Sotirović: Lenczyk nigdy mnie nie darzył sympatią

/Gazeta Wrocławska
- Trener Lenczyk nigdy mnie nie darzył sympatią. Zaraz jak tylko przyszedł do Śląska, nie zdążył mnie jeszcze poznać, a już była jakaś afera. Szkoda, że dałem się sprowokować - powiedział nam Vuk Sotirović, jeszcze napastnik Śląska Wrocław.

Wierzy Pan, że jeszcze może zagrać w Śląsku?
Nie wiem. Wydaje mi się jednak, że szanse są marne. Trener Lenczyk nigdy mnie nie darzył sympatią. Zaraz jak tylko przyszedł do Śląska, nie zdążył mnie jeszcze poznać, a już była jakaś afera. Szkoda, że dałem się sprowokować.

Naprawdę jest Pan tak kłótliwy i łatwo Pana sprowokować?
Wcale nie jestem kłótliwy. Pół roku było potrzebne, aby mnie sprowokować. To, co się wydarzyło tam na Cyprze, nie było na tyle poważne, abym ponosił takie konsekwencje. Ale teraz ktoś ma powód się cieszyć. To niech się cieszy.

Kto będzie się cieszył - trener, jakiś konkretny zawodnik?
Nie chcę o tym mówić. Kto ma wiedzieć, ten będzie wiedział. Uważam, że lepiej nic na ten temat nie mówić.

Jak się zachowała drużyna? Stanęła po czyjejś stronie?
Myślę, że cała drużyna stanęła po mojej stronie. Byli u trenera i prosili go, aby zmienił decyzję i abym został i dalej normalnie mógł z nimi trenować. Stanęli za mną, ale trener ich olał i nie zmienił decyzji.

Ma Pan żal do kogoś w klubie?
Mam żal tylko do siebie, że dałem się sprowokować. Mogłem zachować się inaczej i całej sprawy by nie było. Raz, drugi, trzeci wytrzymałem, ale za czwartym już nie. Wiem, że będziecie się pytali trenera o mnie i będzie mówił różne rzeczy. Ale zapytajcie też chłopaków, jak było naprawdę.

Rozmawiał Mariusz Wiśniewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24