą grali na zasadzie wypożyczenia ( np. Fryzowicz, Krysian z Zagłębia Lubin, Wenger z SMS Łódź). Na dzień dzisiejszy wymieniliśmy praktycznie całą formację defensywną. Odeszło dwóch bramkarzy:Grzegorz Świtała i Krzysztof Stodoła, w zamian pozyskaliśmy dużo młodszych goalkeeper'ów: Mateusza Abramowicza (1992, KP Brzeg Dolny via Czarni Żagań) i Łukasza Jarosińskiego (1988, Wisła Kraków via Górnik Polkowice). Dodatkowo zmienił się cały środek obrony (odeszli: Copik, Jagieniak,Odrzywolski). Obecnie te formacja będzie połączeniem młodości i doświadczeniem. Udało się nam sprowadzić do Kluczborka Kamila Wengera(UKS SMS Łódź via GKS Bełchatów), Łukasza Ganowicza (Odra Opole) i Michała Sudoła (Czarni Żagań), mamy także wracającego po kontuzji Macieja Wilusza. Odnosząc się do pytania o trendy zachodnie, to prawda, że staramy się iść w tym kierunku i odmładzamy zespół. Na chwilę obecną nasi najstarsi zawodnicy mają kolejno 32(Adrian Pajączkowski), 31(Krzysztof Ulatowski) i 30(Łukasz Ganowicz)lat. Reszta piłkarzy jest urodzona po 1985 roku. MKS chce właśnie w tym kierunku podążać i stawiać na młodych i perspektywicznych chłopaków. Podobnie postępowaliśmy grając w III i II lidze i na chwilę obecną młodzi zawodnicy z tamtych sezonów są wiodącymi postaciami w MKSie Kluczbork w dniu dzisiejszym.
Jednym z zawodników, którzy zasilą szeregi MKS, jest wspomniany wcześniej wychowanek kluczborskiego klubu - obrońca Kamil Wenger. Ukończył łódzki SMS, podobnie jak inny zawodnik grający w biało-niebieskiej koszulce - Michał Glanowski, a ostatni sezon spędził w GKS Bełchatów. Grał tez w reprezentacjach juniorskich naszego kraju, których był kapitanem. Po rozegranych sparingach w barwach biało-niebieskich, można chyba powiedzieć, że spodobała się trenerowi Smółce jego gra, skoro występował w każdym sparingu i najczęściej w pełnym wymiarze czasu.
Czy uważa pan, ze ten młody zawodnik, pochodzący właśnie z ‘ waszego podwórka’ może stanowić o sile formacji defensywnej w nadchodzącym sezonie?
To prawda, Kamil jest naszym wychowankiem który cztery sezony temu odszedł do SMS Łódź. Myślę, że przez ten czas zrobił duże postępy i rozwinął się piłkarsko. Na pewno dużo też mu dał rok spędzony w Bełchatowie. Pomimo iż nie dostał szansy od trenera Bartoszka na zaprezentowanie swoich umiejętności w rozgrywkach Ekstraklasy. Zobaczymy jak się będzie prezentował u nas, bo konkurencja będzie bardzo duża. Wiadomo, ze jego zaletą jest zarówno wiek młodzieżowca jaki i możliwość prezentowania swoich umiejętności na pozycji defensywnego pomocnika. Niewątpliwie przemawia za nim sześćdziesiąt spotkań rozegranych w juniorskich reprezentacjach naszego kraju, gdyż umocniło go to nie tylko piłkarsko ale i mentalnie. Jeżeli Kamil u nas „wystrzeli”, to może grac naprawdę na wysokim poziomie.

Na wielu portalach piłkarskich w komentarzach niejednokrotnie pojawiają się zapytania o Macieja Wilusza, Rafała Wodnioka oraz Krzysztofa Kaczmarka. Czy może pan nam powiedzieć coś na ich temat? Kiedy będziemy mogli ich zobaczyć na boisku?- ponieważ jak wiadomo byli oni pewnym punktem drużyny w poprzednim sezonie.
Maciej Wilusz w chwili obecnej bardzo szybko wraca do zdrowia. Rozpoczął już treningi z pełnym obciążeniem i mamy nadzieję, że już niedługo pojawi się na boisku. Odnoście Rafała Wodnioka, to kontuzja, której się nabawił podczas zimowego sparingu ze Śląskiem Wrocław nie była bardzo poważna, jednak złe diagnozy lekarzy doprowadziły do pogłębienia się urazu, co ostatecznie doprowadziło do operacji. Obecnie Rafał wraca do treningów na coraz większym obciążeniu. Mamy nadzieję, że do końca sierpnia Rafał będzie w pełni sił pomoże drużynie w walce o ligowe punkty. Co do Krzysztofa Kaczmarka to sytuacja, w której się on znajduje jest na tyle skomplikowana, ze nie wiemy kiedy w ogóle zacznie trenować. W trakcie meczu z Podbeskidziem naciągnął więzadła w kolanie, od tej pory konsekwentnie stosuje się do zaleceń lekarza. My możemy tylko czekać, kiedy ten zawodnik otrzyma zielone światło i będzie mógł rozpocząć treningi z resztą zespołu.

Jest jeszcze jeden kontuzjowany zawodnik - Grzegorz Wnuk, któremu kontuzja przydarzyła się w trakcie przygotowań do nowego sezonu, czy to coś poważnego? Watro dodać, że ten zawodnik został powołany na konsultację reprezentacji Polski.

To prawda, Grzesiek, który jest bramkarzem drużyny juniorów pozyskanym z MKS Gogolin, boryka się z drobnym urazem łokcia. Jednak wszystko idzie w dobrym kierunku, a rehabilitacja i zabiegi przynoszą oczekiwane efekty. Tak, to prawda został powołany przez trenera Janusza Białka na konsultację kadry U-18. Grzesiek ma bardzo dobre warunki fizyczne i chce się ciągle rozwijać, a to jest najważniejsze. Jeśli będzie podchodził do treningów tak jak do tej pory, to już niedługo ten młody chłopak może przysporzyć nam i sobie wiele powodów do radości.
Może na koniec zapytam po prostu o cele drużyny MKS-u Kluczbork na nowy sezon 2011/2012.
Cele na nowy sezon – jak wiadomo musimy je rozdzielić na dwie części na to co chcemy osiągnąć w I, a co w II lidze. Mamy bardzo solidny zespół, który jest mieszanką doświadczenia i młodości ze zdecydowanym wskazaniem na to drugie. Biorąc pod uwagę możliwość grania na zapleczu Ekstraklasy to wiadomo, ze nie będziemy walczyć o miejsce 14, które daje utrzymanie, ale o środek tabeli. Jeśli klub z Polkowic otrzyma licencje pozostanie nam gra w II lidze. Jako spadkowicz nie chcemy tworzyć wokół siebie sztucznej presji na awans. Naszym celem jest zwycięstwo w każdym kolejnym meczu. Zawodnicy, którzy wybiegną na boisko w biało-niebieskich koszulkach każdorazowo muszą dać z siebie wszystko, a gdy tak będzie to o wynik sportowy możemy być spokojni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24