Błąd w obronie i niemoc Wieczystej w ataku
- Wydaje mi się, że trochę za mało byliśmy aktywni, przede wszystkim w pierwszej połowie. Straciliśmy bezsensowną bramkę. Z otwarcia, które trenujemy, tak naprawdę sami prowokujemy sytuację stuprocentową (rywale przejęli piłkę po złym zagraniu Wieczystej przed jej polem karnym - przyp.). W mój zespół wkradło się dużo nerwowości, był chwilowy brak pewności w tym, co robili. Natomiast wydawało mi się, że w drugiej połowie zaczęliśmy tworzyć sytuacje i że w końcu strzelimy bramkę na 1:1 - mówił Peszko na pomeczowej konferencji.
Tak się jednak nie stało. Okazje po przerwie były, choć nie stuprocentowe, co przy świetnej dyspozycji w bramce Podbeskidzia Konrada Forenca przyniosło gościom niespodziewaną porażkę (Podbeskidzie wcześniej wygrało tylko raz).
Wieczysta na inaugurację przegrała z mocną Resovią. Później wygrała pięć kolejnych spotkań, w tym aż 7:1 w derbach Krakowa z Hutnikiem, i wydawało się, że "Dream Team" ruszył pełną parą. W dwóch ostatnich kolejkach zdobyła jednak tylko punkt, tydzień wcześniej zremisowała w hicie z liderem Pogonią Grodzisk Mazowiecki.
Wieczystej potrzebne są zmiany?
Oczywiście nie ma powodów do paniki. Zespół jest 3. w tabeli, jego strata do lidera wynosi 4 pkt (Pogoń zremisowała), a do 2. Polonii Bytom (o mecz mniej) - tylko 2 pkt. Problem w tym, że oczekiwania wobec wzmocnionej w lecie drużyny potentata są bardzo duże, a każde potknięcie wywołuje falę szyderczych komentarzy.
Po spotkaniu w Bielsku-Białej trener Peszko po raz pierwszy wyraził krytykę wobec drużyny. Wcześniej, nawet mimo braku zwycięstw, przede wszystkim chwalił piłkarzy za determinację i kreowanie sytuacji. W starciu z Podbeskidziem szans też nie brakowało, ale zespół w licznie marnowanych okazjach doszedł chyba do momentu, w którym potrzebne jest rozliczenie. Tym bardziej, że wyjściowy skład - nie licząc kontuzji - praktycznie się nie zmienia.
Dużo widziałem pozytywów w tym meczu, ale także negatywnych rzeczy. Wynik jest rozczarowujący. Jeśli niektórzy moi zawodnicy poczuli się trochę za pewnie, to będę musiał ich trochę utemperować w tym tygodniu - powiedział Peszko.
Przypomnijmy, że tydzień wcześniej, po meczu z Pogonią, Peszko pytany o to, czy zespół nie poczułby się zbyt pewnie, gdyby został liderem, odpowiedział, że raczej by na to nie pozwolił. Może nadchodzi czas, by coś w szatni zmienić.