Spicicia przekonali koledzy, Videmont nie boi się mrozu [ZDJĘCIA, WIDEO]

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Wisła Kraków zaprezentowała dwóch nowych piłkarzy – Matiję Spicicia oraz Hugo Videmonta. Obaj podpisali kontrakty z „Białą Gwiazdą” we wtorek. Chorwat związał się umową do końca sezonu, a Francuz na półtora roku, z opcją przedłużenia o kolejne dwa lata.

Zawodników w Krakowie przywitał wiceprezes Wisły ds. sportowych Manuel Junco. Przy okazji wyjaśnił, że Hugo Videmont nie do końca trafił do zespołu „Białej Gwiazdy” jako wolny piłkarz. – Hugo rzeczywiście rozwiązał kontrakt z Ajaccio, ale zrobił to tylko dlatego, że miał ofertę od nas – mówi Junco. – Gdyby tej oferty nie było, zostałby w swoim dotychczasowym klubie.

Spicić podkreślił, że oferta z Wisły była jedyną, jaką otrzymał. Videmont natomiast mówił, że interesowały się nim kluby z Francji, Grecji i Rosji. Wybrał jednak „Białą Gwiazdę”.

– Jestem bardzo szczęśliwy, że mogłem związać się z Wisłą – powiedział Matija Spicić. – To wielki klub, z długą historią i tradycją. Wiem, że są tutaj fanatyczni kibice. Mój menedżer oraz koledzy, którzy grali w Polsce, przekonywali mnie, że warto tutaj przyjść.

Spicić, zapytany którzy koledzy przekonywali go do przyjścia do Polski, wymienił nazwiska zawodników Lechii Mario Malocy i Josipa Tadicia oraz wiślaka Petara Brleka.

– Ja również jestem bardzo zadowolony, że mogłem trafić do Wisły – dodał Hugo Videmont. – Wiem, że Wisła to wielki klub z szalonymi na punkcie piłki kibicami. Będzie przyjemnie tutaj grać.

Chorwat grał przed przyjściem do Wisły w Dinamie Tbilisi, ale z tym klubem dość szybko rozwiązał kontrakt. Zapytany dlaczego tak się stało, odpowiedział: – Podpisałem tam kontrakt jedynie na pół roku. Gdy klub nie awansował do Ligi Europy, prezes powiedział, że zagraniczni piłkarze mają odejść. Dlatego rozwiązaliśmy umowę.

Przypadki obu piłkarzy są różne. Matija Spicić zwiedził już sporo klubów w wielu krajach. Hugo Videmont grał natomiast do tej pory tylko we Francji. Chorwat występował głównie w klubach ze wschodniej Europy, stąd biegła znajomość języka rosyjskiego. – To na pewno pomoże mi w nauce polskiego, bo w obu językach jest wiele podobnych słów – podkreśla zawodnik.

Videmont dodaje natomiast, że oferta z krakowskiego klubu była dla niego pewnego rodzaju wyzwaniem. – Futbol to mój zawód, kocham ten sport, kocham tę pracę – mówi Francuz. – Skoro dostałem ofertę z takiego klubu, z takimi kibicami, to postanowiłem spróbować swoich sił. Jestem trochę podekscytowany faktem, że będę tutaj grał.

Piłkarz z Francji uśmiechnął się natomiast na pytanie o pogodę. Jak jednak twierdzi, mróz mu niestraszny. – Oczywiście we Francji jest teraz nieco inna pogoda, ale przecież nie przyjechałem do Polski dla niej – tłumaczy zawodnik. – Jest tutaj zimno, ale najwyżej ubiorę cieplejszą kurtkę.

Dodajmy, że obaj zawodnicy będą mieszkać w Krakowie na razie sami. Videmont powiedział jedynie, że jego partnerka może dołączyć do niego w lecie.

Autor: Bartosz Karcz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Spicicia przekonali koledzy, Videmont nie boi się mrozu [ZDJĘCIA, WIDEO] - Gazeta Krakowska

Wróć na gol24.pl Gol 24