Zobacz więcej zdjęć na DziennikZachodni.pl!
Spotaknie rozgrywane w Wielki Czwartek obie drużyny rozpoczęły dość niemrawo. Gra była szarpana, a zawodnicy zaliczali sporo strat. Wszystkie cztery bramki padły po przerwie. Strzelali je kolejno: Fonfara, Zieliński i dwa trafiania w doliczonym czasie gry zdobył Tomasz Wróbel. Po tej porażce rybniczanie, którzy liczyli, że derbowym spotkaniu uda im się powtórzyć sukces sprzed tygodnia kiedy to pokonali Okocimskiego Brzesko, nie kryli rozgoryczenia.
- W dzisiejszym meczu zabrakło nam wszystkie, gry w piłkę nam zabrakło. Rywalem pokazali nam, jak w I lidze nie należy grać w piłkę - mówił po zejściu z boiska Mariusz Muszalik, zawodnik ROW-u. - Musimy usiąść teraz w szatni i sobie pewne rzeczy we własnym gronie wyjaśnić. Kibice stworzyli dziś coś wspaniałego na trybunach, a nam jest wstyd, że tak się przed nimi zaprezentowaliśmy - podkreślał zawodnik.
I rzeczywiście. Do Rybnika przyjechała nie tylko spora grupka kibiców z Katowic, ale także zaprzyjaźnieni z kibicami obu zespołów fani Górnika Zabrze, a nawet Banika Ostrawa. Kibice stworzyli na trybunach znakomitą atmosferę, godną derbowego spotkania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?