Śląsk chce Jirsaka

Bartosz Karcz/Gazeta Krakowska
Wisła Kraków 4:0 Legia Warszawa
Wisła Kraków 4:0 Legia Warszawa Ryszard Kotowski (Ekstraklasa.net)
Trener Orest Lenczyk chętnie widziałby w Śląsku dobrego, ofensywnego pomocnika. Te kryteria spełnia właśnie Tomas Jirsak, który ostatnio nie grał w Wiśle za wiele.

Tomas Jirsak w meczu z Legią Warszawa zagrał pierwszy raz po dłuższej przerwie w podstawowym składzie. Czech zanotował udany występ, ale nie można wykluczyć, że był to jeden z jego ostatnich meczów w barwach Wisły, bowiem pomocnikiem "Białej Gwiazdy" interesuje się Śląsk Wrocław. Do transferu może dojść już za kilka tygodni.

Wrocławianie już sondowali możliwość transferu i w Krakowie nie usłyszeli "nie". Wisła wyraziła gotowość do rozmów na temat tego transferu, a o tym, że obie strony potrafią dojść szybko do porozumienia świadczy przypadek Piotra Ćwielonga, który właśnie z ul. Reymonta trafił nie tak dawno do Śląska.

Problem w tym, że pytanie o Jirsaka ze strony Śląska padło jeszcze przed meczem z Legią, gdy pozycja Czecha w drużynie wydawała się po prostu słaba. To spotkanie pokazało jednak, że Jirsak może Wiśle pomóc i wcale nie musi być zawodnikiem drugiego planu.

Czy tak dobra gra zawodnika przeciwko Legii może zmienić podejście klubu do jego osoby, przekonamy się niebawem. Na razie sam zainteresowany mówi: - Do końca rundy pozostały trzy mecze. Dostałem teraz szansę od trenera Maaskanta i chcę ją wykorzystać. Na razie koncentruję się na tym, a co będzie po rundzie zobaczymy. Wolałbym zostać w Krakowie, ale jeśli usłyszę od trenera czy działaczy Wisły, że wiosną nie będzie tutaj dla mnie miejsca, to pomyślę o transferze.

Wygląda zatem na to, że dla Jirsaka właśnie najbliższe tygodnie mogą być decydujące jeśli chodzi o jego przyszłość w Wiśle. Z Legią zagrał dobry mecz. Jeśli Robert Maaskant wystawi tego zawodnika również w trzech ostatnich spotkaniach tego roku i Jirsak zagra na podobnym poziomie, Holender może dojść do wniosku, że potrzebuje tego piłkarza. Wtedy szkoleniowiec "Białej Gwiazdy" może zablokować transfer, a wiosną korzystać z jego usług częściej niż to miało miejsce ostatnio.

To może być ostatnia szansa dla czeskiego pomocnika na mocne zaistnienie w Krakowie. Przypomnijmy bowiem, że do Wisły trafił on latem 2007 roku za sporą kwotę, 700 tysięcy euro. Przez trzy lata gry przy ul. Reymonta Czech nie wywalczył sobie jednak pewnego miejsca w podstawowym składzie, choć trzeba też obiektywnie przyznać, że żaden z trenerów, którzy prowadzili w Krakowie tego piłkarza, nie postawił na niego w zdecydowany sposób. Uwaga ta dotyczy przede wszystkim Macieja Skorży, bo z nim czeski zawodnik współpracował najdłużej.

Zresztą Jirsak zapytany ostatnio, czy w czasie meczu z Legią chciał coś udowodnić Skorży, nie zaprzeczył, ale odparł jedynie: - Bez komentarza.

Teraz, jeśli chce zostać w Krakowie, będzie musiał coś udowodnić Maaskantowi. W przeciwnym razie może obrać kurs na Wrocław.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24