Śląsk - Raków 1:1. Karny? Petrasek: Robert Pich powiedział, że go nie trafiłem
W tym roku w lidze wrocławianie rozegrali siedem meczów. Wygrali tylko dwa - z Koroną Kielce i Górnikiem Zabrze. Gdyby stworzyć tabelę opierającą się tylko na wynikach z tego roku, zajmowaliby ósmą lokatę. Trudno jednak będzie to wszystko zepsuć, mając jeszcze w perspektywie spotkania z Arką, ŁKS-em i Wisłą Płock.
- Obie drużyny walczyły i były zaangażowane do ostatniego momentu. Każdy miał swoje szanse. Mieliśmy kilka okazji. Chcieliśmy wywalczyć zwycięstwo, straciliśmy bramkę po braku współpracy w obronie. Najważniejsze, że widziałem walczaków na boisku. Nie mamy trzech punktów, tylko jeden. Szanujemy to, bo przeciwnik zagrał dobrze - podsumował spotkanie trener WKS-u Vitezslav Lavicka.
Nieusatysfakcjonowany był Marek Papszun, szkoleniowiec częstochowian. - Po tak długiej przerwie był to niezły mecz, w zadowalającym tempie. Zagraliśmy właściwie tak jak sobie to zaplanowaliśmy. Nie uniknęliśmy kilku błędów, ale stworzyliśmy sobie sporo sytuacji. Mieliśmy to spotkanie pod sporą kontrolą. Wygralibyśmy gdyby nie... Tu postawię trzy kropki - skomentował.
Przypomnijmy, że wyrównujący gol dla Śląska padł z rzutu karnego po faulu Tomasa Petraska na Robercie Pichu. Zanim sędzia Jarosław Przybył wskazał na wapno, wcześniej obejrzał powtórkę video. Naszym zdaniem celowości w zachowaniu Czecha nie było, ale łokciami machał niebezpiecznie. Karny - słuszny. Co na to sam winowajca?
- Skoro było to sprawdzana przez VAR, to sędzia musiał się czegoś dopatrzeć. Ja kryłem piłkę. Nie chciałem przegrać pojedynku z Robertem Pichem. Tak naprawdę w tamtym momencie nie wiedziałem, czy to jest on, czy Exposito - poszedłem do tego starcia na 100 procent. Cały mecz walczyłem z Exposito bark w bark. To były mocne pojedynki i tak podszedłem do tej sytuacji. Mam takie warunki fizyczne, że moja ręka była chyba na poziomie głowy Roberta Picha, ale on sam mi powiedział, że go nie trafiłem. Sędzia widział coś innego. Muszę to szanować. On podjął decyzję. Ja jestem od grania - wyjaśniał Czech po meczu.
Kolejny mecz Śląsk zagra w niedzielę na wyjeździe z Arką Gdynia (godz. 15).
Śląsk Wrocław - Raków Częstochowa 1:1 (0:0)
Bramki:
0:1 Brown Forbes 83’ (asysta: Bartl)
1:1 Michał Chrapek 90’ (karny po faulu Petraska na Pichu)
Sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork)
Widzów: mecz bez udziału publiczności
Śląsk: Putnocky - Stiglec, Tamas, Puerto, Cotugno (84. Musonda) - Żivulić, Mączyński, Chrapek, Płacheta (90. Bergier), Marković (67. Pich) - Exposito. Trener: Vitezslav Lavicka.
Raków: Szumski - Petrasek Ż, Piątkowski, Tudor Ż, Musiolik, Sapała, Schwarz, Kun (58. Bart), Jach, Tijanić (73. Babenko) - Brown Forbes (87. Oziębała). Trener: Marek Papszun.
- Mistrzowie Polski ze Śląskiem Wrocław z 2012 roku. Co robią dziś?
- Polskie sportsmenki, które rozebrał Playboy i CKM (ZDJĘCIA)
- Piękne kobiety piłkarzy Śląska (NOWE ZDJĘCIA)
- Transfery Śląska: Skrzydłowy potrzebny od zaraz. Priorytetem Polak
- Na wrocławskie boiska wróciło życie [ZDJĘCIA]
- Piękne, nowe boiska we Wrocławiu prawie gotowe (ZDJĘCIA)
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?