Smutny mecz. W piątek ŁKS zagra z Górnikiem Zabrze

R. Piotrowski
W jesiennym meczu z Górnikiem rozegranym w ramach Pucharu Polski ŁKS wygrał 2:0, a jedną z bramek zdobył Jose Pirulo
W piątek w ramach 27. kolejki piłkarskiej ekstraklasy ŁKS zmierzy się przy pustej trybunie z dwunastym w tabeli Górnikiem Zabrze. W tym sezonie łodzianie dwukrotnie rywalizowali ze śląską drużyną i jeszcze nie przegrali.

Piłkarskie władze zdecydowały, że rozgrywki PKO Ekstraklasy będą kontynuowane choć bez udziału publiczności. Ełkaesiacy przygotowują się więc do piątkowego meczu z Górnikiem, który odbędzie się przy pustej trybunie. Kibice beniaminka trzymać kciuki za swoich ulubieńców będą przed telewizorami.

- W Łodzi publika jest fantastyczna i bardzo nam pomaga. Myślę, że bez nich to nie będzie to samo i pusta trybuna wpłynie na odbiór tego widowiska - stwierdził trener Kazimierz Moskal w rozmowie z rzecznikiem prasowym Bartoszem Królem, która zastąpiła tradycyjną cotygodniową konferencję prasową.

ŁKS traci do znajdującej się tuż nad strefą spadkową Wisły Kraków aż jedenaście punktów i w teorii (o ile rozgrywki nie zostaną za jakiś czas zawieszone z powodu groźby epidemii koronawirusa) do rozegrania ma jeszcze jedenaście meczów. W najbliższej serii spotkań piłkarskiej ekstraklasy zmierzy się z Górnikiem, z którym w Zabrzu zremisował 1:1 i którego wyeliminował z Pucharu Polski (zwycięstwo 2:0 po golach Jose Pirulo i Michała Trąbki).

Górnik Zabrze zajmuje dwunaste miejsce w tabeli z dorobkiem 33 punktów (i przewagą siedmiu nad strefa spadkową). Na własnym boisku czternastokrotny mistrz Polski jest w stanie ograć każdego, coś niedobrego dzieje się natomiast ze śląskim zespołem na wyjazdach. W delegacji w bieżących rozgrywkach zabrzanie jeszcze nie wygrali, zdobyli tylko pięć punktów i ponieśli aż osiem porażek. Czy podopiecznych trenera Marcina Brosza stać na to, by przerwać tę passę w najbliższy piątek?

- Zrobimy wszystko, żeby udzielić na to pytanie odpowiedzi już w Łodzi – odparł opiekun Górnika, który w piątek pozwolił zadebiutować dwóm Grekom – napastnikowi Giórgosowi Giakoumákisowi i prawemu obrońcy Stávrosowi Vassilantonópoulosowi. Ten drugi rozegrał 90 minut, a choć do jego pracy w defensywie kibice Górnika mieli nieco zastrzeżeń, warto dodać, że to dzięki jego pięknej bramce Górnik zgarnął komplet punktów.

Ełkaesiakom w starciu z Górnikiem nie pomogą kibice, a prawdopodobnie także Jakub Wróbel. Jego występ w piątek stoi pod dużym znakiem zapytania (napastnik nabawił się urazu podczas meczu z Koroną Kielce). Do zajęć z drużyną wrócić mieli natomiast Adrian Klimczak (odpoczywał ostatnio ze względu na chorobę) i Jan Grzesik (zmagał się z naciągnięciem wiązadeł pobocznych w kolanie). Nie wiadomo, czy ten ostatni będzie do dyspozycji trenera Kazimierza Moskala.

Piątkowe spotkanie rozpocznie się o godz. 18. Zaplanowanych na najbliższy weekend meczów 27. kolejki piłkarskiej ekstraklasy nie obejrzą na żywo ani kibice, ani przedstawiciele mediów. Zobaczymy je natomiast bezpłatnie w odkodowanych na ten czas programach Canal Plus Sport. Jeśli rozgrywki wkrótce zostaną jednak przerwane, czego nie można wykluczyć, to jako końcowe tabele w PKO Ekstraklasie, zostaną uznane te po ostatniej w pełni rozegranej kolejce. Parafrazując klasyka, tak wygląda piłka nożna w czasach "zarazy".

Przypuszczalny skład ŁKS:

Malarz – Bogusz (Grzesik), Moros, Dąbrowski, Vidmajer, Srnić, Guima, Trąbka, Dominguez, Ratajczyk, Corral (Sekulski)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Smutny mecz. W piątek ŁKS zagra z Górnikiem Zabrze - Dziennik Łódzki

Wróć na gol24.pl Gol 24