Piotr Tworek, mając na uwadze poniedziałkowy mecz ligowy z Legią Warszawa, zdecydował się na kilka roszad w wyjściowym składzie. Dodatkowo mógł skorzystać z Bartosza Kieliby, Michała Jakóbowskiego i Jakuba Kiełba, którzy po dłuższej nieobecności od razu wrócili do pierwszej jedenastki. W Fortuna Pucharze Polski trzeba od początku spotkania wystawić minimum dwóch młodzieżowców, stąd zmiana w bramce na Daniela Bjelicę, a kontuzjowanego w meczu z Górnikiem Zabrze Rybickiego zastąpił 18-letni Szmyt.
Warta od początku spotkania próbowała atakować głównie skrzydłami, ale nie przynosiło to efektów. Szczególnie aktywny w pierwszych minutach był Kajetan Szmyt. Z kolei w ostatnim czasie pierwsze połowy w meczach Warty są bardzo ciężkie do oglądania. Porywających akcji jest jak na lekarstwo i tym razem było podobnie. Warciarze nie potrafili stworzyć groźnych sytuacji pod bramką beniaminka II ligi. Komentatorzy spotkania skupili się na opowieści o wyprawach do lasu na grzyby oraz o niewątpliwie urokliwych krajobrazach na Mazurach, ale to niestety świadczyło o poziomie meczu do przerwy.
Druga część zaczęła się od śmielszych ataków gospodarzy i można było pochwalić ostródzian za pierwszy kwadrans po przerwie. Z kolei w drużynie Warty bił w oczy kompletny brak zgrania zawodników posłanych do boju przez Tworka i trener zareagował wprowadzeniem Łukasza Trałki i Roberta Janickiego. I po tych zmianach Zieloni przeprowadzili najgroźniejszą akcję pod ostródzką bramką. Kolejne dwie roszady wniosły dużo więcej świeżości i Warta miała dużo więcej z gry. Potrafiła dominować w środku pola i co rusz atakować bramkę gospodarzy. Wreszcie zarysowywała się różnica poziomów na korzyść Zielonych, ale to nie przyniosło gola i do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka.
Zobacz też:
W niej jakość Warty została potwierdzona i awans dali zmiennicy. Najpierw z rzutu rożnego na głowę Trałki dośrodkował Janicki i doświadczony pomocnik dał prowadzenie Zielonym. Nie minęło 60 sekund i było 2:0. Dobre podanie od Rodrigueza dostał Kuzimski i pokonał Niezgodę. Sokół walczył do końca, bo gola w 111. minucie zdobył Wolny, ale Warta dobiła jeszcze rywala na cztery minuty przed końcem meczu golem autorstwa Kuzimskiego, który tym samym ustrzelił dublet. Większa jakość dopiero w dodatkowych 30 minutach dała o sobie znać i dała Zielonym awans do najlepszej szesnastki Fortuna Pucharu Polski.
Sokół Ostróda – Warta Poznań (0:0 (0:0) 1:3
Wolny 111. - Trałka 100., Kuzimski 101., Kuzimski 116.
Składy:
- Warta: Bjelica – Spychała, Iwanow, Kupczak, Kiełb – Kupczak, Czyżycki (60. Trałka) – Jakóbowski (67. Rodriguez), Laskowski (60. Janicki), Szmyt (67. Smykowski) – Jaroch (75. Kuzimski)
- Górnik: Niezgoda – Zimmer, Rugowski, Andrzejczak, Brzuzy, Dobosz, Gajda, Mazurowski, Wolny, Zalewski, Żwir.
Zobacz też:
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?