Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Steblecki: Nie wiem, co muszę zrobić, by wreszcie zdobyć gola

Jacek Żukowski/Gazeta Krakowska
- Jak to często ostatnio bywa w moim przypadku, piłka nie trafiła do bramki... Nie wiem, co muszę zrobić, by wreszcie zdobyć gola. Chyba będę musiał się więcej modlić... - mówi Sebastian Steblecki, pomocnik Cracovii.

Prezes Wisły Kraków: Nie chodzi o "złotówkę", ale o manifestację poczucia bezkarności i bezczelności

Zdobyliście pierwszy punkt wiosną, przerywając pasmo porażek. Jest pełna satysfakcja?
To bardzo ważna zdobycz. Pogoń stworzyła więcej klarownych sytuacji do zdobycia zwycięskiej bramki, więc z tego rezultatu musimy się cieszyć, uszanować ten punkt, po tych pierwszych meczach, które kończyły się fatalnymi dla nas wynikami. Oczywiście każdy by chciał wygrywać, ale remis też może cieszyć.

Miał Pan okazję, by wpisać się wreszcie na listę strzelców.
Jak to często ostatnio bywa w moim przypadku, piłka nie trafiła do bramki... Nie wiem, co muszę zrobić, by wreszcie zdobyć gola. Chyba będę musiał się więcej modlić... W tej sytuacji zrobiłem, co mogłem. Nie ma się co czarować, nie był to strzał z kosmosu, tylko zwykłe uderzenie i bramkarz nie miał większego problemu z obroną. A że była to najgroźniejsza nasza sytuacja w meczu? Cóż, w wielu przypadkach brakowało decydującego podania, albo stworzenia okazji do zdobycia gola.

W programie"Liga Plus Ekstra" chwalił Pana prezes PZPN Zbigniew Boniek. Podkreślał umiejętność dryblingu, ale z drugiej strony zwracał uwagę na brak skutecznego wykończenia akcji.
Usłyszeć pochwały to bardzo miła sprawa. Nie będę jednak z tego powodu jakoś się pompował, bo to jest tylko drobny plus. A co do własnej gry, to mam swoje zdanie, to nie był świetny mecz w moim wykonaniu. Rozmawiam z wieloma ludźmi i wszyscy zwracają uwagę, że brakuje mi wykończenia akcji, że zbyt długo holuję piłkę. Takie głosy słyszę od pierwszej kolejki. Chciałbym to zmienić.

Wie Pan, co należy zrobić, by było lepiej, a są te same błędy...
Zdaję sobie sprawę, co należy poprawić, ale najwyraźniej chyba mi jest ciężko znaleźć jakąś receptę. Koledzy z drużyny wciąż udzielają mi rad.

Brakuje wam teraz Dawida Nowaka czy Saidiego Ntibazonkizy, na czym cierpi ofensywa.
U nas nie ma teraz czterech zawodników, którzy zdobyli prawie 70 procent bramek. Nie znaczy to, że nie będziemy już groźni, bo każdy z nas jest wartościowym piłkarzem. Wielu ma wystarczający potencjał, by strzelać gole.

Tracicie cztery punkty do miejsca w czołowej ósemce. Nadal Pan wierzy w to, że znajdziecie się w górnej połowie tabeli?
Oczywiście, że wierzę. Do 30. kolejki będziemy o to walczyć. Po jesieni mieliśmy lepszy układ, ale teraz też nie ma tragedii. Jest 5 spotkań do zakończenia sezonu zasadniczego i wszystko zależy od nas.

Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24