Skowronek: Trzeci raz musimy sklejać zespół praktycznie na nowo

Tomasz Kuczyński
Kibice docenili pracę Artura Skowronka w Ruchu Radzionków
Kibice docenili pracę Artura Skowronka w Ruchu Radzionków Arkadiusz Ławrywianiec / Polskapresse
- Twardo i stabilnie stąpam po ziemi. Mam zaledwie rok doświadczeń w samodzielnej pracy na poziomie pierwszej ligi, więc do jakiś wielkich marzeń mi bardzo daleko - mówi Artur Skowronek, "Trener Roku" w plebiscycie Dziennika Zachodniego.

Jest pan zaskoczony zwycięstwem w naszym plebiscycie? Wyprzedził pan Waldemara Fornalika i Marcina Brosza.
To dla mnie... megazaskoczenie, szczególnie, że ta wygrana dotyczy tak młodej osoby, dopiero wchodzącej w życie trenerskie. Ten wynik plebiscytu daje mi dodatkowego "poweru" do roboty, którą kocham i bez której nie wyobrażam sobie życia. Dziękuję wszystkim! Zapewniam, że takie wyróżnienie jest dla mnie czymś bardzo ważnym.

O wygranej zdecydowali kibice, szczególnie znający realia w jakich pracuje pan w Radzionkowie.
Cieszy mnie to, że moja praca została przez nich zauważona i doceniona. Zresztą w ten sposób doceniono nie tylko mnie, ale cały sztab trenerski Ruchu Radzionków, a przede wszystkich tych chłopaków, którzy tak mocno zaangażowali się i zaufali drogom wytyczonym przeze mnie. W efekcie zaowocowało to transferami do ekstraklasy, a przecież o to w tym wszystkim chodzi - żeby ci zawodnicy się rozwijali, no i funkcjonował nasz klub. Nie da się przecież ukryć, że potrzebowaliśmy "tlenu" na najbliższe miesiące.

Czasami w "Cidrach" pracuje się na wariackich papierach...
Ale jakoś dajemy radę, choć faktycznie nie jest łatwo. Teraz już trzeci raz przychodzi nam sklejać ten zespół praktycznie na nowo. Mam nadzieję, że znów zaowocuje to dobrymi efektami w lidze i promocją młodych piłkarzy.

Ma pan jakiś trenerskich idoli?
Wiem, że fajne są takie przyporządkowania, ale nie chcę się do nikogo porównywać. W swojej pracy szukam wielu rozwiązań, staram się rozmawiać z wieloma fachowcami w Polce i również za granicą. W ten sposób zdobywam doświadczenie.

Jakie są trenerskie marzenia Artura Skowronka?
Twardo i stabilnie stąpam po ziemi. Mam zaledwie rok doświadczeń w samodzielnej pracy na poziomie pierwszej ligi, więc do jakiś wielkich marzeń mi bardzo daleko. Jednak jak każdy człowiek, sportowiec i trener mam swoje marzenia, ale teraz nie warto o nich mówić. Moim marzeniem na dziś jest żeby znów wykonać w Radzionkowie robotę, jaką udało się zrealizować wcześniej - utrzymać Ruch w pierwszej lidze i wypromować młodych ludzi na wyższe poziomy sportowe. Jeśli tak się stanie, to może i ja zostanę pociągnięty w tym kierunku.

W przypadku Ruchu Radzionków trener zawsze mógłby tłumaczyć się z trudnymi warunkami pracy...
Ja firmuję ten zespół swoim nazwiskiem i jestem rozliczany z wyników. Od tego nie da się uciec i nawet nie próbuję tego robić. Moją pracę determinuje miejsce, w którym jestem, warunki, w jakich przychodzi mi funkcjonować. Jednak niezależnie od klubu, w którym bym był, nie zmieniłbym ogólnych zasad mojego działania i myślenia. Nawet przy nieograniczonych możliwościach. Też otwierałbym drzwi młodym piłkarzom i uzupełniałbym zespół doświadczonymi graczami.

Rozmawiał Tomasz Kuczyński / Dziennik Zachodni

Zapisz się na piłkarski NEWSLETTER! - codziennie najważniejsze wydarzenia w Twojej skrzynce

KONKURS dla zakochanych kibiców - "Święty Walenty, kibic zawzięty"! Wygrywaj w serwisie CalaPolskaKibicuje.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24