Od ostatniego spotkania Arki minęły zaledwie trzy dni, ale zdobycz punktowa ze spotkania z GKS Bełchatów wyzwoliła w gdynianach nowe pokłady wiary i nadziei na utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Wśród kibiców panuje ożywiona dyskusja odnośnie szans na pozostanie w Ekstraklasie i choć nie brakuje głosów, że Arka jest jedną z najsłabszych drużyn w lidze, to w odpowiedzi pojawiają się stwierdzenia, że nie zawsze wygrywają umiejętności. Czasem trzeba jeszcze wiary, chęci czy choćby nadziei.
Część taktyki na ten mecz zdradza kapitan Arki, Bartosz Ława:
- Jeśli chcemy przejąć kontrolę nad meczem, musimy opanować środek boiska, a do tego najlepiej grać trójką środkowych pomocników. Grając klasycznym ustawieniem 4-4-2, środkowi pomocnicy mają więcej zadań defensywnych. Kiedy obok siebie mają jednego piłkarza więcej, te proporcje rozkładają się trochę inaczej. Zwycięski mecz z Bełchatowem pokazał, że było to dla nas dobre ustawienie.
- Chciałbym powrócić do koncepcji, którą graliśmy wcześniej. Ten mecz musimy wygrać, stąd też powinniśmy wzmocnić naszą siłę ognia. Potrzebne nam są trzy punkty, dlatego wyjdziemy ustawieniem z dwoma napastnikami - prostuje natomiast trener gdynian, Dariusz Pasieka.
Obie drużyny przystąpią do spotkania osłabione. W Piaście Gliwice na pewno nie zobaczymy Pawła Gamli oraz Jakuba Biskupa, natomiast w Arce nie wystąpią Joel Tshibamba oraz Maciej Szmatiuk. Wszyscy wymienieni pauzują z powodu nadmiaru żółtych kartek.
W wypadku Piasta strata tych zawodników to znaczące osłabienie, gdyż Gamla to prawdziwy przywódca gliwickiej drużyny i filar linii defensywnej. Trudno przewidzieć jak bez niego poradzi sobie przymierzany do reprezentacji kraju Kamil Glik. Jakuba Biskupa (wychowanka Bałtyku Gdynia) zastąpi zapewne Marcin Pietroń, który do Gliwic trafił z Arki Gdynia, gdzie nie potrafił przebić się do podstawowego składu.
W Arce natomiast zobaczyć możemy Marcina Wachowicza oraz Wojciecha Wilczyńskiego.
- Marcin jest niesamowicie zmotywowany. Szukam oczywiście zawodników mogących zapełnić lukę po Szmatiuku oraz Tshibambie. Brakuje mi w tej chwili dwóch i nie ukrywam, że pod uwagę brany jest także Marcin Wachowicz. Wystąpił ostatnio w Młodej Ekstraklasie, nie wiem jednak na ile wystarczy mu sił. Jest to zawodnik bardzo dynamiczny, który jest w stanie sam rozstrzygnąć losy spotkania - tak rekomenduje powrót Wachowicza do osiemnastki meczowej trener Żółto-Niebieskich, a sam zainteresowany zapewnia:
- Dla mnie może to być debiut w 2010 roku, ale oczywiście wszystko zależy od trenera. Ja będę gotowy, aby w przypadku wejścia na boisko dać z siebie wszystko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?