Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląsk szykuje się na Piasta

Mariusz Wiśniewski/Gazeta Wrocławska
Wisła Kraków 1:0 Śląsk Wrocław
Wisła Kraków 1:0 Śląsk Wrocław Grzegorz Sroka ([email protected])
Sytuacja piłkarzy Śląska Wrocław nie jest dobra. Na trzy kolejki przed zakończeniem sezonu podopieczni Ryszarda Tarasiewicza zajmują 12. pozycję w lidze i mają tylko trzy punkty przewagi nad strefą spadkową.

Najbliższy mecz z Piastem Gliwice będzie dla nich niezwykle istotny.

- Nie możemy myśleć w kategoriach: co to będzie, jak przegramy. Trzeba być nastawionym pozytywnie, optymistycznie i bazować na swoich wartościach - komentuje Ryszard Tarasiewicz, trener Śląska.

Na papierze wrocławski zespół prezentuje się bardziej okazale niż Piast. Kwestia w tym, że w takich pojedynkach kluczową rolę wcale nie muszą odgrywać umiejętności piłkarskie. Bardzo istotna jest psychika zawodników i szczęście. W tym pierwszym elemencie wydaje się mieć przewagę Piast, którego piłkarze niemal całą rundę grają z myślą, że każdy kolejny mecz to jest być albo nie być.

Dla wrocławian to tak naprawdę pierwszy tego typu pojedynek.
- Mimo wszystko uważam, że to Piast zagra z większym ciśnieniem, bo oni muszą wygrać. Oni praktycznie nie mają wyjścia - stwierdza Paweł Barylski, drugi trener Śląska.
Pozostaje jeszcze kwestia szczęścia. Piłka nożna jest brutalna i nie raz, nie dwa bywało, że drużyna przeważająca nagle sama traciła gola. Wydaje się, że taki scenariusz dla Śląska byłby katastrofalny.
- Nawet jeżeli stracimy z takim zespołem bramkę, odpukać, to jesteśmy w stanie stworzyć sobie więcej sytuacji klarownych niż z drużynami z czuba tabeli i możemy odrobić straty. Jeżeli weźmiemy organizację gry i potencjał piłkarski, to na pewno oni będą popełniać więcej błędów niż te zespoły z czołówki i tym samym my będziemy mieli więcej okazji - uspokaja trener Tarasiewicz.

Dalej szkoleniowiec Śląska analizuje: - Piast to zespół, który wiadomo jak zagra. Bardzo zdecydowanie, agresywnie i my musimy odpowiedzieć tym samym. Piast nie ma na tyle atutów piłkarskich co Wisła, aby dyktować warunki na boisku. Ja się obawiam jednego: decyzji sędziowskich. Tylko to może mi nie dawać spokoju przed meczem. Nie jesteśmy zespołem brutalnym, a za każdą bardziej zdecydowaną naszą interwencję łapiemy kartki. I to mnie denerwuje.

Na Oporowskiej przed sobotnim pojedynkiem panuje więc względny spokój, chociaż wszyscy zdają sobie sprawę, że wrocławski zespół czeka ciężki bój. I to dosłownie, bo niemal wszyscy rozmówcy twierdzą to samo: na boisku będzie ostra walka, która może nie mieć wiele wspólnego z grą w piłkę nożną.

- Może tak być, że przez pierwsze 15-20 minut słowo futbol zejdzie na dalszy plan. Kwestia teraz, kto pierwszy pęknie. Kto będzie miał przewagę psychologiczną nad przeciwnikiem. To może być bardzo istotne - kończy trener Tarasiewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24