Startuje grupa zachodnia drugiej ligi

Więcej o drugiej lidze w specjalnym dziale Ekstraklasa.net

Jaka to będzie wiosna?

Wydaje się, że bardzo wyrównana tak w czubie jak i na dole tabeli. Olimpia Grudziądz - wzmocniła się właściwie nie osłabiając, podobnie Chojniczanka. Stabilny jest Zawisza Bydgoszcz. Każda strata punktów może być niezwykle bolesna w skutkach.

Ciekawy zespół zbudowała Miedź Legnica o czym świadczy chociażby ściągnięcie do zespołu byłego, młodzieżowego reprezentanta Czarnogóry, mającego za sobą też występ w eliminacjach Ligi Europy - Darko Bulatovicia. Celu nie ukrywa nowy właściciel klubu. - Mam nadzieję, że do pierwszej ligi awansujemy już w tym sezonie - stwierdza Andrzej Dadełło. Pewny siebie jest też Janusz Kudyba, który typuje swój zespół jako pewniaka do promocji do wyższej ligi. W Miedzi już dawno nie było tak dobrej sytuacji finansowej.

Wzmocnienia lidera

Jak zostało wspomniane wcześniej, bardzo ciekawe transfery były dziełem Olimpii Grudziądz. Lider rozgrywek pozyskał między innymi Michała Wróbla (byłego bramkarza Wisły Kraków) czy też Jarosława Białka. Dużo mówiło się o stracie Mariusza Kryszaka na rzecz GKS-u Bełchatów, ale ostatecznie środkowy pomocnik Zielono -Białych pozostał w klubie. W Grudziądzu panuje ogoromna presja wywalczenia awansu, która może odbić się różnie na zespole prowadzonym przez Marcina Kaczmarka. Ale nie wolno zapominać, że Olimpia jest w najlepszej sytuacji po rundzie jesiennej.

Zawisza w końcu z kibicami

Kilka słów o wiceliderze. Zawisza Bydgoszcz postawił na stabilizację. Z klubu odeszli piłkarze przeważnie nie mieszczący się w meczowej kadrze. Przyszło tylko trzech mniej znanych graczy (z wyjątkiem Imeha). Być może największym handicap'em dla "Wojskowych" okaże się wsparcie kibiców. Z wiadomych względów jesienią rozgrywali oni większość spotkań bez publiczności. Po za tym w bydgoskim klubie po raz pierwszy od dłuższego czasu nie panuje atmosfera wojny pomiędzy prezesostwem a kibicami.

Duże zmiany wyjdą na dobre?

Chojniczanka Chojnice zdecydowała się za to na zawodników 'z nazwiskami'. W klubie pojawili się chociażby Artur Andruszczak, Tomasz Parzy, Szymon Kaźmierowski czy wreszcie Szymon Matuszek. W przypadku beniaminka kluczowe wydaje się być pytanie - czy tym, doświadczonym zawodnikom będzie się chciało 'umierać' za drugoligowca?

Wielką niewiadomą będzie postawa Zagłębia Sosnowiec. Do klubu przyszło aż 18 nowych piłkarzy. Skutki rewolucji kadrowej są ciężkie do przewidzenia. Podobnie jak postawa Bałtyku Gdynia pod wodzą nowego szkoleniowca, Jacka Grembockiego. Być może do walki o awans włączy się Elana Toruń.

Czytaj o meczu:

• Bałtyk Gdynia zremisował z Ruchem Zdzieszowice

Nielba Wągrowiec i Raków Częstochowa będą prawdopodobnie typowymi średniakami w tabeli, którym nie będzie zaglądało w oczy widmo degradacji, ani też szansa uzyskania awansu. Trener Knychała przewietrzył nieco skład, ale ani piłkarze odchodzący, ani przychodzący nie są póki co uważani za gwiazdy nawet na drugoligowym szczeblu. Znów udało zatrzymać się Rafała Leśniewskiego - kuszonego m.in. przez Zawiszę Bydgoszcz. Raków za to stracił największą swoją gwiazdę - Mateusza Zacharę. Zyskał natomiast powracającego po ciężkiej kontuzji Artura Lenartowskiego. Popularny 'Kaka' nie mógł grać w piłkę przez ostatnie kilka miesięcy.

W dole tabeli duża niewiadoma

Co do dołów tabeli, to jest podobnie jak na górze - wiemy, że nic nie wiemy. Różnice punktowe są niewielkie, a drużyny nie rzuciły się 'na hura' i nie wzmacniały składów za wszelką cenę. Można mieć wrażenie, że największe kłopoty z utrzymaniem będzie miał Tur Turek - piłkarzy sprowadzano 'hurtowo' często w ostatniej chwili. Nieciekawie było też w kadrze zarządzającej klubem z Wielkopolski.

Kto awansuje, a kto spadnie z drugiej ligi grupy zachodniej - nie sposób dziś przewidzieć. Stawka jest niezwykle wyrównana, różnice punktowe niewielkie, a to gwarantuje jedno - emocje do samego końca.