Przed rundą rewanżową Stal miała kilka punktów więcej od lublinian. Teraz, na finiszu sezonu, to Motor ma o trzy oczka więcej. Tylko że to nic mu nie daje. Gdy zimą Mirosława Kosowskiego zastąpił Bogusław Baniak, w jednym z pierwszych sparingów pod wodzą nowego trenera Motor zagrał ze Stalą. Przegrał 0:1, ale nie to było najważniejsze. - Rywale mają nad nami pięć tygodni przewagi. To wyglądało na spotkanie drużyny pierwszoligowej z trzecioligową - relacjonował wtedy Baniak. Teraz można odnieść wrażenie, że to Motor taktycznie i piłkarsko prezentuje się lepiej od rywali.
- Chciałbym, żeby to się potwierdziło na boisku w bezpośredniej konfrontacji - mówi Baniak.
Goście, trenowani przez Janusza Białka, mają mały maraton z zespołami z naszego województwa. W sobotę Stal przegrała u siebie z Górnikiem Łęczna 1:3, a teraz zagra w Lublinie.
Jednak nie znaczy to, że żółto-biało-niebiescy będą mieć łatwe zadanie. - Mimo wszystko uważam, że mają solidną linię defensywną i wcale nie jest łatwo im strzelić gola. Wyróżniają się także Abel Salami i Krzysztof Trela. Nie wiem, co się stało z tym zespołem, ponieważ Stal potrafi grać w piłkę - ocenia Baniak.
Bolączką Stali są przede wszystkim wyjazdowe pojedynki. W piętnastu meczach nie odniosła żadnego zwycięstwa, sześciokrotnie zremisowała i aż dziewięciokrotnie schodziła z boiska pokonana.
- Raczej trudno spodziewać się wirtuozerii. To będzie piłkarska walka i jeszcze raz walka. O wyniku meczu może zadecydować jeden gol. My walczymy do końca, a piłkarze dadzą z siebie wszystko. Wiem, że ten mecz jest bardzo ważny dla kibiców obydwu drużyn. My chcemy sprawić, żeby to nasi cieszyli się ze zwycięstwa - mówi Baniak.
Kibice Stali traktują mecz z Motorem jak derby. Dla nich to arcyważne spotkanie. W Lublinie nie ma aż takiego napięcia, chociaż piłkarze zdają sobie sprawę z wagi spotkania. - W każdym meczu walczymy na całego. Tak będzie i tym razem. Chcemy wygrać i wygramy. Gramy o przyszłość, swoją i Motoru. Chcemy też godnie pożegnać się z ligą i dać trochę radości naszym fanom - mówi Przemysław Żmuda, kapitan Motoru.
- Mam pewne problemy ze składem (kontuzjowani są Grzegorz Wojdyga, Rama, Rafał Król, Radosław Kursa, a za nadmiar żółtych kartek nie zagra Rafał Król - red.), ale do składu wraca kilku piłkarzy, którym dałem ostatnio odpocząć (Michał Maciejewski, Kamil Hempel, Wojciech Białek i Marcin Syroka - red.). Do kadry meczowej włączyłem też juniora Marcina Pietrzaka. Damy sobie radę - kończy Baniak. Głównym sponsorem meczu (godz. 17) jest Lubelskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej Sp. z o.o.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?