Sparta zagrała to spotkanie w następującym składzie: Ciemiera - P. Mocherek, Adamczyk, Morsztyn, Fakowski - T. Mocherek (68. Stępień), P. Nowak, Daniel Nowak (75. J. Mocherek), Kłoda, Jeleń - Wołowski (87. Kądzielski). Bramki dla tego zespołu zdobywali: Kamil Kłoda w 29. minucie, a także Piotr Mocherek w minucie 35.
- Bardzo szkoda nam tego wyniku, bo z przebiegu spotkania na pewno na porażkę nie zasłużyliśmy. Przeciwnik był mocniejszy, niż wtedy, kiedy mierzylismy się z LZS-em Samborzec, ale dobra gra ostatecznie nie przyniosła nam ani jednego punktu - powiedział nam po meczu Andrzej Sender, trener Sparty Kazimierzy Wielka.
W tym spotkaniu zawiodła w kazimierskiej drużynie przede wszystkim gra w formacji obronnej.
- Zespół z Rudek żadnego gola nie zdobył po jakiejś składnej akcji, tylko raczej po naszych indywidualnych błędach. Na plus dla nas jest jednak to, że potrafiliśmy się podnieść w trudnej sytuacji. Przegrywaliśmy w tym meczu już 0:2 i umieliśmy doprowadzić do remisu. Szkoda tylko, że nie dowieźliśmy punktowego rezultatu do ostatniego gwizdka pana sędziego - dodał szkoleniowiec Sparty.
Po przerwie Sparta mogła nawet rozstrzygnąć ten pojedynek na swoją korzyść i pozbawić rywali punktów.
- W drugiej połowie cały czas siedzieliśmy na połowie przeciwnika. Stworzyliśmy sobie wiele sytuacji podbramkowych, choć niestety nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Nasza skuteczność pozostawiała wiele do życzenia, bo żadna z tych piłek nie chciała wpaść do bramki przeciwnika - powiedział Andrzej Sender.
W pierwszej wiosennej kolejce jego podopieczni zremisowali z LZS-em Samborzec, który to znajduje się w tabeli klasy okręgowej na odległym, przedostatnim miejscu. GKS Rudki z kolei jest trzeci, bije się o awans, więc dobre zaprezentowanie się w meczu z takim przeciwnikiem nawet wobec porażki może wlać w drużynę nieco optymizmu na kolejne ligowe pojedynki.
Ich kolejnym przeciwnikiem będzie zespół, który również w 2019 roku nie odniósł jeszcze ani jednego zwycięstwa.
OKS Opatów, bo o tej drużynie mowa, mierzył się jak dotąd z Bucovią Bukowa oraz Orliczem Suchedniów.
Jego bilans jest jeszcze gorszy, aniżeli ten, jaki ma Sparta Kazimierza Wielka. OKS oba te spotkania przegrał, odpowiednio najpierw 1:2 oraz w ostatniej serii gier 0:2.
- Początek rundy wiosennej pokazuje, że w tej lidze tak naprawdę każdy może wygrać z każdym. Przygotowujemy się na trudny mecz - dodał na koniec trener Andrzej Sender.
OKS w tabeli klasy okręgowej jest na miejscu dziesiątym i ma 20 punktów na koncie. Sparta jest siódma i ma tylko trzy oczka zdobyte więcej.
Dla opatowskiej drużyny będzie to więc mecz szansy na to, by doskoczyć do swojego przeciwnika i zrównać się z nim pod względem zdobytych punktów, a dla kazimierzan będzie to możliwość powiększenia swojej przewagi.
Kiedy jedni i drudzy mierzyli się w tym sezonie pierwszy raz, to po emocjonującym pojedynku Sparta wygrała w Opatowie 3:2.
Teraz zagra przed własną publicznością. Spotkanie to odbędzie się w niedzielę 31. marca. Początek spotkania o godzinie 15.
Sparta nie podejdzie do niego jednak w najsilniejszym składzie. Co prawda po meczu ze GKS-em Rudki żaden z podopiecznych Andrzeja Sendera nie narzeka na jakikolwiek uraz, ale jeden z piłkarzy uzbierał już cztery żółte kartki i czeka go przymusowy odpoczynek w jednym spotkaniu. Mowa tutaj o Mariuszu Adamczyku.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?