Franciszek Smuda poza kontraktem gwarantującym mu zarobki w wysokości 120 tysięcy złotych miesięcznie (ponad dwukrotnie mniej niż Leo), nie dostaje nic więcej. Selekcjoner, który w czasie mistrzostw i tuż przed nimi będzie z pewnością postacią bardziej rozpoznawalną w Polsce niż premier czy prezydent wystąpił jak na razie tylko w reklamie sieci supermarketów, związanych umową z reprezentacją Polski.
Jak informowaliśmy dwa miesiące temu, była szansa na dorobienie okrągłej sumki to kontraktu Smudy. Kilka tygodni wcześniej do selekcjonera miał zgłosić się przedstawiciel Coca-coli oferując za sprzedaż wizerunku trenera do czasu zakończenia mistrzostw 300 tysięcy euro. Franz chętnie przyjąłby ofertę i właściwie już witał się z gąską, ale nic z tego nie wyszło. Na przeszkodzie stanęła umowa selekcjonera z PZPN.
Takich zobowiązań wobec związku nie ma natomiast Robert Lewandowski. W związku z tym w dniu dzisiejszym Coca-cola podpisała umowę o współpracy z byłbym snajperem Lecha Poznań. Kontrakt z piłkarzem przewiduje pełen zakres wykorzystania jego wizerunku do celów promocyjno-reklamowych marki. Piłkarz został także ambasadorem tegorocznej edycji młodzieżowego turnieju piłkarskiego organizowanego przez producenta napojów i będzie brał czynny udział w promocji tego projektu.
Smuda miał za współpracę z Coca-colą otrzymać około 300 tysięcy euro. Na jaką kwotę może liczyć "Lewy"? - Tego typu informacje są objęte tajemnicą handlową, ale kwota, na którą opiewa kontrakt jest satysfakcjonująca dla obu stron umowy - usłyszeliśmy w biurze prasowym koncernu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?