Drużyna prowadzona przez Vitezslava Lavickę jest liderem PKO Ekstraklasy. Poza tym prezentuje skuteczny futbol, na który nie każdy trener potrafi znaleźć odpowiedź. Trener Lavicka połączył doświadczonych Polaków (Mączyński, Chrapek), dodał do tego młodość w postaci Przemysława Płachety i dał dużo swobody charyzmatycznym obcokrajowcom. Cała ta mieszanka spowodowała, że WKS wygrał właśnie piąty mecz z rzędu i prowadzi w ligowej tabeli z 33 punktami na koncie. Lepszy bilans wrocławianie zanotowali tylko w sezonie 2011/12, kiedy na tym samym etapie mieli o cztery punkty więcej. Wówczas zdobyli mistrzostwo Polski. Teraz jednak za wcześnie, by wyrokować, ponieważ dzięki reformie ESA 37 nie jesteśmy nawet na półmetku rozgrywek.
Śląskowi daleko jeszcze do mistrzowskiego sezonu. Choćby poprzez bilans bramek, który w 2011 roku wynosił 31:13 (obecnie 26:15). Pięć wygranych z rzędu wrocławian to jednak wyjątkowa seria. Poza przełomem tego i poprzedniego sezonu, WKS notował taką serię dopiero w latach 70-tych. Podziw budzi także aktualne miejsce Śląska w tabeli, który - poza sezonem mistrzowskim - nigdy dotąd nie był liderem po 17. kolejce Ekstraklasy. Przed drużyną Vitezslava Lavicki jeszcze dużo pracy, ale liczby i gwiazdy wskazują na to, że ten sezon we Wrocławiu będzie niezwykle udany.
Przed Śląskiem Wrocław największe wyzwanie w tym sezonie. Podejmie on Legię Warszawa, która wróciła na właściwe tory po bardzo niespokojnym początku sezonu. Wrocławianie nie przegrali jeszcze na własnym stadionie, będąc jednocześnie jedyną taką drużyną w Ekstraklasie. W Warszawie mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Tym razem obie drużyny są znacznie skuteczniejsze, dlatego spodziewamy się hitu.
Na ewentualnej stracie punktów jednej z tych drużyn zyskają Pogoń, Cracovia i Piast, które jasno deklarują chęć gry w europejskich pucharach. Ostatnio Legia przegrała mecz w czołówce właśnie z wcześniej wspomnianymi Portowcami. Nie spisała się wówczas defensywa Wojskowych, która bardzo łatwo traciła bramki. Po stronie Śląska niepewny jest jednak Wojciech Golla, który niemal pozbawił swojej drużyny punktów w meczu z Wisłą Kraków. Obrońca sprokurował rzut karny, choć nie było żadnego zagrożenia ze strony rywali.
Oba zespoły mają mocne strony, ale to właśnie dobrze zamaskowane słabe punkty zadecydują o wygranej w tym starciu. Już 8 grudnia o godz. 17:30 Śląsk Wrocław podejmie Legię Warszawa.
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?