Sławomir Peszko po porażce Wieczystej: Jeśli niektórzy moi zawodnicy poczuli się za pewnie, to będę musiał ich trochę utemperować

Artur Bogacki
Sławomir Peszko prowadzi Wieczystą od września 2023 r.
Sławomir Peszko prowadzi Wieczystą od września 2023 r. Anna Kaczmarz / Polska Press
Wieczysta Kraków przegrała w 8. kolejce II ligi na wyjeździe z Podbeskidziem Bielsko-Biała 0:1. To druga porażka faworyta rozgrywek, jego strata do lidera rośnie. Co o meczu sądzi trener Sławomir Peszko?

Błąd w obronie i niemoc Wieczystej w ataku

- Wydaje mi się, że trochę za mało byliśmy aktywni, przede wszystkim w pierwszej połowie. Straciliśmy bezsensowną bramkę. Z otwarcia, które trenujemy, tak naprawdę sami prowokujemy sytuację stuprocentową (rywale przejęli piłkę po złym zagraniu Wieczystej przed jej polem karnym - przyp.). W mój zespół wkradło się dużo nerwowości, był chwilowy brak pewności w tym, co robili. Natomiast wydawało mi się, że w drugiej połowie zaczęliśmy tworzyć sytuacje i że w końcu strzelimy bramkę na 1:1 - mówił Peszko na pomeczowej konferencji.

Tak się jednak nie stało. Okazje po przerwie były, choć nie stuprocentowe, co przy świetnej dyspozycji w bramce Podbeskidzia Konrada Forenca przyniosło gościom niespodziewaną porażkę (Podbeskidzie wcześniej wygrało tylko raz).

Wieczysta na inaugurację przegrała z mocną Resovią. Później wygrała pięć kolejnych spotkań, w tym aż 7:1 w derbach Krakowa z Hutnikiem, i wydawało się, że "Dream Team" ruszył pełną parą. W dwóch ostatnich kolejkach zdobyła jednak tylko punkt, tydzień wcześniej zremisowała w hicie z liderem Pogonią Grodzisk Mazowiecki.

Wieczystej potrzebne są zmiany?

Oczywiście nie ma powodów do paniki. Zespół jest 3. w tabeli, jego strata do lidera wynosi 4 pkt (Pogoń zremisowała), a do 2. Polonii Bytom (o mecz mniej) - tylko 2 pkt. Problem w tym, że oczekiwania wobec wzmocnionej w lecie drużyny potentata są bardzo duże, a każde potknięcie wywołuje falę szyderczych komentarzy.

Po spotkaniu w Bielsku-Białej trener Peszko po raz pierwszy wyraził krytykę wobec drużyny. Wcześniej, nawet mimo braku zwycięstw, przede wszystkim chwalił piłkarzy za determinację i kreowanie sytuacji. W starciu z Podbeskidziem szans też nie brakowało, ale zespół w licznie marnowanych okazjach doszedł chyba do momentu, w którym potrzebne jest rozliczenie. Tym bardziej, że wyjściowy skład - nie licząc kontuzji - praktycznie się nie zmienia.

Dużo widziałem pozytywów w tym meczu, ale także negatywnych rzeczy. Wynik jest rozczarowujący. Jeśli niektórzy moi zawodnicy poczuli się trochę za pewnie, to będę musiał ich trochę utemperować w tym tygodniu - powiedział Peszko.

Przypomnijmy, że tydzień wcześniej, po meczu z Pogonią, Peszko pytany o to, czy zespół nie poczułby się zbyt pewnie, gdyby został liderem, odpowiedział, że raczej by na to nie pozwolił. Może nadchodzi czas, by coś w szatni zmienić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Raport z kadry przed meczem z Portugalią

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24