Śląsk - Widzew LIVE! Wrocławianie na prowadzeniu! Waldemar Sobota

Daniel Kawczyński
W zimowych warunkach przyjdzie się dzisiaj zmierzyć obu zespołom
W zimowych warunkach przyjdzie się dzisiaj zmierzyć obu zespołom [email protected]
Podłamany burzliwą zimą Śląsk Wrocław zaczyna rundę wiosenną od niełatwego spotkania. Widzew Łódź uchodzi za ligowego przeciętniaka, ale niespodzianki sprawiać lubi, a na mistrza Polski ma specjalny patent. Czy na Stadionie Miejskim przedłuży dobrą passę?

Śląsk - Widzew LIVE! Urzędujący mistrz chce przełamać klątwę Widzewa
Relacja LIVE z meczu Śląsk Wrocław - Widzew Łódź w Ekstraklasa.net!

Łodzianie nie przegrali ze Śląskiem od pięciu spotkań, z czego trzy kończyli z dorobkiem trzech punktów. Znakomitą serię rozpoczęli w sezonie 2010/2011, kiedy na Alei Piłsudskiego zwyciężyli 5:2. W rundzie rewanżowej padł remis 2:2. Widzew znowu był górą w następnych rozgrywkach, tym razem we Wrocławiu (2:1), natomiast w Łodzi podzielił się punktami (2:2), choć przez większą część spotkania prowadził. Zeszłą jesienią Widzew udowodnił, że Śląsk nawet z koroną mistrza Polski jest mu zupełnie niestraszny. Łodzienie z łatwością zdominowali grę i wygrali 2:1.

Ciężkie chwile mistrza

Tradycyjnie to wrocławianom daje się większe szanse na zwycięstwo. Ale czy uda im się przełamać widzewską klątwę? Sytuacja we Wrocławiu nie jest najlepsza. Zygmunt Solorz od jakiegoś czasu nie wykłada na klub pieniędzy, czego efektem są zaległości płacowego wobec zawodników. Gdyby nie przekazana przez miasto kwota 10 milionów złotych, dalsze istnienie mistrza Polski byłoby poddane pod wątpliwość. Do tego dochodzi jeszcze nieciekawa sytuacja w szatni. Ciągle mamy w pamięci jak Łukasz Gikiewicz ustawił "wczorajszego" Patrika Mraza na treningu, co skończyło się wilczym biletem dla obu kopaczy. Ostatnio oliwy do ognia dolewał Sebastian Mila. W grudniu straszył przeprowadzką do Azerbejdżanu, potem mówił, że zostaje, by znów deklarować chęć odejścia. Pomieszanie z poplątaniem.

Przez brak pieniędzy we Wrocławiu nie było mowy o znaczących wzmocnieniach. Za priorytet obrano utrzymanie składu z jesieni i do niedzieli wydawało się, że uda się to zrealizować. Jednak chytrze działająca Legia Warszawa wykorzystała nieuwagę włodarzy Śląska, podjęła potajemne negocjacje z Tomaszem Jodłowcem i właścicielem jego karty - Józefem Wojciechowskim (byłym prezesem Polonii Warszawa) i w ten sposób doprowadziła do wstrząsających przenosin na Łazienkowską. Śląsk długo nie mógł pogodzić się z tak sromotną porażką. Utrata podpory defensywy to dla nich strata niebagatelna. Powstałą dziurę Stanislav Levy najprawdopodobniej załata Marcinem Kowalczykiem, który wspólnie z Rafałem Grodzickim stworzą duet stoperów. W razie czego rozbitą obronę będą wspierać defensywni pomocnicy. Jest ich niewielu, ale są solidni, zwłaszcza Delibor Stevanović.

Levy: W drużynie widać przedmeczową gorączkę

Jedyne o co we Wrocławiu nie muszą się martwić to atak. W wysokiej formie jest Cristian Diaz, który zimą zrzucił zbędne kilogramy i w sparingach mocno się rozstrzelał, zdobywając dziewięć bramek. Dobry prognostyk.

Czarny koń?

Widzew jest silniejszy niż jesienią. Zimą wyraźnie się wzmocnił nie tylko kadrowo, ale i mentalnie. Poprawił też jakość gry, czego zresztą świadkami byliśmy podczas udanych występów w turnieju Copa del Sol w Hiszpanii, gdzie dotarł do finału. Wreszcie trener Radosław Mroczkowski ma silnie obsadzoną każdą pozycję, co jednak nie oznacza, że nie ma kłopotów.

Na murawę we Wrocławiu na pewno nie wybiegnie Princewill Okachi. Nigeryjczyk był jesienią niezwykle cenną postacią, ale spóźnił się prawie miesiąc na okres przygotowawczy. Teraz nadrabia zaległości i nie jest w pełni formy. Pozostaje więc liczyć na utalentowanego Krystiana Nowaka.

Nie wiadomo czy trener będzie mógł skorzystać z usług przeziębionego Thomasa Phibela. Nieobecność rosłego stopera, świetnie radzącego sobie w pojedynkach powietrznych byłaby dużą stratą, zwłaszcza że Śląsk lubi zdobywać bramki po stałych fragmentach. Zastąpić może go Dino Gavrić, przymierzany raczej do gry na lewej stronie, w miejsce Jakuba Bartkowskiego.

Znaki zapytania pojawiają się też gdzie indziej. Na lewej flance trwa rywalizacja między doświadczonym Marcinem Kaczmarkiem a młodym, obiecującym Bartłomiejem Pawłowskim. Bliżej wyjściowej jedenastki zdaje się być ten drugi. Jest szybki, przebojowy i w przeciwieństwie do Kaczmarka notuje więcej celnych wrzutek.

Zastanawiać może również kogo zobaczymy na szpicy. Kontraktu ciągle nie podpisał Marcin Robak, toteż wszystko rozstrzygnie się między Mariuszem Stępińskim i Mehdi Ben Dhifallahem. Faworytem jest oczywiście 17-latek. W trakcie sparingów imponował formą i dyspozycją strzelecką. Już jesienią dawał dowody na gotowość do występów w pierwszym składzie. Z kolei Tunezyjczyka najchętniej by sprzedano. Nie dość, że ma rozregulowany celownik, nie wychodzi do podań, to jeszcze sprawia kłopoty dyscyplinarne.

Czy dla ataku Widzewa nadejdą lepsze dni? [KOMENTARZ]

Naprzeciw starych znajomych

Dzisiejsze spotkanie będzie miało szczególny wymiar dla dwóch graczy obu drużyn - Krzysztofa Ostrowskiego ze Śląska i Sebastiana Dudka z Widzewa. Obaj mieli niegdyś okazję występować w szeregach dzisiejszych rywali, w sobotę staną naprzeciw dawnych znajomych.

Zdecydowanie najwięcej sentymentów doszukujemy się u Dudka, który w trakcie pięciu lat na Oporowskiej wywindował się na sam szczyt. Przyszedł do Śląska jako zupełnie nieznana postać, następnie wraz z klubem piął się coraz wyżej. Najpierw wywalczył awans do ekstraklasy, potem Puchar Ligi, zaliczał też udane występy w europejskich pucharach - w meczu z Dundee strzelił bramkę dającą awans do kolejnej rundy. Aż w końcu w ostatnim sezonie świętował mistrzostwo Polski. Odszedł w cieniu ostrego konfliktu z byłym trenerem Śląska - Orestem Lenczykiem, o którym otwarcie mówił dziennikarzom. Teraz pewnie zastanawia się, jak zostanie powitany przez dawnych kibiców.

Ostrowski nie zawdzięcza tyle Widzewowi, ale na brak miłych wspomnień nie powinien narzekać. W 2010 roku, jako gracz pierwszego wyboru świętował awans do pierwszej ligi. W dwóch sezonach występów w Ekstraklasie pojawiał się na boisku raczej w kratkę. Odszedł w letnim okienku transferowym, decydując się na półroczny odpoczynek od futbolu. Formy chyba jednak nie zatracił, bo Śląsk bacznie mu się przyglądał i w końcu postanowił parafować kontrakt.

Transmisja tv z meczu Śląsk - Widzew w telewizji Canal+ Sport oraz Polsat Sport. Relacja online tradycyjnie w serwisie Ekstraklasa.net! Idź do relacji »

Twitter

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24