Staruszka i rywale z ekstraklasy

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Marcin Kuźba (Wisła) strzelił Proszowiance trzy gole w 2004 r.
Marcin Kuźba (Wisła) strzelił Proszowiance trzy gole w 2004 r. Fot. Aleksander Gąciarz
Proszowianka grała już w swojej historii przeciwko ligowym potentatom. Dwukrotnie przeciwko Ruchowi Chorzów i Wiśle Kraków. Był też Górnik Zabrze. Dzisiaj kolejne wielkie wydarzenie. Na stulecie klubu rywalem będzie Cracovia z czołowymi zawodnikami ekstraklasy.

Mecz z „Pasami” będzie najważniejszym wydarzeniem, trwających od początku roku obchodów stulecia klubu. Jego rozpoczęcie zaplanowano na godz. 15. Rywale awizują przybycie ekstraklasowej kadry. - Jedziemy do Proszowic w najsilniejszym składzie, ponieważ chcemy, żeby na koniec mikrocyklu istotni zawodnicy rozegrali mecz - mówi Jacek Zieliński w wypowiedzi dla portalu cracovia.pl

To ważne, bo 15 lat temu, gdy Proszowianka z wielką pompą obchodziła 85. urodziny, jej rywalem miała być Wisła Kraków, drużyna, która wówczas nie miała sobie równych w całym kraju.

W Proszowicach pojawili się jednak wiślaccy juniorzy. Delegacja zawodników z seniorskiego składu, w osobach Kazimierza Moskala, Bogdana Zająca, Olgierda Moskalewicza i Grzegorza Nicińskiego ograniczyła się do przekazania kwiatów i gratulacji.

Proszowianie mieli już w tym czasie na koncie dwie potyczki z pierwszoligowcami. W obu przypadkach był to Ruch Chorzów. Do pierwszej konfrontacji doszło 5 października 1997 roku. Okazją był spóźniony jubileusz 80-lecia Proszowianki.

Gość honorowy, Gerard Cieślik, z balkonu klubowej kasy obserwował, jak jego następcy prowadzeni przez Oresta Lenczyka pokonują gospodarzy 6:1, a hat trickiem popisuje się Mariusz Śrutwa.

Wynik wysoki, ale proszowianie grali wówczas zaledwie w okręgówce, a poza tym byli w sportowym dołku. Paweł Kusek zapisał się w historii jako pierwszy gracz Proszowianki, który strzelił gola bramkarzowi z ekstraklasy. Pokonał Mirosława Dreszera.

Drugim był Piotr Bania, a stało się to niespełna dwa lata później, 27 czerwca 1997 roku. Proszowianka była już beniaminkiem III ligi, ale i Ruch przywiózł do Proszowic silną ekipę. Jakub Wierzchowski, Marcin Baszczyński, Łukasz Surma i inni, dowodzeni przez trenerski duet Edward Lorens - Waldemar Fornalik, kilka miesięcy później zostali mistrzem jesieni w ekstraklasie. W Proszowicach wygrali jednak tylko 2:1.

Identycznym wynikiem zakończył się zimowy pojedynek w Straszęcinie, gdzie 20 stycznia 2002 Proszowianka trenera Wojciecha Stawowego zmierzyła się z ówczesnym mistrzem Polski, Wisłą Kraków (trener Franciszek Smuda). Przeciwko proszowianom ponownie zagrał Marcin Baszczyński, poza nim m.in. Kamil Kosowski, Tomasz Frankowski, Arkadiusz Głowacki, Mirosław Szymkowiak, Ryszard Czerwiec, Maciej Żurawski. Słowem, prawdziwy wiślacki dream team.

I z takim rywalem proszowianie toczyli całkiem równorzędny pojedynek. Prowadzili nawet 1:0 po trafieniu Pawła Nowaka, ale potem gole dla bardziej doświadczonych klubów zdobyli Kosowski i Grzegorz Pater.

W sezonie 2001/02 w ekstraklasie występował również zespół KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, z którym proszowianie zagrali (także w Straszęcinie) wkrótce po meczu z Wisłą, 2 lutego 2002. Nie było już tak dobrze, bo sparing zakończył się porażką 2:6. W zespole KSZO nie grali tak znani piłkarze jak w Wiśle, ale Tomasz Żelazowski, Piotr Cetnarowicz (obaj zdobyli 2 gole) albo czy Dariusz Pietrasiak to solidni ligowcy. Dla Proszowianki bramki zdobywali Krzysztof Piszczek i Tomasz Jaskólski.

Do kolejnego meczu z renomowanym zespołem doszło w Proszowicach 18 maja 2004, a rywalem był Górnik Zabrze. Proszowianie właśnie dogrywali swoich ostatnich spotkań w III lidze, a rywale przyjechali w rezerwowym składzie. Wygrali jednak z gospodarzami 1:0 po golu Vladimira Sladojevicia. Spotkanie miało podtekst charytatywny, zbierano pieniądze na leczenie i rehabilitację Magdaleny Kopeć z Proszowic.

A ponieważ Proszowiankę prowadził wtedy Piotr Kocąb, wcześniej trener Górnika, wykorzystano jego kontakty, by zaprosić zabrzan.

Jeszcze w tym samym roku, 6 października 2004, już czwartoligowa Proszowianka ponownie zagrała z aktualnym mistrzem Polski - Wisłą. Tym razem w Proszowicach uległa 1:4, choć w ekipie Henryka Kasperczaka, jaka zjawiła się w Proszowicach, pewne miejsce w ekstraklasowym zespole mieli tylko Mauro Cantoro, Marcin Kuźba i Nikola Milajlović.

Ten drugi popisał się zresztą hat trickiem. Dla gospodarzy strzelił Łukasz Wołczyk. Był to jak dotychczas ostatni mecz proszowian z zespołem z najwyższej klasy rozgrywkowej.

Na kolejny przyszło czekać dwanaście lat.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Staruszka i rywale z ekstraklasy - Dziennik Polski

Wróć na gol24.pl Gol 24